Reklama:

wyściółczak? (3290)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
10-09-2021, 07:58:25

Hej! Przepraszam, że od razu nie odpisałam. Ciągle czekamy na termin! Asystentka doktora poradziła nam, żeby przypuścić na niego atak telefoniczny i cierpliwie czekać aż się odezwie, bo jest bardzo zajęty. Był tak miły, że zadzwonił do nas jeszcze z urlopu (prawie 3 tygodnie temu) z informacją, że mamy spodziewać się telefonu z terminem zaraz po jego powrocie… i słuch po nim zaginął. Domyślam się, że zalał go potok nowych przypadków, ale musimy coś ustalić, bo psychicznie jesteśmy już wrakami. Niepewność jest strasznie wyczerpująca, a podobno dr Furtak potrafi zdecydować o terminie z dnia na dzień (a my musimy dojechać z Pd Polski i zarezerwować jakieś noclegi itp., wiec musimy wiedzieć kilka dni wcześniej). Udało mi się nawet dodzwonić do szpitala, ale nie ma męża jeszcze w grafiku. Na szczęście czuje się dobrze, ale odczuwa coraz częściej drętwienia w dole pleców i lewej nodze (które na razie ciagle jeszcze same ustępują). Boimy się bardzo wystąpienia trwałych deficytów neurologicznych przed operacją. Czekamy już na termin niestety ponad 2 miesiące, a do tego nadciąga kolejna fala COVID. Mąż jest wprawdzie zaszczepiony, ale boimy się odwołania terminu w oku pandemii i zamknięcia hoteli. Reasumując niestety nie mamy żadnych nowych wiadomości:(
gość
10-09-2021, 13:31:19

Dzwon do lekarza pisz wiadomości pisz o deficytach itd
I błagając o szybki termin operacji
Sciskam was mocno
gość
11-09-2021, 08:55:30

Gość 2021-09-10 09:58:25
Hej! Przepraszam, że od razu nie odpisałam. Ciągle czekamy na termin! Asystentka doktora poradziła nam, żeby przypuścić na niego atak telefoniczny i cierpliwie czekać aż się odezwie, bo jest bardzo zajęty. Był tak miły, że zadzwonił do nas jeszcze z urlopu (prawie 3 tygodnie temu) z informacją, że mamy spodziewać się telefonu z terminem zaraz po jego powrocie… i słuch po nim zaginął. Domyślam się, że zalał go potok nowych przypadków, ale musimy coś ustalić, bo psychicznie jesteśmy już wrakami. Niepewność jest strasznie wyczerpująca, a podobno dr Furtak potrafi zdecydować o terminie z dnia na dzień (a my musimy dojechać z Pd Polski i zarezerwować jakieś noclegi itp., wiec musimy wiedzieć kilka dni wcześniej). Udało mi się nawet dodzwonić do szpitala, ale nie ma męża jeszcze w grafiku. Na szczęście czuje się dobrze, ale odczuwa coraz częściej drętwienia w dole pleców i lewej nodze (które na razie ciagle jeszcze same ustępują). Boimy się bardzo wystąpienia trwałych deficytów neurologicznych przed operacją. Czekamy już na termin niestety ponad 2 miesiące, a do tego nadciąga kolejna fala COVID. Mąż jest wprawdzie zaszczepiony, ale boimy się odwołania terminu w oku pandemii i zamknięcia hoteli. Reasumując niestety nie mamy żadnych nowych wiadomości:(
wspołczuje, bradzo panstwu nerwow, i niepewności. Niestety bylo tu opisane kilka przypadkow gdzie dr Furtak przeciagal termin i nie udawalo sie do niego dodzwonić. Niektorzy rezygnowali i szukali innych a niektórzy cierplieie czeksli i w koncu sie doczekali. Myślę ze jesli na cito nie wyznacza operacji to wie że jeszcze mozna odrobine poczekać. Prosze sie nie bać deficytow one postępują powoli i nie tak że maz obudzi sie pewnego dnia z paraliżem- to tak nie działa :) prosze do niego caly czas dzwonić i pisac...Niestety tak trzeba to Panstwa zycie i zdrowie trzeba walczyć Pozdrawiam ciepło
gość
11-09-2021, 13:30:20

Gość 2021-09-10 09:58:25
Hej! Przepraszam, że od razu nie odpisałam. Ciągle czekamy na termin! Asystentka doktora poradziła nam, żeby przypuścić na niego atak telefoniczny i cierpliwie czekać aż się odezwie, bo jest bardzo zajęty. Był tak miły, że zadzwonił do nas jeszcze z urlopu (prawie 3 tygodnie temu) z informacją, że mamy spodziewać się telefonu z terminem zaraz po jego powrocie… i słuch po nim zaginął. Domyślam się, że zalał go potok nowych przypadków, ale musimy coś ustalić, bo psychicznie jesteśmy już wrakami. Niepewność jest strasznie wyczerpująca, a podobno dr Furtak potrafi zdecydować o terminie z dnia na dzień (a my musimy dojechać z Pd Polski i zarezerwować jakieś noclegi itp., wiec musimy wiedzieć kilka dni wcześniej). Udało mi się nawet dodzwonić do szpitala, ale nie ma męża jeszcze w grafiku. Na szczęście czuje się dobrze, ale odczuwa coraz częściej drętwienia w dole pleców i lewej nodze (które na razie ciagle jeszcze same ustępują). Boimy się bardzo wystąpienia trwałych deficytów neurologicznych przed operacją. Czekamy już na termin niestety ponad 2 miesiące, a do tego nadciąga kolejna fala COVID. Mąż jest wprawdzie zaszczepiony, ale boimy się odwołania terminu w oku pandemii i zamknięcia hoteli. Reasumując niestety nie mamy żadnych nowych wiadomości:(
Dobrze Was rozumiem, sama czekam z niecierpliwością na termin operacji. To czekanie jest straszne . Życzę szybkiego terminu i wszystkiego dobrego! Pozdrawiam, Monika P.
gość
11-09-2021, 17:11:02

Dziękuję bardzo wszystkim za wsparcie i rady. Od poniedziałku zaczniemy się do pana doktora dobijać bardziej intensywnie (dotychczas robiłam to nieśmiało, bo nie chciałam przeszkadzać) i nie poddamy się na pewno!
gość
13-09-2021, 22:02:00

Witam. 5 lat temu w uk zrobilem zdj rtg ledzwi ktore wykazalo Kregozmyk L5 S1 2 stopnia. Rehabilitacja , leki itp A gdy nadszedl moment gdzie lewa noga zaczela bardzo pobolewac , ze stolca wydobywala sie krew , po oddaniu moczu chwile pozniej nie czulem ze dalej cos ulatuje itp skierowano mnie na rezonans ledzwi.. i tam o tak przypadkowo znalezli guza w odcinku L3 wiec kolejny rezonans wraz z glowa. 7 dni pozniej operacja ( left L3 hemi-laminectomy) .. i guz wyciety w calosci. W uk jest tak ze pacjentom nie podaja dokladnych i szczegolowych wynikow w listach ktore przesylaja. Napisali mi jedynie ze byl to Myxopapilary Ependymoma WHO I . Wizyta kontrolna za 2 msc. Szczerze czy to odrosnie czy nie.. nie ma znaczenia. Ludzie maja gorsze rokowania i im trzeba zyczyc jak najlepiej ! ;) Martwi mnie jedna rzecz. Moze ktos byl w podobnej sytuacji.. a mianowicie do 2 tyg po operacji wszystko bylo ok , duzo odpoczynku , lekki ruch.. az nagle obudzilem sie pewnego dnia i probojac wstac z lozka przeszyl mnie ogromny bol w okolicy biodra. Gdy juz udalo mi sie wstac moja sylwetka byla przechylona w prawa strone od bioder w gore. Minal miesiac od operacji a ja dzien w dzien doswiadczam tego epizodu. 3/4 dnia gdy chodze , usiade wszystko ok. A jak sie poloze nawet na chwile to zaczyna sie to dziac.. nerwobole i wykrzywienie ciala, biodro jakby spuchniete. Bylem u fizjo i twierdzi ze korzen nerwowy sb lata i wszystko co tam sie zrasta ma na to wplyw. Czy ktos z was doswiadczyl cos podobnego ? Czy to minie ? Jak wrocic do pracy z czyms co moze cie tak sparalizowac.
gość
18-09-2021, 12:25:06

Dzień dobry. Nie wiem czemu piszę na forum, chyba potrzebuję otuchy. 04.10 idę do szpitala w konstancinie na operację guza kanału rdzeniowego. Wewnatrzoponowy, zewnatrzrdzeniowy. W rezonansie magnetycznym widać guz wielkości 12x15x33mm, wzmacniajacy sie po podaniu srodka kontrastowego, odpowiadajacy w pierwszej kolejności oponiakowi. Byłam na konsultacji u dr Pawła Baranowskiego, nie miał wtedy opisu badania i wg niego to wysciolczak nici koncowej. Powiedział ze trzeba operowac jak najszybciej, martwi go tylko, że jest "ciasno" w tamtym miejscu. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Jak przebiegła? Jak było po operacji? Bardzo się boje. Mam 27 lat i dwojke malutkich dzieci :(
Marysia
gość
19-09-2021, 04:24:42

Gość 2021-09-18 14:25:06
Dzień dobry. Nie wiem czemu piszę na forum, chyba potrzebuję otuchy. 04.10 idę do szpitala w konstancinie na operację guza kanału rdzeniowego. Wewnatrzoponowy, zewnatrzrdzeniowy. W rezonansie magnetycznym widać guz wielkości 12x15x33mm, wzmacniajacy sie po podaniu srodka kontrastowego, odpowiadajacy w pierwszej kolejności oponiakowi. Byłam na konsultacji u dr Pawła Baranowskiego, nie miał wtedy opisu badania i wg niego to wysciolczak nici koncowej. Powiedział ze trzeba operowac jak najszybciej, martwi go tylko, że jest "ciasno" w tamtym miejscu. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Jak przebiegła? Jak było po operacji? Bardzo się boje. Mam 27 lat i dwojke malutkich dzieci :(
Marysia
Bardzo dobrze ze napisalas, rokowania w przypadku oponiaka czy wysciolczaka sa bardzo dobre. Kazdy z nas kto tutaj byl byl w podobnej sytuacji. Operacja jest potrzebna tylko trzeba znalesc odbpowiedniego neurochirurga tu na forum byly podawane konkretne nazwiska, Dr Gorski z grodziszka, dr Furtak z Bydgoszczy i kilku innych wybitnych neurochirurgow.
Po operacji jest roznie jedni wstaja na nogi na drugi dzien innym trzeba troche dluzej czasu ale nikt chyba tutaj nie żałuję ze dal sie operowac. Nieraz po operacji trzeba podac sie radioterapi ale o tym zdecyduje onkolog ktorego tez powinnas znalesc. Przedewszystkim glowa do gory bedzie dobrze. O wszystko pytaj na forum kazdy chetnie pomoze i doradzi.
gość
19-09-2021, 07:18:14

Gość 2021-09-14 00:02:00
Witam. 5 lat temu w uk zrobilem zdj rtg ledzwi ktore wykazalo Kregozmyk L5 S1 2 stopnia. Rehabilitacja , leki itp A gdy nadszedl moment gdzie lewa noga zaczela bardzo pobolewac , ze stolca wydobywala sie krew , po oddaniu moczu chwile pozniej nie czulem ze dalej cos ulatuje itp skierowano mnie na rezonans ledzwi.. i tam o tak przypadkowo znalezli guza w odcinku L3 wiec kolejny rezonans wraz z glowa. 7 dni pozniej operacja ( left L3 hemi-laminectomy) .. i guz wyciety w calosci. W uk jest tak ze pacjentom nie podaja dokladnych i szczegolowych wynikow w listach ktore przesylaja. Napisali mi jedynie ze byl to Myxopapilary Ependymoma WHO I . Wizyta kontrolna za 2 msc. Szczerze czy to odrosnie czy nie.. nie ma znaczenia. Ludzie maja gorsze rokowania i im trzeba zyczyc jak najlepiej ! ;) Martwi mnie jedna rzecz. Moze ktos byl w podobnej sytuacji.. a mianowicie do 2 tyg po operacji wszystko bylo ok , duzo odpoczynku , lekki ruch.. az nagle obudzilem sie pewnego dnia i probojac wstac z lozka przeszyl mnie ogromny bol w okolicy biodra. Gdy juz udalo mi sie wstac moja sylwetka byla przechylona w prawa strone od bioder w gore. Minal miesiac od operacji a ja dzien w dzien doswiadczam tego epizodu. 3/4 dnia gdy chodze , usiade wszystko ok. A jak sie poloze nawet na chwile to zaczyna sie to dziac.. nerwobole i wykrzywienie ciala, biodro jakby spuchniete. Bylem u fizjo i twierdzi ze korzen nerwowy sb lata i wszystko co tam sie zrasta ma na to wplyw. Czy ktos z was doswiadczyl cos podobnego ? Czy to minie ? Jak wrocic do pracy z czyms co moze cie tak sparalizowac.
no wyglada na ból neuropatyczny wynikajacy z uszkodzebia nerwów, a co mowi lwkarz prowadzacy, moze jakies leki mozna by bylo wprowadzić. Kiedy konttolne MRI??
gość
19-09-2021, 09:53:02

Gość 2021-09-18 14:25:06
Dzień dobry. Nie wiem czemu piszę na forum, chyba potrzebuję otuchy. 04.10 idę do szpitala w konstancinie na operację guza kanału rdzeniowego. Wewnatrzoponowy, zewnatrzrdzeniowy. W rezonansie magnetycznym widać guz wielkości 12x15x33mm, wzmacniajacy sie po podaniu srodka kontrastowego, odpowiadajacy w pierwszej kolejności oponiakowi. Byłam na konsultacji u dr Pawła Baranowskiego, nie miał wtedy opisu badania i wg niego to wysciolczak nici koncowej. Powiedział ze trzeba operowac jak najszybciej, martwi go tylko, że jest "ciasno" w tamtym miejscu. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Jak przebiegła? Jak było po operacji? Bardzo się boje. Mam 27 lat i dwojke malutkich dzieci :(
Marysia
guz jest zewnatrzrdzeniowy, wiec bardzo dobrze lepiej niz w przypadku guzow wewnatrzrdzeniowych bo nie trzeba " grzebać" w rdzeniu. Prosze sie nie martwic ...ludzie tylu na forum mieli operacjw wewnatrz rdzenia i dobrze sie wszystko skonczyła. Trudno powiedziec ze zwyklego MRI czy guz jest w sasiedzrwie nerwów, przed opetacja będzie pewnie taktofgrafia to bedzie wiecej wiadomo...teraz to wrożenie z fusow. Pozdrawiam zycze zdrowka

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: