Reklama:

zaburzenia pamięci, koncentracji, kojarzenia. (95)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
17-03-2016, 16:30:25

Depresja , stres, nastawienie . Ja też mam podobne objawy . Najgorsze , to że musialam wziąć dziekanke , bo nawet uczyć się nie mogłam . A siedzenie w domu nie jest dobre , gdyż rozleniwiam organizm. Dawniej byłam bardzo zdolna , Lotna i super się uczyłam . A teraz mam bardzo ciężki kierunek studiow. I wiem , że te zaburzenia pamięci to przez przewlekly stres . Przewlekly stres niszczy acetylocholine odpowiedzialna za pamięć . I jak z tego wyjść ??
gość
17-03-2016, 17:40:52

Mam podobne objawy.
gość
11-04-2016, 16:42:07

Na pamieć leki: metylofenidat na ADHD, selegilina na Parkinsona, donepezil na Alzhaimera, Niesamowicie poprawiają pamięć. Z tych leków najpierw wypróbowałbym selegiline.
gość
12-04-2016, 07:00:44

Witajcie ja też tak mam wszyscy piszą ze tak mają tylko nikt nie pisze czy został zdiagnozowany chyba że zapomniałam ze przeczytałam ;) jeśli macie jakieś diagnozy dajcie znać pozdrawiam Ania
gość
24-04-2016, 19:27:27

Uważam że to nie jest żadna choroba tylko genetyka się kłania podobna są leki blokujące choroby genetyczne .
gość
01-05-2016, 18:21:14

Też mam podobne odczucia jednak nie jest ze mna aż tak zle jak niektorzy tutaj opisuja. Mam jednak wrazenie ze ten zastoj umyslowy albo wrecz cofanie sie intelektualne jest spowodowane znaczna zmiana trybu zycia, w porownaniu z tym co bylo kiedy bylismy mlodzi - jestem rocznikiem 90 i mam na mysli czasy 2000-2005. Kiedys duzo wiecej rzeczy trzeba bylo zapamietywac, trzeba bylo takze pisac i to odrecznie. Bylo wiecej kontaktow miedzy ludzkich, kontaktow w rzeczywistosci. A teraz... Wszystko mamy w telefonie/komputerze, wszystko mamy dostepne na wyciagniecie reki, nic nie musimy zapamietac, o niczym myslec. Nie musimy juz nawet za bardzo pisac odrecznie - bo po co?
Zdaje sobie sprawe ze takie wytlumaczenie brzmi glupio i wydaje sie ze nie moze miec na nas az takiego wplywu. Ja uwazam natomiast ze ma i to ogomny, jestem w koncu takze jego ofiara. Dokladnie tak jak opisalem, nie zapamietuje niczego bo nie musze zapisuje sobie to w telefonie albo sprawdzam cos kiedy chce. Nie potrzebuje myslec bo moge uzyskac informacje jakie tylko chce na tacy. Wpisuje proste slowa w google i mam wszystko. To jest po prostu straszne... Postep, postep, postep, a tak naprawde wiekszosc z nas tylko sie cofa, dzieki temu postepowi.
Bezposrednio z tym wiaze sie tez wpadnanie w ta karuleze dzisiejszego swiata: dom, praca, zakupy, dom, praca, zakupy. W zasadzie nie ma czasu na myslenie, na rozwoj emocjonalny, umyslowy. Sam jestem w takiej karuzeli i mimo ze mam w zyciu latwo i dobrze to jestem nieszczesliwy. Jestem swiadom tego co sie dzieje, jak plytkie i proste zycie prowadzi wiekszosc z nas. Jestem swiadom ze stoje w miejscu, zyje bo zyje... Nie potrafie sie z tego wyrwac...
Dlaczego? Odpowiedz jest prosta: lenistwo. Kolejne przeklenstwo ktore przyszlo wraz z postepem. Nam sie po prosto nic nie chce. Satysfakcjonuja nas banalne przyjemnosci wymagajace znikomego wysilku. Gry, internet, telewizja itp. Nie chce nam sie myslec, nie chce nam sie robic nic ponad minimum.
Czas plynie z niesamowita predkoscia. Pamietam jakby to bylo kilka lat temu kiedy zaczynalismy magiczny rok 2000... W ciagu ostatnich 10-15 nasze zycie zostalo wywrocone przez technologie do gory nogami. Zyjemy w okresie najszybszych i najwiekszych zmian jakie pamieta czlowiek. Przeraza mnie wizja przyszlosci za kolejne 15 i wiecej lat. To co sie dzieje teraz bedzie sie poglebiac, ludzie stana sie predzej czy pozniej bezmozgimi zombie, siedzacymi tylko w domu, komunikujacymi sie ze wszystkimi przez internet, nie pozadajacymi zadnych doznan. Pisze "ludzie"... Oczywiscie nie wszyscy bo to o czym mowie tyczy sie powiedzmy 90% populacji. Pozostale 10% to smietanka, pchajaca ten rozwoj na przod i wysysajaca czlowieczenstwo z reszty.
Myslmy! My wszyscy! Nie wpadajmy w ta rytune, w ta bezmyslnosc, w ten strumien mas.
gość
22-06-2016, 21:47:54

Witajcie,
przeszłam przez Wasze piekło dokładnie 5 lat temu. Nie mogłam się uczyć, bo wszystko, co ,,udało mi się przyswoić", po kilku minutach po prostu wyparowało. Wydawało mi się, że to początkowa faza choroby Alzheimera. Nic z tych rzeczy! Chodziłam do psychologa i psychiatry, starałam się ograniczać stres (wiem, że dziś to prawie niemożliwe), udało mi się nawet z dobrym skutkiem po roku odstawić lekarstwa. Moja choroba wynikała także z powiązania jej z zaburzeniami kompulsywno-impulsywnymi (nerwica natręctw).
gość
25-08-2016, 18:32:54

Ja na lepsze zapamiętywanie stosowałam kwasy EPA i DHA, więcej o tym poczytacie pod tym adresem: http://arturtopolski.pl/zapamietywanie-mozg-domowe-metody/
gość
25-10-2016, 16:34:18

Co jecie? Spojrzcie na to co jest w wasyzm jedzeniu! i w kosmetykach, lekach, srodkach cyzstosci... jaka tam jest chemia ktora ma wplyw na wasze cialo i umysl!
Gość 2009-12-26 22:26:35
Witajcie.
wpadłem na to forum z tego samego względu co wy. mianowicie dziwne zaburzenie pamięci. Od pewnego czasu już zauważałem że coś jest nie tak, ale wczoraj stało się coś co kokretnie mnie rozbroiło. wstawiłem sobie wode na kawe i gdy sięgałem kubek i postawiłem go na szafce to tam już stał inny kubek z zasypaną herbatą. spytałem się mamy czy to ona go postawiła i odpowiedziała mi że to ja przed chwilą zasypałem. Nie mogę sobie przypomnieć tego moment żebym to zrobił. Mam 19 lat i boje się co będzie później.
gość
03-12-2016, 22:33:21

Witam, mam identyczny problem.... co u Ciebie zadzialalo?

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Dyskopatia szyjna z objawami neurologicznymi
Witam. Ok 8 tygodni temu miałem epizod z nagłym bólem i sztywnością szyi(wcześniej zdarzały się, ale ustępowały w ciągu tygodnia), jednak tym razem powrót do względnej sprawności zajął ok 2 tygodnie, a pozostał lekki ucisk i słyszalny dźwięku przy kręceniu szyją. Od 3-4 tygodni zaczynam mieć objawy neurologiczne, z początku to było delikatne uczucie ciepła w jednej dłoni, tydzień później zdecydowanie bardziej wyczuwalne uczucie ciepła i uczucie zmęczenia już w obu dłoniach, po kolejnym tygodniu delikatne mrowienie, dzisiaj pierwszy raz miałem silne mrowienie przy wstawaniu z łóżka(przy ziewnięciu przy którym spięły mi się mięśnie szyi poczułem w obu dłoniach jak bym uderzył się w łokcie), wszystkie te objawy występują przy poruszaniu głową, więc jestem 99% pewien że to to. Od ok tygodnia przyjmuję niesteroidowe leki przeciwzapalne przepisane przez ortopedę, w tej chwili czekam na MRI żeby potwierdzić na 100% diagnozę, ale niestety to trwa, a objawy eskalują szybko. Nie mam z kim o tym rozmawiać(kolejna wizyta u lekarza z wynikami MRI za 2 tygodnie, jedyna osoba którą znam, a która przechodziła to samo miała kilka miesięcy między delikatnym a silnym mrowieniem, u mnie to tydzień), a boję się o moje zdrowie, czy nie skończę na wózku jeszcze zanim zacznie się leczenie. Pytanie czy przy kolejnych objawach(jakich, niedowład, paraliż?) nie powinienem zgłosić się na SOR? Czy przy ewentualnym niedowładzie/paraliżu jest możliwe późniejsze przywrócenie sprawności? Czy przy takich objawach i szybkości ich postępowania jakiej teraz doświadczam jest jeszcze szansa , że leczenie farmakologiczne i fizjoterapia przyniosą efekt?
gość
Pomoc dla mojej żony
Witam, piszę tutaj ponieważ moja żona potrzebuje pilnie pomocy https://zrzutka.pl/marysia-walczy-z-oporna-padaczka z góry dziękuję za wsparcie
Guz przysadki mózgowej
Od roku czasu mam bóle głowy. Takie do wytrzymania. 5msc temu w badaniu krwi wyszła wysoka prolaktyna i gran.kwasochłonne. Do bólów głowy, doszły zaburzenia wzrokowe, czasem mam mroczki przed oczami z lekkimi zawrotami głowy.. Na rozenons głowy czekam do 17 kwietnia :( objawy nie ustępują. Na skierowaniu pani neurolog nie wpisała pilne. I stąd tyle czekania Czy ktoś miał tak podobnie i podejrzenie guza przysadki mózgowej ??
gość
Wylew podpajęczynówkowy
Witam piszę bo już tracę nadzieję. Mój tata trafił do szpitala 6 dni temu , okazało się że to wylew podpajeczynkowy , obecnie jest w śpiączce na całe szczęście stan stabilny ale wciąż poważny . Nie oddycha samodzielnie, wykryli u niego genetyczną przypadłość malformacji naczyniowej wiem że na forum za pewne odpowiedzi nie uzyskam i muszę uzbierać się w cierpliwość jednak szukam jakiejkolwiek informacji która sprawi że zacznę wierzyć że wszystko będzie dobrze. Wiem , to bardzo ciężka przypadłość , tata ma 61 lat całe życie żył pracą aż do momentu wylewu . Pomoc na szczęście przyjechała bardzo szybko bo w ciągu godziny tata już był w szpitalu pod opieką . Jutro ma wynik badania szczerze nie pamiętam jakiego bo zbyt dużo informacji i stresu w ostatnich dniach . Cały czas drenowany , lekarze mówią że krwi jest niewiele , więcej płynu rdzeniowego. Błagam Was czy ktoś już kiedyś znał taki przypadek??? :
Reklama:
Reklama:
Reklama: