do pana ,którego przyjaciel miał udar: proszę bardzo się starać o neurologopedę ale naprawdę dobrego,mój mąż miał udar mózgu 1,5 roku temu i całkowita afazja po 2 miesiącach szpitala zawiozłam go leżącego z cewnikami,pieluchami itd. na rehabilitację do bardzo dobrego ośrodka gdzie bardzo mu pomogli pod względem fizycznym tzn. tupta o trójnogu ale co dzień pokonuje trzy piętra / budynek bez windy bez windy/ręka jest nadal nie władna ale po woli wraca czucie a mowa stanęła całkowicie,podejrzwam,że właśnie pani logopeda w tym ośrodku zraziła go do nauki i nie chciał chodzić na zajęcia,póżniej okazało się,że połowa oddziału miała wątpliwości co do jej pracy z chorymi,od 1 grudnia ponownie pojechał do tego ośrodka i nowa pani logopeda potrafiła go przekonać i bardzo chętnie chodził na zajęcia i już jest niewielka poprawa, a jeszcze chcę dodać,że afazja to nie tylko mowa ale dużo innych czynników do których trzeba dotrzeć i jeżeli zmiany są niedwracalne to je ominąć ale to powinien robić dobry neurologopeda nie laik w przeciwieństwie do rechabilitacji ruchowej,w tym względzie najbliżsi są bardzo pomocni, a dodatkowo jest to choroba płaczu i nie oznacza to taki sam płacz jak u osoby zdrowej no i skupienie na chorej ręce i nic więcej nie jest interesujące a od najbliższych oczekuje się cierpliwości i zrozumienia ,ja wiem,że jest to czasami bardzo trudne ale trzeba wytrzymać i patrzeć optymistycznie w przyszłość pozdrawiam i powodzenia