Reklama:

Udar mózgu (674)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
07-11-2014, 19:43:32

Ewa8 2014-11-06 19:30:21
Też mam wrażenie że mnie omijają jakbym była zadżumiona.
Roman czy Ty też po udarze stałeś się "innym człowiekiem" ?
Ja nie miałam udaru za to miałam bardzo poważny uraz głowy.
Oczywiście, nie tylko fizycznie. To są uroki takich chorób.
zdrowy już byłem..., i co dalej?. :-)
gość
08-11-2014, 05:49:46

Gosiu to bardzo ciekawe co piszesz. Nikt mi nie mówił o rehabilitacji domowej. Wspomniano tylko pokątnie, że należy się 2 razy do roku turnus rehabilitacyjny. Skierowanie na dwa turnusy zdobyłam, ale okres oczekiwania jest tak długi, że rozlazło się to na 2 lata. Tak jak piszesz mamy stan jest bardzo dobry i być może dlatego dostaje przydział tylko na 3 tygodnie. Zresztą przy ostatnim przyjęciu na oddział podczas badań, tak sprawnie podnosiła chorą nogę, że sama byłam w szoku. Niemniej dziękuję Ci za cenne porady, muszę poczytać Wasze wcześniejsze posty, jeżeli będę miała pytania to na pewno coś skrobnę. Aha, już dawno pozwoliłam sobie wejść na głowę, więc sami wiecie, musztarda po obiedzie. Wszelkie argumenty typu choroba i śmierć mojego męża, dziecko które potrzebuje mojego zainteresowania i czasu, spływają jak woda po kaczce.
Romanek z tego co zrozumiałam jesteś człowiekiem czynnym zawodowo, więc to zapewne zaważyło, że nie poddałeś się i walczysz. Zrozumiałeś, nie ćwiczę i nie jestem aktywny, więc to co do tej pory uzyskałem dzięki rehabilitacji, przepadnie. Bardzo zdrowe podejście! Tak trzymaj ! Niestety u nas w domu obowiązują 2 hasła: 1/ Po to się ma dzieci, żeby się mną opiekowały 2/ Też opiekowałam się swoją mamą - wszelkie argumenty odpierane są w ten sposób.
W tym przypadku według mnie konieczna jest wizyta psychiatry, niestety w piątek go nie zastałam, ma być w poniedziałek. Może coś załatwię.
Tymczasem trzymajcie się
Ela-od mamy po udarze
Komentatorka
08-11-2014, 08:45:19

Ela - Ty postaraj się pamiętać że to Ty jesteś najważniejsza. Nie daj się zdominować swojej mamie nawet jeśli jest bardzo chora a za bardzo to chyba nie jest.
Komentatorka
08-11-2014, 08:51:26

Cytuję:
"Romanek z tego co zrozumiałam jesteś człowiekiem czynnym zawodowo, więc to zapewne zaważyło, że nie poddałeś się i walczysz. "
Niekoniecznie. To na pewno ma związek z nośnikami cech dziedzicznych /geny/ albo z prawidłowymi relacjami w rodzinie-prawda Roman?
Forumowiczka
08-11-2014, 18:18:46

Gość 2014-11-08 06:49:46
Gosiu to bardzo ciekawe co piszesz. Nikt mi nie mówił o rehabilitacji domowej. Wspomniano tylko pokątnie, że należy się 2 razy do roku turnus rehabilitacyjny. Skierowanie na dwa turnusy zdobyłam, ale okres oczekiwania jest tak długi, że rozlazło się to na 2 lata. Tak jak piszesz mamy stan jest bardzo dobry i być może dlatego dostaje przydział tylko na 3 tygodnie. Zresztą przy ostatnim przyjęciu na oddział podczas badań, tak sprawnie podnosiła chorą nogę, że sama byłam w szoku. Niemniej dziękuję Ci za cenne porady, muszę poczytać Wasze wcześniejsze posty, jeżeli będę miała pytania to na pewno coś skrobnę. Aha, już dawno pozwoliłam sobie wejść na głowę, więc sami wiecie, musztarda po obiedzie. Wszelkie argumenty typu choroba i śmierć mojego męża, dziecko które potrzebuje mojego zainteresowania i czasu, spływają jak woda po kaczce.
Romanek z tego co zrozumiałam jesteś człowiekiem czynnym zawodowo, więc to zapewne zaważyło, że nie poddałeś się i walczysz. Zrozumiałeś, nie ćwiczę i nie jestem aktywny, więc to co do tej pory uzyskałem dzięki rehabilitacji, przepadnie. Bardzo zdrowe podejście! Tak trzymaj ! Niestety u nas w domu obowiązują 2 hasła: 1/ Po to się ma dzieci, żeby się mną opiekowały 2/ Też opiekowałam się swoją mamą - wszelkie argumenty odpierane są w ten sposób.
W tym przypadku według mnie konieczna jest wizyta psychiatry, niestety w piątek go nie zastałam, ma być w poniedziałek. Może coś załatwię.
Tymczasem trzymajcie się
Ela-od mamy po udarze
Witam , Elu nie jest za pózno na stawianie mamy do pionu ,czyli powolutko ,bez nerwów wymagaj ,wytłumacz raz ,ze Ty nie jestes w stanie wszystkiego robic i egzekwuj ,ale konsekwentnie. Nie ,ze od tego ma sie dzieci /przeciez jej nie zostawiłaś na pastwę losu/. A ,że nie obchodzi jej ,że Tobie jest bardzo ciężko ,śmierć męża itp. ,to niestety ma zaburzone emocje i to nie jest już ta sama osoba co przed udarem,musisz się do tego przyzwyczaić i nie brać wszystkiego do siebie ,bo zwariujesz . Musisz wymagać od niej tego co potrafi zrobić ,ewentualnie pomóc ,ale nie wyręczać ,bo w końcu się okaże ,że to co wyrehabilitowali to klapnie ,gdyć nie bedzie powtarzane.
Rehabilitacja : składaj wszedzie gdzie się da ,a kolejki ? i tu zaczynają się schody ,trzeba deptać ,krzyczeć ,błagać ,prosić ,ale jest to mozliwe. Czy mama ma grupę o niepełnosprawności ? jezeli tak składaj na turnus rehabilitacyjny , na dodatek pielęgnacyjny ,rehabilitacje domową ,w o,srodkach ,jest bardzo duzo możliwości ,a między jedną a drugą rehabilitacją można prywatnie ,a nie ,ze tylko prywatnie!!!!
Jak będziesz u psychiatry ,to od razu pytaj ,jak Ty masz się zachowywać w takiej sytuacji ? Zreszta kazdy prawdziwy lekarz powinien Ci takie rzeczy podpowiedzieć. Ja wiem ,że to osoba bliska i żal ,bo się denerwuje, bo płacze /choroby mózgu sa chorobami płaczu/,ale jeżeli bedziesz dalej tak uległa ,to skończy się lezeniem w łóżku /czego Ci nie życze/ ,bo kiedys mama stwierdzi ,że Ona jest chora ,a Ty masz się nią opiekować i co wtedy?. Walcz z nią więc o kazdy najdrobniejszy kroczek w kierunku samodzielności i chwal za to. A jezeli nie chce wykonać czegos co potrafi ,to bierz ja na przeczekanie .Czasami trzeba tez nakrzyczeć ,na kilka dni pomoże . Elu nie licz jednak na litość i zrozumienie ze strony zapewne kochanej rodzicielki ,bo to już nie wróci. Wiem ,wiem jak to boli ,ale taka jest ta wstrętna choroba. A ty musisz mysleć o sobie i synu ,któremu jesteś potrzebna zdrowa ,uśmiechnieta i pomocna ,a nie znerwicowana ,sfrustrowana itp.
Pytaj więc o wszystko co Ci przyjdzie do głowy ,chetnie odpowiem lub po prostu powiem "nie wiem".
Miałam takiego bardzo mądrego profesora w szkole /100 lat temu hiiii/ ,który powtarzał ,ze my nie musimy wszystkiego umiec ,tylko mamy wiedzieć gdzie szukac i to jest prawda . To forum jest najlepszym tego przykładem.
Wymiana doświadczeń ,informacji z zycia wziętych nie zastapi najlepszych specjalistów.
Głowa do góry i do przodu z pozytywnym nastawieniem.
Pozdrawiam cieplutko
gość
09-11-2014, 20:43:41

Gość 2014-11-08 06:49:46
...Romanek z tego co zrozumiałam jesteś człowiekiem czynnym zawodowo... Niestety u nas w domu obowiązują 2 hasła: 1/ Po to się ma dzieci, żeby się mną opiekowały 2/ Też opiekowałam się swoją mamą - wszelkie argumenty odpierane są w ten sposób.
Ela-od mamy po udarze
Z powodu udaru i innych schorzeń / towarzyszących / jestem na rencie od dwóch lat . A moją motywacją było i nadal jest przekonanie że jestem potrzebny rodzinie. Że obowiązkiem rodzica, w tych chorych czasach, jest pomóc dziecku a nie być dla niego problemem. Nie wiem jak długo dam radę , kiedy MMN-CB i inne draństwa mnie zniszczą, ale to nadaje sens życiu i likwiduje nudę. Pozdrawiam i życzę siły. A mamie , zdrowia i pogody ducha.
zdrowy już byłem..., i co dalej?. :-)
gość
09-11-2014, 20:52:09

Ewa8 2014-11-08 09:51:26
Cytuję:
"Romanek z tego co zrozumiałam jesteś człowiekiem czynnym zawodowo, więc to zapewne zaważyło, że nie poddałeś się i walczysz. "
Niekoniecznie. To na pewno ma związek z nośnikami cech dziedzicznych /geny/ albo z prawidłowymi relacjami w rodzinie-prawda Roman?
Brawo Ewa. Jestem rencistą. Ale mam fajną rodzinę i jestem Koziorożcem.
zdrowy już byłem..., i co dalej?. :-)
Komentatorka
09-11-2014, 21:28:12

Ty na pewno jesteś Thor.
Thor (ze st. skand. – grom) – jeden z głównych bogów nordyckich z dynastii Asów, Bóg burzy i piorunów.
Thor jest bardziej przychylny ludziom niż Odyn – jest równie gwałtowny, ale mniej tajemniczy.
Ty pewnie jeszcze o tym nie wiesz. Ja już wiem
gość
11-11-2014, 05:57:08

Witajcie kochani!
Gosiu, Romanku i Ewo dziękuję Wam za pomocne wskazówki. Cudnie by było abym potrafiła je wprowadzić w życie. Staram się, cały czas się staram i efekty owszem są, ale ja chciałabym jeszcze więcej. I tu kłania się "chcenie" drugiej strony. Bez tego nie zrobimy kolejnego kroku.
Wczoraj wzięłam się na sposób, nie przygotowałam tradycyjnie śniadania tylko rozłożyłam składniki na stole i poprosiłam aby zrobiła sobie śniadanko w kuchni. Po czym wyszłam rozpalić w piecu CO/piec mi szwankuje więc zeszło mi około 40 minut/. Zastałam prawie nie ruszone składniki, herbata trochę nadpita. Wyrzuty sumienia mam do tej pory bo nie dorobiłam po swojemu urozmaiconego śniadanka. Ale to przynajmniej zmobilizowało mamę do zrobienia kilkunastu kroków do lodówki
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Ela-od mamy po udarze
gość
11-11-2014, 19:48:22

Serdeczne dzięki za odpowiedz nie liczyłam ze ktokolwiek mi odpowie! :)
moja mama jest chyba troche lepsza siadamy ale dalej musi sie trzymac jedna ręką i siada tylko na chwilkę ćwiczę z nią biernie tyle ile pamietam (studiowalam fizjoterapie ....ale nie ukonczylam - mialam praktyki na odzdziale na ktorym lezy mama) nuci piosenki :) mowi pare słów tylko poki co...dzis ie mi oberwalo poniewaz chciala cos mi powiedziec a ja nie potrafilam zrozumiec ...straszny dzien to był mialam ochote usiaść na środku szpitalnej sali i zacząc płakać ....prawa strona dalej wiotka chociaz wydawalo sie ze przysiadzie przesowa sie pisladkami i jednym i drugim....aby bylo wygodniej....ahhhh dostanie miejsce na oddziale rechabilitacji na pewno bo lekarze o tym mowili ale faktycznie zalatwiac bd jeszcze cos po tym oddziale ...ale co Repty?musza mi dac skierowanie z szpitala czy nie muszą?jak to jest?dzięki serdeczne

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: