Reklama:

TĘTNIAK MÓZGU (4111)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
03-03-2010, 21:04:00

twoja choroba ma podstawy psyhologiczne i to do takiej poradni powinieneś się udac bo innaczej umrzesz, ale nie przez żadną chorobę jednak przez swoje nerwy z tego co piszesz to twoja szansa zachorowania na tętniaka wynosi jakieś 1 na 10000 przypadków. Człowieku jestes młody korzystaj z życia wyjdz do ludzi i nie martw sie na zapas. Czym prędzej odwiedz psychologa bo z takim podejsciem do życia i zdrowia nie da sie funkcjonować normalnie.

Pozdrawiam cie serdecznie .Agnieszka O
gość
03-03-2010, 22:31:44

U siostry nie zaciekawie. Podano jej leki i goraczka caly czas powraca, niewiedza od czego.Obawiaja sie najgorszego min cos w okolicy mozdzka. Lekarz uswiadomil nam ze im dluzej siedzimy u niej w czasie odwiedzin to cisnienie jej wzrsta i to moze jej zaszkodzic,Sama niewiem kazdy lekarz mowi co innego.
Dzis jest 13 dzien po operacji i kolejny dzien bez swiatelka nadzieji a bylo juz tak dobrze.
Ciesze sie ze inni z tgo wychodza zycze wszystkim zdrowia .
Agnieszka
gość
04-03-2010, 06:33:08

Droga Agnieszko. Rozumiem co przeżywasz i jestem całym sercem z Wami. Wiem, że musisz wierzyć, bo ludzie nie z takich sytuacji wychodzili. Moja mama też była nieprzytomna i gdy do niej przychodziliśmy też ciśnienie jej wzrastała. Także te osoby odczuwają naszą obecność. Teraz już wiem , że takiej osobie trzeba wszystko wytłumaczyć co się z nią dzieje, uspokoić ją. Ona jest zdezorientowana i mimo, że nie rusza się wydaje mi się że czuje Waszą obecność.
Może to co powiem dziwnie zabrzmi, ale musicie się zdać na wolę Boga, to on decyduje o naszym życiu.


Pozdrawiam i życzę siostrze powrotu do zdrowia.
Eliza
Początkująca
04-03-2010, 11:02:57

Dziękuję Pani Mario za wiadomość ale niestety do Warszawy mamy trochę za daleko mieszkamy w Kłodzku staramy się załatwić rehabilitację w Brzegu ale niestety są długie oczekiwania na miejsca musimy czekać,tutaj w szpitalu ćwiczenia ma 20-30 min dziennie wydaje mi się że to za mało,co mogłabym zrobić jeszcze dla niej żeby lepiej się poczuła?
Marzena
gość
04-03-2010, 12:41:52

Droga Marzeno, niestety nie mam fachowej wiedzy na temat rehabilitacji, ale wiem co mnie usprawnilo. Jeśli Beatka zacznie poruszac rekami, to sami ja prowokujcie by coraz czesciej wykonywala cwiczenia np. chwyt obiema rekami na zmiane, sciskanie malej gumowej pileczki [kupcie w sklepie sportowym], chwytanie najpierw wiekszych przedmiotow np. lyzka, grzebien itp. nastepnie coraz mniejszych, zbierania spinaczy, guzikow itp. Potem niech zacznie sama jesc sztućcami i nie pomagajcie jej, mimo, ze na początku będzie jej wypadalo albo się wyleje. To da jej poczucie ile osiągnęła i nie jest już tak niesprawna. Trudno mi cos powiedziec, bo nie wiem czy już ja sadzaja? Obserwujcie jakie cwiczenia nog jej robia i robcie tak samo. Wazne, żeby nie forsowac jej nadmiernie bo jest oslabiona, ale dostosowac do jej możliwości. Zasiegnijcie może najpierw porady u jakiegos fachowca i w domu cwiczcie. Najwazniejsze żeby nie przerywac i pobudzac mozg by nie zapomnial swoich funkcji. Powoli zacznie wracac wszystko po kolei i mowa tez. Mowcie spokojnie by nie czula presji, ze musi odpowiadac. Na poczatku będą to pojedyncze slowa. Dzieciom trudno to będzie zrozumiec, ale musicie je przygotowac, ze mamaa jest chora itp. Zaluje, ze ten adres co podalam, jest poza waszymi możliwościami, ale mam nadzieje, ze tam gdzie mieszkasz sa rownie dobrzy rehabilitanci.

Pozdrawiam
Maria
gość
04-03-2010, 18:58:36

Dziekuje Elizo za slowa otuchy. Siostre dzis przewioza na Oiom neurochirurgii bo do tej pory byla na ogolnym. Troche sie tego obawiam, lekarze tam sa bardziej sluzbowi i bez zachamowan zdazylam sie juz o tym cos dowiedziec jak siostra lezala pare godzin na pooperacyjnej. Na dodatek siostrze zrobil sie zator (o czym swiadczy goraczka ktora przez jakis czas powraca)w okolicy pnia daja jej leki na jego rozbicie, w najgorszym wypadku bedzie operacja mam nadzieje ze nie dojdzie do skutku. Dzisiaj byla w fatalnym stanie strasznie sie denerwwowala i trzesla okazalo sie ze na jedno oko nie widzi a na drugie troche i ma niedowlad lewej strony z tego co wiem to jest to do wyleczenia przez rehabilitacje. Boze mam nadzieje ze tak bedzie.Strasznie wychudla a byla szczupla i tak wczesniej.
Tak sobie mysle o tych wszystkich ludziach ktory wyszli z tego. Bog naprawde obdarowal was najpiekniejszym darem"darem zycia" nie zmarnujcie tego i cieszcie sie chwila.Modle sie o to zeby mojej kochanej Asiuni tez sie udalo.
Agnieszka
gość
04-03-2010, 20:21:52

Kilkanaście dni temu dowiedziałam sie, że moja przyjaciółka ma te chorobę, po największym szoku zaczęłam szukać informacji na temat tętniaków i trafiłam na to forum. Ciesze się, że prowadzi się tutaj tego rodzaju dyskusję, i dziękuje Tobie Agnieszko, że tu trafiłaś bo codziennie wiem co się z Aśką dzieje. Nie muszę męczyć Cię telefonami ani smsami. Najważniejszy jest fakt, że Aśka żyje, musimy dać jej trochę czasu na nabranie sił, napewno to wszystko przetwa i wróći do codziennego życia. pozdrawiam Gosia W.
gość
05-03-2010, 20:16:23

Po dzisiejszej wizycie u siostry znow tyle niepewnosci.Pielegniarki mowily ze jutro na 99% trafi do szpitala do nas do Torunia na oddzial neurochirurgi natomiast po romowie z lekarzem okazalo sie ze produkuje sie w okolicy pnia mozgu wiecej plynu w rdzeniu czy cos takiego fachowo nie umiem nazwac i dlatego prawdopodobnie bedzie potrzeba zalozenia zastawki drenujacej powodujacej przeplyw do otrzewnej. Boje sie ze ta operacja moze byc ryzykowna w jej stanie. Siostra w prawdzie cos odpowiada, ale kompletnie nas nie widzi.Rusza tylko prawa reka i noga. Aha jedyna nadzieja ze zdjeli jej sonde i zaczyna pic. Czy ktos moze jest po takiej operacji? Jak to wszystko sie znosi?Czy wogole chorzy przezywaja takie operacje?
Agnieszka
gość
07-03-2010, 21:10:21

Witam.
Moja mam tez miala tetniaka mózgu. Niestety zmarła. Niezyje juz 17 lat! w sumie to nic nie pamietam bo mialam wtedy 8 lat. jestem z wami wszystkimi , z tymi co przezywaja i ci co stracili rodzica. Juz wiem co to za ból bo kazdego dnia mysle o tym ze odszedł ktos mi bardzo bliski .... tak jak by to było wczoraj.
Wszytkim wam zycze wytrawania i jestem w modliwtwie za was i waszych bliskich. Trzymajcie sie i nie poddawajcie sie!!!!
pozdrawiam
gość
08-03-2010, 09:58:07

Chciałabym podzielić się z Wami radosną informacją. Ze względu na obciążenie genetyczne chorobą tętniaka( mama i tata mamy zmarli na tą okropną chorobę) zrobiłam sobie Angio TK. wYNIK JEST POZYTYWNY. bARDZO SIĘ CIESZĘ.
Eliza

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: