Reklama:

TĘTNIAK MÓZGU (4111)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
05-06-2009, 18:28:00

JA OPISYWAŁAM JUŻ NA TYM FORUM PRZYPADEK MOJEGO MĘŻA OD TYGODNIA MAM GO W DOMU NIE JEST JESZCZE CUDOWNIE ALE JEST DOBRZE DLATEGO WSZYSTKIM KTÓRZY MAJĄ OBIEKCJĘ PRZED OPERACJĄ TĘTNIAKA MÓWIĘ ANI CHWILI ZASTANOWIENIA TYLKO JAK NAJSZYBCIEJ OPEROWAĆ MÓJ MĄŻ NIE MIAŁ TYLE SZCZĘŚCIA I NIE WYKRYTO TĘTNIAKA WCZEŚNIEJ CHOCIAŻ MIAŁ BÓLE GŁOWY TO LEKARZ STWIERDZIŁ ZAPALENIE ZATOK A PO 2 TYGODNIACH TĘTNIAK PĘKŁ I PRZEŻYLIŚMY PIEKŁO PO OPERACJI STRACIŁ PAMIĘĆ BYŁ AGRESYWNY POTEM ZAPALENIE PŁUC PODEJRZENIE WODOGŁOWIA A JEDNAK WYGRAŁ PRZEŻYŁ TERAZ WALCZYMY Z DEPRESJĄ MYŚLĘ ŻE I TĄ WALKĘ WYGRAMY NAPRAWDĘ KAŻDA OPERACJA TO RYZYKO ALE NAPEWNO TO RYZYKO JEST MNIEJSZE NIŻ GDY NASTĄPI WYLEW DLATEGO WSZYSTKICH TYM WĄTPIOCYM MÓWIĘ WARTO TRZEBA WIERZYĆ ZAUFAĆ LEKARZOM MODLIĆ SIĘ I WSPIERAĆ CHOREGO JA DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM TYM KTÓRZY WSPIRRALI MNIE WTYM TRUDNYM OKRESIE NA TYM FORUM . BARBARA
gość
05-06-2009, 20:13:00


05-06-2009 o 19:51, gość :
Moja koleżanka miała operację i teraz nie czuje nóg... jest załamana, rozmyśla o najgorszym. Mówię jej wprawdzie że to dopiero 9 dni po operacji i wyjdzie z tego ... ale ...
... mnie też ogarniają wątpliwości ..
Czy jest szansa na to że zacznie chodzić? Jest sprawna intelektualnie, nie ma żadnych innych powikłań wartych wspomnienia... tylko te nogi...
Dla niej to dramat...


poradzi sobie w jakim wieku jest,
gość
05-06-2009, 20:25:00


05-06-2009 o 22:13, gość :

05-06-2009 o 19:51, gość :
Moja koleżanka miała operację i teraz nie czuje nóg... jest załamana, rozmyśla o najgorszym. Mówię jej wprawdzie że to dopiero 9 dni po operacji i wyjdzie z tego ... ale ...
... mnie też ogarniają wątpliwości ..
Czy jest szansa na to że zacznie chodzić? Jest sprawna intelektualnie, nie ma żadnych innych powikłań wartych wspomnienia... tylko te nogi...
Dla niej to dramat...


poradzi sobie w jakim wieku jest,

ma 26 lat, ale ona nie ma już sił, bo całe życie miała pod górkę...
gość
08-06-2009, 10:52:00

WITAM,
W NIEDZIELE MOJ TESC ZLE SIE POCZUŁ, OKAZALO SIE ZE MIAŁ TETNIAKA KTÓRY PEKŁ, OBECNIE PRZEBYWA W SZPITALU W POZNANIU, NIE PRZYTOMNY, PODŁACZONY DO RESPIRATORA.LEKARZE NIE CHCA GO OPEROWAĆ I MAMY CZEKAC.
aLE JAK TU CZEKAĆ KIEDY ON W SOBOTĘ SIE DOBRZE CZUŁ A DZIS... LEKARZE MÓWIĄ ŻE MAMY SIE MODLIĆ... CZY KTOS ZNA PODOBNY PRZYPADEK ,A LBO PROFESORA, GODNEGO POLECENIA? OSOBĘ KTORA MOŻE NAM POMÓC?
Początkująca
08-06-2009, 14:58:00

Mam pytanie, moj mąz jakis czas temu (2 tyg)przeszedł operacje zaklipsowania niepękniętego tętniaka.Powoli wraca do zdrowia.Nie wiemy jeszcze kiedy wyjdzie ze szpitala .Nurtuja go powoli pytania o powrót do normalnej codziennosci. Po jakim czasie mozna pomyslec o pracy, prowadzeniu auta, seksie, alkoholu? Z góry dziekuje w imieniu zainteresowanego
Alicja
gość
09-06-2009, 12:47:00

Pytanie do ALICJI00.
A w jakim szpitalu leży teść? Mój tata miał tętniaka w głowie, o którym nie wiedział, lekarze mimo że przez wiele lat bolała go głowa nie skierowali go ma tomografię. Teraz mija 2 lata od jego śmierci jednak jeżeli mogę podpowiedzieć to najlepiej zaopiekowali się nim w Poznaniu na ul. Przybyszewskiego.
Tam byli, może jeszcze są, wspaniali lekarze. Nie tylko zaopiekowali się, jak mogli, ojcem kiedy umierał ale i też nami czyli rodziną.
gość
09-06-2009, 15:09:00

tak jest na ul przybyszewskiego, ale jego głowa nigdy nie bolała.robili mu badania , prez mózg przepływa krew pień prawdopodobnie jest nie uszkodzony, nie reaguje na bodzce... nie wiemy co robic lekarze kaz czekac ale szanse sa nie liczne
gość
09-06-2009, 16:46:00

jeśli mogę coś dodać to szpital na Przybyszewskiego to bardzo dobry szpital,również lekarze i pielęgniarki zasługują na wielki szacunek,oddzial OIM-anastazjologiczny,wielkie uznanie!!!
gość
12-06-2009, 18:05:00

Witam Marcin 33 lata
Chciałem opisać mój własny przypadek który miał miejsce 9 grudnia 2007 roku. Wstałem rano była niedziela żona bawiła się z naszym trzy miesięcznym synkiem a ja nagle dostałem tętniący ból głowy zapiekł mnie po całej długości kręgosłup.Oczodoły i skronie zaczeły mi tętnić a głowa była jak zaciśnięta stalową obręczą.Nigdy wcześniej nie bolała mnie głowa , po 2 godzinach zadzwoniłem do znajomego lekarza . Kazał natychmiast jechać do szpitala (on już wiedział !).Pojechałem taxi . Trafiłem na personel który totalnie mnie bagatelizował. Po dwóch godzinach proszenia dostałem zastrzyk przeciw bólowy i konsultację neurologa. Skierowano mnie na badanie USG głowy (profilaktcznie). Po badaniu dowidziałem się , że \"mam pecha - wylew podpajnczynówkowy i ,że jeszcze dziś czeka mnie operacja mózgu\" na pytanie czy to grożne usłyszałem \" TAK MOŻE PAN UMRZEĆ!!!\"
Po trzech dniach zostałem poddany dokładnemu badaniu naczyń krwionośnych mózgu i okazało się , że mam operacyjny tęntniak o wilkości 7 mm. Pięć godzin po badaniu zostałem poddany operacji mózgu . Myślałem przed zabiegiem TO KONIEC życia albo kaleka a w domu żona i maleńki dzieciak. W czasie operacji doszło do pęknięcia tętniaka aż 15 minut walczył neurochirurg z krwotokiem , sześć jednostek krwi dostałem na uzupełnienie strat . Udało się !!! zaraz po 6 godzinnej operacji obudziłem się . Na pytanie żony kim jest czy ją poznaję powiedziałem {ładną blondynką}
Po paru dniach \"splątania\" braku świadomości doszedłem do siebie i stwierdzam ŻYJĘ !!! sprawdzam pamięć działa sprawdzam czy mogę poruszać nogami i rękoma jest ok a na dodatek mówię.
Dwa dni póżniej straciłem świadomość miałem 40 stopni gorączki .
Lekarze zalecili wykonać tomograf głowy i pobrali dwukrotnie płyn rdzeniowo z kręgosłupa nie wiedzieli co mi jest . Następnego dnia stał się cud odzyskałem świadomość gorączka ustąpiła . Dowidziałem się od żony o 9 dniach kluczowych po udanym zabiegu operacyjnym w ciągu których na skutek opreacji i tak czasem chorzy umierają. Lecz to już było za mną , 23 grudnia dwa tygodnie po wylewie wyszedłem ze szpitala o własnych na nogach a następnego dnia razem z całą rodziną zasiadłem przy stole wigilijnym.
Od tego czasu upłynęło już półtora roku czuję się dobrze do pracy zawodowj i wróciłem po czterech miesiącach od wylewu . Zostałem awansowany na stanowisko kierownicze ma zespół 30 osób w dziale . Jedynie wyniku wylewu straciłem powonienie nie czuję zapachów to nic w porównaniu co mogło ze mną się stać .
Wiem to trudne ale trzeba być dobrej myśli !!!
Pozdrawiam Marcin
gość
15-06-2009, 06:55:00

Bardzo fajnie Marcinie, że Ci się udało, ale mam pytanie i do ciebie i do pozostałych osób, które przeszły tą chorobę CZY BOLI WAS GŁOWA, oczywiście nie cały czas, ale czasami w różnych miejscach???

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: