Hej kochani,jak już kiedyś pisałam moja mam 4 lata temu miała
wylew tętniaka do mozgu(tętnica przednia łącząca,wylew podpajęczynowkowy) było z nią bardzo źle,majaczyła,nic nie pamiętała z teraźniejszości,zachowywała sie jak nie normalna :( dzis jest o wiele lepiej jednak nie jest już to ta sama osoba :(
Jest to już całkeim inna Madzia,ma depresję,nic jej sie nie chce,nie dba o siebie,tygodniami chodzi w tym samym ubraniu,itp.itd.ma problemy z pamięcią nadal,nie chce jej trenować ja kupuję jej chociaż krzyżowki żeby jakoś tą pamięć ćwiczyła...najgorsze jest to że od ponad roku nie ma środkow do życia,rentę miała 2 lata i koniec :( walczą i decyzje są ciągle odmowne :( uważają że jest zdrowa i zdolna do pracy
straszne to ale coż...
A a***propos obciążenia nam żaden lekarz nie kazał robić żadnych badań,nie wiem czy dobrze,czy nie?
Ja jako matka 2 małych dzieci troche sie obawiam tego świństwa,ale czy jakbym wiedziała to byłoby lepiej
Może gdybym miała jakieś mocniejsze
bóle głowy to udam sie do lekarza albo jak dzieciaki podrosną i staną sie samodzielne bo teraz strach paniczny,mnie ogarnia na samą myśl
Z tego co sobie przypominam moją mamę ok.2-3 dni bolała potwornie głowa,nie działały na ten ból żadne tabletki...aż 3 dnia upadła...
Miała w przeszłości masę stresów,mój tata mając 36 lat zmarł na nowotwór...chorował 11 lat :(a mama mając 26 lat dowiedziała sie że nie ma szans na wyleczenie taty i prędzej czy poźniej zostanie sama...mama została wdową z 3 małych dzieci...potem ponownie wyszła za mąż za alkoholika więc awantury po roku ślubu ,bicia dołożyły swoje...
Także stres na pewno przyczynia sie do uaktywnienia tętniaka...
SERDECZNIE WSZYSTKICH POZDRAWIAM I ŚCISKAM
ZDROWKA ŻYCZĘ