Mnie sie też trzęsie łeb, również w stanie spokoju psychicznego, w stresie jest kompletna trzęsiawka. A stres jest zawsze przez ryzyko że będę sie trząsł.
Od dawna sie z tym męczę i wiem że problem stanowi jakaś nieprawidłowość kręgów szyjnych - bo to one powinny zapewniać stabilność a ja mam wrażenie że z jednej strony (druga jest zdrowa jak na razie) to jedynie mięśnie przejmują kontrolę nad stabilnością...
Jak rozluźnię kark to mi sie głowa przechyla na bok... Trzeba by może ustabilizować odpowiednio jakimś kołnierzem szyjnym, może by sie to zregenerowało.
Jestem mocny psychicznie więc skutkiem tego problemu jest jedynie fobia społeczna i silna nerwica. Patrząc na słabość ludzi wokół myślę że zwariowaliby kompletnie na moim miejscu.