Reklama:

TĘTNIAK MÓZGU (4111)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
26-02-2010, 22:20:57

Wlasnie nadszedl ten zly dzien siostra dostala goraczki 39 st. i wzroslo jej cisnienie, podobno to jakas infekcja.Znow trace nadzieje. Boze zeby tylko minal ten kryzys. Tak pozatym to tez zrywa kable i strasznie sie kreci mowi ze to jest od niej silniejsze i ze strasznie boli ja glowa , oczywiscie jest przywiazana do lozka. Niewiem czy to dobrze , ale wydaje mi sie ze jest troche agresywna pielegniarki mowia ze tak moze byc.

Agnieszka
gość
26-02-2010, 22:21:36

Wlasnie nadszedl ten zly dzien siostra dostala goraczki 39 st. i wzroslo jej cisnienie, podobno to jakas infekcja.Znow trace nadzieje. Boze zeby tylko minal ten kryzys. Tak pozatym to tez zrywa kable i strasznie sie kreci mowi ze to jest od niej silniejsze i ze strasznie boli ja glowa , oczywiscie jest przywiazana do lozka. Niewiem czy to dobrze , ale wydaje mi sie ze jest troche agresywna pielegniarki mowia ze tak moze byc.

Agnieszka
gość
27-02-2010, 16:10:56

Gość 2010-02-26 23:20:57 Wlasnie nadszedl ten zly dzien siostra dostala goraczki 39 st. i wzroslo jej cisnienie, podobno to jakas infekcja.Znow trace nadzieje. Boze zeby tylko minal ten kryzys. Tak pozatym to tez zrywa kable i strasznie sie kreci mowi ze to jest od niej silniejsze i ze strasznie boli ja glowa , oczywiscie jest przywiazana do lozka. Niewiem czy to dobrze , ale wydaje mi sie ze jest troche agresywna pielegniarki mowia ze tak moze byc.

Agnieszka



DROGA AGNIESZKO
moja mama po operacji tętniaka też po kilku dniach była agresywna,też zrywała kroplówki a nawet odcięła sobie cewnik nożykiem który miała w torbie do obierania owoców,uciekała z łóżka bo musiała iść do pracy albo dzieci do szkoły naszykować dodam że wtedy mieliśmy po 17-21 lat,dlatego też była przywiązywana do łóżka, żeby nie zrobiła sobie krzywdy,po za tym jej zachowanie sprawiało nam ogromną przykrość bo była już to kompletnie inna osoba,zachowanie było wręcz obłędne,mówiła od rzeczy i kompletne głupoty :( jednak doszła do jako takiej sprawności i po ok.1,5m,bawiła się na moim weselu które o mały włos by się nie odbyło gdyż też kilka dni po operacji nastąpiło pogorszenie,nawet mama leżała w śpiączce(ale słyszała nas i czuła) 3 dni.
Trzymam za twoją siostrę kciuki i za was
wszystko będzie dobrze tylko trzeba w to wierzyć i modlić się.naprawde wiem co czujesz bo sama to przechodziłam tylko ja byłam w ciut innej sytuacji(w domu została 3letnia dziewczynka bardzo tęskniąca za mamusia a ja byłam w ciąży,i maiałm z 2m.wychodzić za mąż :( ) ale wszystko potoczyło sie oki i jest w miarę dobrze.
gość
27-02-2010, 21:10:10

Jest najgorsze. Siostra zalapala bakterie z tego powodu tez zdjeto jej dren niewiedomo tylko teraz co z ta woda ktora jest w mozgu. Za 24 godz maja zrobic jej tomografie by sprawdzic czy sa nieprawidlowosci. Najgorsze ze wspominali o jakims wodoglowiu tragedia. Ja znow trace nadzieje. Najgorsze jest to ze wszystko odbija sie na moich synkach (7 miesiecy i 3 lata) ktorzy czuja ze cos jest nie tak. Boze kiedy ten koszmar niepewnosci sie skonczy!!!
Początkująca
28-02-2010, 14:02:00

kurcze nie sprawiedliwe to życie jednak nio :( ech kochana trzymaj się a dzieciaczkom nie możesz pokazywać swojej słabości i niepewności,w domu dla nich musisz być mamusią taką jak zawsze.
Ja też mam 2 dzieciaczków :) i też 3 latka i 8m :)
trzymaj się mocno
a z siostrą będzie dobrze grunt że żyje...
Gosieńka
Początkująca
28-02-2010, 20:04:13

Droga Agnieszko... moja mama też była agresywna po operacji ubliżała wyzywała wszystkie pielęgniarki miała urojenia.. kiedy sie wybudziła dotkęła rękami głowy i zobaczyła ze nie ma włosów pluła na pielegniarki i krzyczała ze obcieli jej warkocze i nie bedzie mogła nosić już kwiatóe we włosach (a miała dość krótkie włosy) takie rzeczy są normalne do tego ten potworny ból głowy.Miała 3 razy wodogłowie. Najpierw wstawili jej zastawkę przenoszącą płyn z mózgu do otrzewnej ale dostała ostrego zapalenia otrzewnej i musieli ją wyjąć przez około 2 miesiące potwornie wyła i zwijała się z bólu brzucha. potem własnie dostała 2 raz wodogłowia i musieli założyć jej dren, wkłówali sie w plecy. a dokładniej w kręgosłup. woda cały czas zchodziła aż w końcu wyjeli jej ten dren i wypuścili do domu, bałam się co dalej ale na szczęście już później to wodogłowie zeszło i mama jest juz od grudnia w domu nic się nie dzieje była teraz na kontroli i wszystko ładnie się goi. w tym tygodniu przeprowadzam się do niej żeby jej pomagać płacić rachunki i odciążyć ją od tych wszystkich obowiązków domowych. :P pozdrawiam cię Agnieszko u was też wszystko się ułoży. jeszcze przed tobą dużo nie pewności poczytaj posty u mnie tez jednego dnia pisałam z radością o postępach w zdrowiu mamy a drugiego siedziałam i płakałam bo znów się pogorszało. to właśnie w tym wszystkim było najgorsze ta nie pewność raz płacz ze szczęścia a następnego dnia łzy rozpaczy.
gość
01-03-2010, 12:56:16

Niewiem co teraz.Siostrze chca zrobic punkcje pobrac plyn z kregslupa bo podono zrobilo sie zakazenie ukladu nerwowego. Podobno jest przytomna niewiem nic wiecej gdyz dzis do niej nie jade czekam na wiadomsci od rodziny , ktora wlasnie u niej jest.Czy po tych wszystkich powiklaniach moze byc dorze? Czy ktos byl chociaz w podobnej sytuacji i wszysto zakonczylo sie dobrze. Prosze o odpowiedzi.

Znow licze na cud.
Agnieszka
gość
01-03-2010, 12:56:47

Niewiem co teraz.Siostrze chca zrobic punkcje pobrac plyn z kregslupa bo podono zrobilo sie zakazenie ukladu nerwowego. Podobno jest przytomna niewiem nic wiecej gdyz dzis do niej nie jade czekam na wiadomsci od rodziny , ktora wlasnie u niej jest.Czy po tych wszystkich powiklaniach moze byc dorze? Czy ktos byl chociaz w podobnej sytuacji i wszysto zakonczylo sie dobrze. Prosze o odpowiedzi.

Znow licze na cud.
Agnieszka
Początkująca
01-03-2010, 13:32:40

operacje zaklipsowania tetniaka mózgu przeszłam w sierpniu ubiegłego roku,operacja leczenie i uzupełnienie kosci czaszki 3 grudni wszystko to miało miejsce w Atenach,gdyz tam doszło do pekniecia tego dranstwa o którym istnieniu pojecia nie miałam,było ciezko wylew podpajeczynówkowy,20 dni spiaczki,po 2 miesiecznym pobycie w pireuskiej klinice czułam sie fatalnie i najgorsze ze nie chodziłam,ale jako osoba uparta zaczełam chozicpo 3 tygodniach cezkiej rehabilitacji,wrocilam w grudniu do Polski i przechodze tu zalamanie,trudno mi pogodzic sie ze swiatem ludzi w pełni zdrowych,dalej sie rehabilituje codzienie,ale został mi jeszcze niedowład lewej strony,zastanawiam sie kiedy on pusci,bo czuje jakby moje zdrowie stało w miejscu,prosze opomoc osoby bedace kiedys w podobnej sytuacji,chciałam rowniez zaznaczyc ze jstem osoba bardzo cierpliwa,ale ile to potrwac moze liesiace lata?pozdrawiam Urszulita,
gość
01-03-2010, 15:55:50

Urszulito, b.dobrze, ze od razu bylas rehabilitowana i nieprzerwanie to robisz. Wlasnie to jest szansa, by szybciej ustapil niedowład. Jeśli widzisz poprawe od powrotu ze szpitala, to znaczy, ze te procesy już zachodza.Niestety, niedowłady ustępują tygodniami, miesiącami, krok po kroku. Piszesz, ze jestes cierpliwa, teraz możesz sobie udowodnic jak bardzo. Nie porównuj się z osobami zupełnie zdrowymi, tylko do stanu bezpośrednio po szpitalu. Nie zalamuj się już teraz, bo musisz mieć duzo sily by zmudnie ćwiczyć i pokonac trudności. Wiem jak się czujesz „inna” wśród ludzi, ale to siedzi w psychice. Postaraj się skupic na rehabilit.na tym, ze zyjesz i nie trac czasu na myslenie, jak inni cie postrzegaja. Lekarze „zrobili” swoje,a teraz czeka cie ciezka praca i wyzwanie.

Pozdrawiam Maria

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: