moj najlepszy kumpel w poniedzialek 10 stycznia poszedl do lekarza z lekkim przeziebieniem dostal leki na grype, w srode tak zle sie czul ze wezwal lekarza do domu znow dostal leki na grype, w piatek stracil przytomnosc i mial atak
padaczki (mimo ze nie ma padaczki), jego zona wezwala pogotowie, przyjechalo po dosc dlugim czasie, pozniej ratownicy nie intubowali go mimo ze powinni poniewaz mial bardzo wolny i plytki oddech, pozniej karetka jezdzila z nim od szpitala do szpitala i nigdzie nie bylo dla niego miejsca mimo ze takie przypadki od razu na OJOM powinny isc, w koncu znalazlo sie miejsce w innym miescie do ktorego jest godzina jazdy samochodem, tam sie okazalo ze lekarz bedzie dopiero za 10 godzin, jak juz byl lekarz postawil dwie mozliwe diagnozy: opryszczkowe zapalenie mozgu lub swinska grypa, powiedzial rowniez ze nie maja na takie rzeczy lekow na miejscu, jego ojciec jezdzil i to zalatwial sam, wykluczyli wczoraj swinska grype. 2.5% ludzi ktorzy zlapali opryszczkowe zapalenie mozgu wraca do pelni zdrowia. Mam nadzieje ze moj przyjaciel bedzie w tych 2.5% albo ma cos innego niz zapalenie mozgu. od prawie tygodnia jest w spiaczce farmakologicznej, dzis zaczal sam oddychac, zamierzaja probowac niedlugo go wybudzic.
witam ponownie, ostatnio pisalem ze przyjechal zaczal sam oddychac, okazuje ze ta tymczasowa poprawa jest standardowym procesem tej choroby, moj przyjaciel umarl dzis rano przez niewydolnosc krazenia i zatrzymanie akcji serca spowodowana miedzy innymi przez hustawke cisnienia i temperatury ciala przez ostatnie 2 dni. Zostalo potwierdzone 2 dni temu ze bylo to opryszczkowe zapalenie mozgu. Od utraty przytomnosci do zgonu minelo 11 dni. Umarl dzien przed swoimi 25 urodzinami. byl jednym z najzdolniejszych absolwentow politechniki, od niecalego roku pracowal jako programista. Byl 4 miesiace po slubie. Watpie abym wchodzil na strone jeszcze kiedys wiec jesli ktos mialby pytania mozecie pisac na oskarm@poczta.fm