Reklama:

Zanik wieloukładowy (tzw. MSA) (104)

Forum: Choroba Parkinsona

gość
15-02-2021, 20:59:09

Gość 2012-08-08 23:31:01
Opieka chorego z zanikiem wieloukładowym w Polsce jest tragiczna. Mojej mamy nie chciało nawet żadne hospicjum, a mieszkała w Piasecznie pod Warszawą, ok. 10 km od centrum. Neurolodzy nie chcieli dojeżdżać na wizyty domowe, nie było to spowodowane miejscem zamieszkania, tylko tym, że w ogóle takich nie mieli. Prywatnie kosztowało to potworne pieniądze, a i tak pod koniec zaczęła się spychologia. Lekarze interniści, wzywani przeze mnie, nie mieli pojęcia co robić, pogotowie, jeszcze gorzej, mama prosiła, żeby już nigdy go nie wzywać. Dowozić mamę do lekarza nie było jak, bo była już za słaba na taką podróż, po każdej było tylko gorzej. Mama zmarła we śnie sześć lat od diagnozy. Szczęścia miała tyle, że nie dożyła najgorszego.
Chciałabym utworzyć na facebooku polską grupę, poświęconą msa, bo to forum coś kuleje, a zależy mi, żeby świadomość tej choroby w społeczeństwie była wyższa. Mam takie marzenie, że to coś uruchomi.
Na razie jestem w angielsko i niemieckojęzycznych grupach na ten temat i rozglądam się, co i jak.
Pozdrawiam wszystkich. Mogę odpowiedzieć na jakieś pytania, ale dobrych wiadomości niestety na razie nie mam.
gość
27-02-2021, 18:05:34

Gość 2015-01-17 20:17:31
Wczoraj pochowaliśmy naszą mamę (68 lat) u której zdiagnozowano MSA w Bydgoszczy jakieś 2-3 lata temu, gdy z mamą było już źle i trzeba było ją prowadzać. Gdy zaczęła się choroba nie wiedzieliśmy o tym. Mama zaczęła się często potykać, upadać i przewracać. Każdy myślał, że to wynik jej niezdarności. Ona sama była bardzo zdezorientowana swoimi upadkami. Następnie zaczęła być coraz mniej kontaktowa. Spowolniona mowa i ruchy. Po krótkim czasie miała już problem z poruszaniem się. Mama zawsze była żywą, wesołą i energiczną osobą. Tak jak 4 lata temu jeździła jeszcze na rowerze itd. tak dzisiaj juz jej z nami nie ma :( Ostatnie 2 lata wymagała opieki 24 h ponieważ nie była w stanie już nic zupełnie samodzielnie zrobić. Z kontaktem miała dni raz lepsze, raz gorsze. Lepsze to wtedy gdy była w stanie odpowiedzieć na zadawane jej pytania jednym słowem bądź jednym zdaniem. Gorsze dni to takie, gdzie nie odpowiadała wcale tylko leżała/siedziała zastygła i cała spięta. Charakterystyczne też było to, że miała stale zamknięte oczy, Zaciśnięte wręcz powieki. Potrzebowała pomocy aby móc je otworzyć, żeby na cokolwiek popatrzeć. W ostatnim roku mięśnie ciała łącznie z tymi na twarzy strasznie zesztywniały. twarz była cały czas spięta. Pampersy, karmienie jej było na porządku dziennym. Ostatnie miesiące potrafiła trzymać pokarm w ustach nie przełykając go szybciej niż po kilkunastu minutach albo wcale. Wszystko musieliśmy miksować do zjedzenia. Tydzień przed śmiercią zaczęła wydawać w nocy charakterystyczne dźwięki jakby pojękiwanie drżącym głosem. Myśleliśmy, że coś ją boli ale mówiła, że nie. O dziwo 1-2 dni przed śmiercią wróciła jej jakby pełna świadomość. Wszystko pamiętała, wspominała rodzinę, odmówiła nawet samodzielnie kilka razy modlitwy. Ta choroba jest koszmarna... z pełnego radości, energicznego człowieka robi manekina. Nigdy tego nie zapomnę co przeszliśmy przez ostatnie lata i zawsze będzie mi szkoda mamy, że się tak nacierpiała nosząc to choróbsko na swoich barkach. :( Trzymajcie się wszyscy.... potrzeba dużo sił, wyrozumiałości, opieki i miłości choremu na zanik wieloukładowy ... /selena_85@wp.pl
Witam
Czytam to i terAz jestem w tej samej sytuacji
Mama powoli odchodzi a ja nie mogę nic zrobić
Kompletnie nic
gość
04-04-2021, 16:39:27

Witam jestem chora na zanik wieloukladowy od 11 lat od trzech miesięcy choroba postapila na tyle że nie jestem w stanie sama chodzić,mam duże zawroty głowy itp.Bardzo proszę jak ktoś też zmaga się z tą okropna chorobą i chce pogadać niech do mnie zadzwoni 733483537
gość
03-06-2021, 19:15:25

Witam.
Opiekowaliśmy się mamą chorą na MSA. Objawy pojawiły się w 2014. Diagnoza 2016. 31.05.21 mama odeszła. Jeśli macie jakieś pytania polecam grupę na Facebooku MSA Polska. Mój adres e-mail natalia_banucha@wp.pl może macie jakieś pytania, ale chcecie po postu pogadać z kimś kto przechodził przez to samo piekło co Wy. Pozdrawiam
gość
14-02-2022, 08:21:24

Witam ja także jestem diagnozowana w kierunku MSA , boje się mam dopiero 48 lat
gość
12-04-2022, 20:41:25

Gość 2022-02-14 09:21:24
Witam ja także jestem diagnozowana w kierunku MSA , boje się mam dopiero 48 lat
gość
12-04-2022, 20:47:44

Witam,
Bardzo wspolczuje i zycze szybkiej diagnozy.
Moja mama po 3 latach badan i konsultacji wczoraj otrzymala diagnoze-MSA typ c-szok nie do przyjecia 😭
Mieszkamy w Angli i mama nie najlepiej rozmawia po angielsku a pewnie dobrze bylo by jej porozmawiac z kims kto przechodzi przez to co ona. Jesli mialaby pani ochote na rozmowy z mama prosze o maila na dulakla@gmail.com.
Szukam rowniez jakiegos forum wsparcia dla chorych na MSA ale nic nie moge znalezc wiec bede wdzieczna jesli ktos jest w stanie mnie pokierowac.
Pozdrawiam i zycze pogody ducha
Klaudia
gość
09-05-2022, 20:30:48

Witam. Moj mąż choruje od 2015. Na początku choroby objawami było sztywność nóg, zawroty głowy. Był przebadany w szpitalu, miał zlecone wszelkie badania, na bolerioze, pasożyty, miał również dackana i wtedy, a był to już 2019r, stwierdzili ze jest to Msa typu C. Rehabilitację nie pomagały, mąż ich nie chciał, poddał się chorobie, zadne leki typu madopar czy lewodopa nie pomagały, ponieważ też był leczony na Parkinsona na początku przed postawieniem diagnozy o Msa. Tera leży bez ruchu , ma sztywne ręce, jest cewnikowanie, jest karmiony miksowanym jedzeniem, ledwo rozumiem co mówi. Bardzo cierpi, ponieważ wiem ze wszystko rozumie co się wokół niego dzieje. Jestem bezsilna, zła ze nie mogę mu pomóc.
gość
22-06-2022, 06:56:48

Treść zablokowana przez moderatora

gość
22-06-2022, 06:58:32

Treść zablokowana przez moderatora

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: