Reklama:

zaburzenia pamięci, koncentracji, kojarzenia. (95)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
05-01-2017, 12:41:24

Ja to *** ogólnie nic nie czaje, jest *** codziennie mimo ze nic nie jaram, *** za 8, *** mnie stara a najgorsze jest to ze nie pamietam jak mam na imie, dlatego sie nazywam gość
Mialem ponoc chomika ale *** za *** nie moge w to uwierzyc, chociaz cos mi sie przypomina ze *** byl w klatce zielonej, ogolnie *** wie czy to prawda? Ostatnio do laski powiedzialem ze jest *** bo cos mi sie *** na leb, nie wiem co robie a teraz gdy to pisze, siedze obok jakiegos geja, chcialbym zawiadomic policje albo rodzicow, ale *** nie pamietam numeru... Co robic zeby moja pamiec i koncentracja sie poprawily? Jak *** geja i nie isc do wiezienia? PS. podajcie numer na policje..
gość
26-01-2017, 21:31:39

Macie jakies skuteczne metody na pamiec i problem z czytaniem ze zrozumieniem
gość
19-03-2017, 13:00:58

Czy opisane problemy to efektu stanu depresyjnego?
Mam 24 lata, od paru miesięcy cierpię na silną depresję, której towarzyszą problemy z koncentracją, logicznym myśleniem,zaburzenia funkcji poznawczych, utratą wiary w siebie. Dodam, że jestem osobą, która z reguły jest nieszczęśliwa i depresja nie jest mi obcym pojęciem, mam za sobą już zaburzenia żywieniowe-bulimie. Pamięć też zaczyna płatać figle, zapominam nazwy przedmiotów, właściwe przetwarzanie informacji również sprawia mi problem. Miałam też okres w życiu, że każdego rodzaju upojenie alkoholowe większą dawką, ale nie taką żeby stracić kontrolę nad sobą i równowagi podczas chodzenia powodowało wymazanie z pamięci nawet 4 godzin. W trudnych sytuacjach strach paralizuje mnie do tego stopnia, że nogi się trzęsą, głos drży, w żaden sposób nie udaje mi się nad tym zapanować. Trzęsienie nóg wcześniej okresliłam jako wynik przemarznięcia mojego ciała, zawsze jest mi zimno. Reakcja drgawek towarzyszy mi przy publicznych wystąpieniach, kłótniach. Pewnego razu przez godzinę po ostrej wymianie zdań z jednym ze znajomych, po położeniu się do łóżka, nie mogłam zapanować nad trzęsieniem się mojego ciała przez godzinę, drgawki przeszywały całe moje ciało. Straciłam wiarę w siebie, moja samoocena spadła do tego stopnia, że nie mam ochoty rozmawiać z ludźmi ,boje się odzywać, wyrażać swoje zdanie. Mam w rodzinie osoby cierpiące na Aizheimera i stwardnienie rozsiane, dlatego podejrzewam problemy z układem nerwowym lub zmianami mózgowymi. Strach przed nadchodzącym dniem i niemoc towarzyszy mi od paru miesięcy. Moim chlebem powszednim jest poczucie beznadziejnosci i nienawiści do samej siebie. Niewłaściwe zmiany w moim organizmie zaszły 5 lat. Dodam, że alkohol odstawiłam , w momencie jak zaniki pamięci zaczęły występować, zdarza mi się tylko sporadycznie pozwolić sobie coś wypić, czego efektem zawsze jest ból głowy i zatrucie.
gość
20-03-2017, 06:47:18

To nie deprasja, idź na siłownie i zobaczyć, że po treningu wszystko staje się lepsze :) http://www.powiekszanie-potencja.pl
gość
23-05-2017, 10:47:48

Witam, mam 20 lat i jestem studentką pierwszego roku na wydziale medycznym (póki co). Zawsze miałam problemy z nawiązaniem z kontaktów z rówieśnikami, byłam zamknięta w sobie, zawsze wszystko robiłam dwa razy wolniej niż inni, nie potrafiłam się wysłowić, jeśli ktoś mnie zagadywał, to odpowiadałam półsłówkami, zawsze byłam niepewna siebie, nie integrowałam się z innymi. W wieku 9 lat miałam wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Był on bardzo poważny, miałam krwiaka wewnątrz czaszki na 4 cm, w ostatniej chwili wykonano mi operację. Od tamtej pory wszystko się zmieniło, w klasie zaczęli zwracać na mnie większą uwagę, w końcu miałam przyjaciółki, z którymi mogłam się spotykać. Po pół roku miałam kolejny wypadek, wynikał on z mojej nieuwagi jak przechodziłam na przejściu. Zawsze, we wszystkim pomagała mi mama, ukierunkowywała mnie co mam robić i jak postępować, jeśli zrobiłam coś złego potrafiła mnie usprawiedliwić. Cały czas popełniałam jakieś rzeczy, których później żałowałam. Dawałam się namówić w młodości na picie alkoholu, palenie papierosów... Nie potrafiłam być asertywna, ale jak widziałam że ktoś zaczyna mnie wykorzystywać to zrywałam kontakt. I tak całe życie. Zawsze miałam dobrą pamięć krótkotrwałą, ale nie potrafię ogarnąć szerszego materiału. Nawet jak się przygotowuje tydzień do jakiegoś kolosa, to kiedy podają mi kartkę to momentalnie tego zapominam. Nie mogę pojąć jakim cudem inni potrafią tyle zapamiętać i prowadzą jeszcze jakieś życie towarzyskie. Nie potrafię normalnie gadać w ludzmi, przekazać tego co czuję, wyrazić swojej opinii. W dodatku moje życie wygląda tak, że na kolosach wszystko spisuję. Nie mam zielonego pojęcia o czym się uczę, wykuwam to na pamięć. Jak ktoś coś mi mówi, to nie potrafię zapamiętać trwale informacji. Cały czas popełniam jakieś gafy, jak wracałam ostatnio autem to opuściłam drogę. Nie potrafię zapamiętać tego co przerabiamy na zajęciach. Mylę bez przerwy kierunki. Jak ostatnio gdzieś szłam to w pewnym momencie nie wiedziałam gdzie jestem. jak wychodzę do sklepu na zakupy to nie mam pojęcia po co przyszłam, każdą czynność powtarzam po sto razy, bo nie mogę jej zrobić prawidłowo, stresuję się samą myślą, że idę na zajęcia, a jak mam jakieś zaliczenie to tym bardziej. Jak czytam tekst to nie mam pojęcia o czym on jest, jak ktoś coś do mnie mówi to nie potrafię tego zapamiętać. Nie wiem jakim cudem inni potrafią być tak zorganizowani, wszystko cokolwiek robię odkładam na ostatnią chwilę. Wszystkie decyzje jakie podejmuję są spontaniczne, nieraz nieprzemyślane. A jak coś zaplanuje to zazwyczaj nic z tego nie wychodzi. Nie potrafię normalnie gadać z ludźmi. Wydaje mi się, że mój zasób słownictwa jest ubogi i nie potrafię przekazać treści, jakbym cofała się w rozwoju. Z wyglądu wydaje się, że jestem zupełnie normalna, ale jak mnie poznają bliżej to dostrzegają jakim jestem nieogarem. Nie rozumiem czyiś żartów, nie potrafię zapamiętać pozytywnych sytuacji, rozpamiętuję się w tym co mi się nie udało. W dodatku cały czas towarzyszy mi napięciowy ból głowy. Nie wiem co mam robić, na zajęciach jestem najgorsza, zupełnie tak jak w liceum. Zawsze starałam się mierzyć wysoko, ale teraz jestem na skraju załamania. Kontakt z ludźmi mnie przeraża, mam wrażenie że tylko się ośmieszam.
gość
02-07-2017, 13:50:13

Witam. Jestem Nati. Też mam problemy z pamięcią. Do tego jeszcze bóle głowy i urojenia. Pani psycholog u której robiłam testy neuropsychologiczne powiedziała przyjść za rok. Wyslala mnie do psychiatry. Strasznie się boję. Moja mama ma alzheimera. Może ktoś powie jakie macie diagnozy. Od pierwszych postów minęło parę lat.
gość
02-07-2017, 14:15:23

Jeszcze dodam że mam 39 lat. I dużo różnych objawów
gość
10-07-2017, 19:34:52

Witajcie, mam 21 lat i wielki problem z pamięcią?koncentracją? Do końca nie wiem. Ciągnie się to mniej więcej od roku. Wcześniej byłam super bystrą, wygadaną, inteligentą, aktywną dziewczyną. Teraz czuję sie po prostu jak debil.
Nie słyszę ludzi, ale sytuacje nie są regułą. Może być głośno, usłyszę i zrozumiem co było do mnie mówione, ale powiedzmy minie już niecała minuta, ta osoba znowu coś powie a ja nie wiem co. Np. mój chłopak stoi metr ode mnie w sklepie, wiem, że coś mówi/mówił a ja słyszę jeden bełkot. Kolejna sytuacja: powie, że mam wsadzić pizzę do piekarnika, ale zanim to zrobię i impuls z głowy przyjdzie do rąk to pizza już siedzi i się piecze albo mówił mi ktoś jakaś historie po raz kolejny a ja się czuje, że mówi po raz 1 , dopiero w momencie, gdy ktoś stwierdzi, że coś mi mówił potrafię zapamiętać, że taka sytuacja miała miejsce.
Mam bardzo spowolnione ruchy i myślenie, zanim coś już skojarzę/zrobię jest już za późno. A jak już coś zrobię to zepsuje lub będzie kompletnie źle. Nawet głupie tosty potrafię sknocić, a robiłam pyszne obiady i porywałam się na trudne przepisy. Zaczęło mieć to już wpływ na mój związek, ludzi dookoła zaczyna to denerwować, a mojego chłopaka już bardzo, bo nie ma do tego siły, zwłaszcza, że razem mieszkamy i takich sytuacji w ciągu dnia jest mnóstwo. Próbował mi pomóc, ale sam już nie wie jak i męczy go to. Moje niedo***anie mózgowe powoli niszczy mi życie. Studia, związek, normalne funkcjonowanie. Moja mama ma stwierdzone Hashimoto, rok temu miałam badania w tym kierunku, które wykazały dopiero małe początki tego i lekarz powiedział, że nie ma podstaw w takim stopniu do leków i badania dopiero po dwóch latach, ale w tym miesiącu zamierzam je powtórzyć. Jeżeli to nie będzie przyczyną to nie wiem co już robić. Chcę żyć normalnie.
gość
13-08-2017, 20:23:22

Zainteresujcie sie grzybiczym zapaleniem opon mózgowych.
gość
08-09-2017, 10:01:23

https://terapiasokami.pl/pl/blog tutaj na blogu piszą, że sok z owocu granatu, buraka i winogron poprawia pamięć. Potwierdzam działanie tego soku. Serwuję go moim dzieciom które się jeszcze uczą i mają lepsze wyniki w nauce. Tak więc polecam ten sok jako uzupełnienie diety i poprawę pamięci. Chemii w postaci suplementów czy tabletek nie ufam.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: