Reklama:

TĘTNIAK MÓZGU (4111)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
01-03-2010, 18:18:42

Witam Urszulito.
Rozumiem Cię doskonale co czujesz ale bądź dobrej myśli musisz wierzyć w to ,że będzie dobrze i ,że dasz radę z tą okropną choroba.Musisz być cierpliwa.Każdy przypadek jest inny i nie można porównywać jednego z drugim ale może to Ci doda otuchy jak ja walczyłam i nadal walczę z tymi obrzydliwymi wstrętnymi tętniakami.
w dniu 17 czerwca 2009 dowiedziałam się w szpitalu ,że mam 2 tętniaki i krwawienie podpajęczynówkowe,gdzie w efekcie miałam porażenie nerwu III okoruchowego nie widziałam na prawe oko, które było całkowicie zamknięte.To był dla mnie wyrok załamałam się całkowicie. Nie mogłam być operowana tradycyjną metodą z uwagi na bardzo duże ryzyko zagrożenie życia, gdyż tętniak jeden był umiejscowiony blisko pnia mózgu trudny dostęp itp. Zakwalifikowano mnie do embolizacji.Pierwszą miałam w czerwcu 2009 .To był koszmar okropna choroba która pozbawiła mnie widzenia na jedno oko.A ja jako kobieta przywiązywałam uwagę do wzroku i lubiłam mieć pięknie umalowane oczy.Załamałam się gdy usłyszałam od lekarzy ,że nie dają mi nadziei na powrót oka do normalności.Ciężko mi było z tym się pogodzić musiałam coś robić zająć się czymś i wpadłam na pomysł nauczyć się robić na szydełku.Nauczyłam się dziergać z jednym okiem sprawnym.Po upływie ok.czterech miesięcy oko zaczęło mi się otwierać ,gałka oczna zaczęła powracać na miejsce a źrenica zaczęła się nieco zwężać.Dziś jestem po drugiej operaci-embolizejcji miałam 25 listopada 2009 mam założony stent na szyjce tętniaka i czekam na trzecią embolizację może w marcu będę maiła zakładane spirale do tętniaka poprzez otwory w stencie.
Ale chcę ci powiedzieć,że warto wierzyć ,że się uda ja cały czas w to wierzę i pomimo,że wzrok mój nie jest najlepszy mam dwojenie choć minęło tyle czasu ja wierzę że wróci mi do normy wzrok a jeżeli nie to i tak dziękuję Bogu ,że żyję i dostałam drugą szansę.
Ach jeszcze wierzę ,że w sierpniu wrócę do pracy bo jestem na zasiłku rehabilitacyjnym.
Czasami łatwiej sobie poradzić fizycznie niż psychicznie ja ciągle walczę o normalną psychikę ale niestety lęk wciąż we mnie siedzi ale przyjdzie czas ,że i z tym sobie poradzę.
Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia dużo wiary w siebie i dużo samozaparcia nie rezygnuj i nie poddawaj się to jest ważne. i proszę cię myśl pozytywnie nie wszystko stracone zobaczysz będzie dobrze wspomniesz moje słowa.
Pozdrawiam
Irena.
gość
02-03-2010, 12:35:25

Witam serdecznie .

Do Pani Ireny.
Życzę Pani dużo wytrwałości , wiary i proszę dziękować Bogu , że wszystko się układa. Nie możemy mieć wszystkiego, co byśmy chcieli. Ja straciłam mamę chorą na tętniaki. Czekam na wyniki swoich badań wykluczających, bądź potwierdzających chorobę. Bardzo się boję ze względu na własnego syna, który może mieć także tendencje do tej choroby. Boję się, czy będę mogła wychować dziecko. Wiem, że tętniaki są zdradliwe i różnie z nimi jest. Wiem też, że to nie my decydujemy ale Bóg i na pewno się podstosuje do jego decyzji, co do mojego życia.

Życzę wszystkim chorym i ich rodzinom wiele chwil radosnych, brania życia z godnością mimo wielu porażek. Trzeba być jednak bardziej optymistami niż pesymistami. Choć mi samej brakuje tego optymizmu.

Pozdrawiam raz jeszcze i życzę dużo zdrowia.

Myśle również całym sercem o Pani, której siostra jest obecnie w szpitalu. Trzeba cały czas wierzyć, że będzie dobrze.

Eliza
gość
03-03-2010, 06:09:22

Elizo.
Nie martw się na zapas bo to nic nie da a badania pozwolą się Tobie uspokoić.Trzeba pamiętać,że nawet wcześnie wykryta choroba da się wyleczyć bądź zabezpieczyć tak jak to miało miejsce u mnie. Trzeba być dobrej myśli.Ja też mam syna, ale on nie robił badań być może jak u mnie wszystko się skończy wtedy skłonię go do zrobienia badań.
Myśl pozytywnie dziecko wychowasz a żyć trzeba normalnie.
Ja swojego syna praktycznie wychowałam bo jest już pełnoletni ale to nie znaczy,że się nie martwię o niego i jego przyszłość w tym zwariowanym świecie.
Właśnie dowiedziałam się wczoraj że w czwartek(jutro) idę do szpitala toczyć dalszą walkę bo bitwę już wygrałam.
Pozdrawiam głowa do góry Elizo
Nikt nie powiedział ,że życie przeżyć będzie łatwo ale warto żyć.
Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości i uśmiechu pomimo problemów.
Odezwę się jak będę po wszystkim buziakiiiiiiiiii
gość
03-03-2010, 06:33:40

Dziekuje za miłe słowa.

Moja mama miała wcześniej wykryte tętniaki. Poszła na embolizacje , miało być wszystko dobrze, miała wyjść na własnych nogach. Zmarła dzień przed 60-tymi urodzinami. Ciężko, bardzo ciężko mi z tym wszystkim się pogodzić. Była taką pogodną osobą, chciała bardzo żyć. Dlatego teraz tak wszystko mnie przeraża, szpital paraliżuje , a jakakolwiek choroba urasta do rangi przygniatającej mnie. U mamy zdarzył się najgorszy ze scenariuszy. Lekarz żle włożył sprężynkę, musiał ją deponować, a potem ... Potem moja kochana mama była przez 7 dni nieprzytomna.

Ale każdy przypadek jest inny, a choroba paskudna. Mamy tata i mama byli obciążeni tą chorobą. Dlatego lekarz kazała nam się z bratem przebadać. Mój brat miał już wyniki w grudniu. Okazało się, że również jest bardzo poważnie chory. Dlatego rozumiesz moje obawy.

Tobie życzę dużo zdrowia i ogromnego pozytywizmu.
Bitwa wygrana, to i walkę trzeba przejść. Wiara czyni cuda, a decyzje ostateczną pozostawiajmny w rękach Najwyższego

Eliza
gość
03-03-2010, 07:56:18

U siosry niestety kryzys trwa. Wczoraj byla przytomna ale niestety za bardzo nie kontaktowala cos majaczyla. Jezeli chodzi o baktrie to jest wstrzymana ale najgorsze jest to ze po wczorajszym kt wyszlo ze sa jakies zmiany przy mozdzku niewiadomo czy to pozostalosci po krwawieniu czy po prostu cos sie tam zlego nie "wykluwa". Lekarze nie moga pobrac jej badan z rdzenia bo to by pogarszalo jej stan.Dzis odlaczyli jej sonde i probowac karmic. Jestem w kropce niewiem co dalej.
Agnieszka
gość
03-03-2010, 10:37:41

Witam Was wszystkich !

W kwietniu 2008 roku , dowiedziałem się o mojej chorobie a konkretnie zwojako-glejak , guz prawego hipokampa. Przeżyłem straszliwy szok ! W czerwcu 2008 roku biopsja , 1 sierpnia operacja ! Obyło się bez chemii i naświetlań , jestem szczęśliwcem ! Pozdrawiam Was wszystkich !
Początkująca
03-03-2010, 10:50:24

Moja szwagierka Beatka 35 lat jest moją bliską przyjaciółką ,miesiąc temu przeszła operację miała tętniaka na mózgu,2tygodnie leżała w śpiączce po wybudzeniu okazało się że jest sparaliżowana strasznie przeżywam jej cierpienie tak bardzo chciałabym jej pomóc ma dwoje małych dzieci których jeszcze nie widziała odkąd trafiła do szpitala,lekarze nie mogą dać pewności jaka będzie jej reakcja na spotkanie z nimi ,z Beatką jedynie jest kątakt zwrokowy mruga oczami na zadawane pytania,karmiona jest jeszcze sądą jest rehabilitowana co dziennie,ćwiczenia przynoszą efekty gdyż wraca czucie w kończynach dolnych i górnych nie rusza somodzielnie nimi jeszcze ma tzw przykurcze strasznie wtedy cierpi twierdząc po wyrazie jej twarzy.nie wiem czym i w jaki sposób mogłabym jeszcze jej pomóc,może to głupio zabrzmi ale nie wiem jak z nią rozmawiać czym ja pobudzić do szybkiego powrotu do zdrowia.ZWRACAM SIĘ ZWŁASZCZA DO OSÓB KTÓRE PRZESZŁY TĄ CHOROBĘ O WSKAZÓWKI JAKIMI MOGŁABYM SIe POKIEROWAĆ BARDZO PROSZĘ O POMOC ZA KÓRĄ Z GÓRY DZIĘKUJĘ mazia
Marzena
Początkująca
03-03-2010, 11:07:36

gość
03-03-2010, 12:23:29

Droga Maziu, jeśli mieszkacie blisko Warszawy, to poproscie lekarza prowadzacego o skierowanie na Oddzial Rehabilitacji Neuologicznej w Istytucie Psychiatrii i Neurologii na Sobieskiego. Mialam tam zajecia z neurologopeda i zajecia ruchowe. Stawiaja tam dosłownie na nogi. Jest to b. dobry osrodek i w dodatku na nfz.. Jesli to się nie uda, to bezwglednie nie przerywajcie rehab. Potrzebna jest jej pomoc na 3 frontach, czyli rehab.ruchowa, logopedyczna i niestety psychologiczna. To jest potworny stres dla niej i mino waszej miłości i oddania, trudno jej będzie na początku to zaakceptowac. Rozmawaiajcie z nia spokojnie, bez zbytnich emocji, często musi widziec uśmiech na waszych twarzach. Wymyslcie taki system: zadajecie jej jedno pytanie na „tak” lub „nie” a ona niech na „ tak” przymknie oczy. Obserwujcie jej wzrok, bo z niego najlepiej odczytac. U mnie wystąpił udar po wylewie, mialam niedowład prawej strony i mówiłam z ledwością po 1 wyrazie. Bardzo mnie to bolalo, bo z reguly duzo mowie. Najgorsze , ze nyslalam jak zdrowa i całkowicie przytomna, a nie mogłam slowa wydusic…Mniej wiecej do 2 lat mialam trudności z mowa, teraz po 4 latach prawie już niezauważalne. Nie ustawajci w walce o jej zdrowie, na pewno to przynie rezultaty, jest b.mloda , wiec postepy będą szybsze. Zycze jej duzo duzo zdrowia.

Pozdrawiam
Maria
gość
03-03-2010, 12:50:54

Witam
Czytam forum na temat tetniaków i szczerze powiem że zaczynam się bać że takie paskudztwo może mi się przytrafić i mogę umrzeć bądź być sparaliżowanym do końca życia. Mam 26 lat , nie pale papierosów ,alkohol pijam okazjonalnie 1x2tyg po 3 lampki wina lub 2 piwa.Jestem człowiek nerwowym i łatwo stresującym się i do tego łatwo wmawiającym sobie różnego rodzaju choroby i niebezpieczeństwa zagrażające mojemu życiu. U mnie w rodzinie nikt nie miał nigdy tętniaka raka lub jakiejś groźnej choroby ale ja cały czas wmawiam sobie że jestem w grupie ryzyka i niedługo czeka mnie rychła śmierć.Moja rodzina jest raczej długowieczna ponieważ średnia wieku wynosi ok 80 lat.Wmawianie przez siebie samego chorób rozpoczeło się ok 4 miesięcy temu i trwa aż do dziś , czasami żałuje że mam dostęp do internetu bo czytam jakieś informację o groźnych chorobach i zaraz stwierdzam że mogę być na to chory i moje dni są policzone.Zdaję sobie sprawę że mam nerwicę lękową i muszę się od niej uwolnić.Jednym z kroków mojej terapii jest poznanie dokładnie choroby która sobie sam wmawiam.Chciałbym się dowiedzieć czy tętniaka mózgu może mieć każdy czy są jakieś grupy ryzyka które powodują że muszę się martwić.Jak się ma sprawa wieku i wydolności organizmu do możliwości zachorowania na tętniaka.Czy dla swojego spokoju powinienem sobie zrobić jakieś badania żebym mógł wykluczyć ta straszną chorobe? Proszę o odpowiedzi lub pytania dt mojego zdrowia.Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: