witam, czy ktoś był w IPiN na Sobieskiego? mam miec tam przeprowadzona angiografie?

Nieststy tętniak mózgu to okropna choroba.
Mój maz pierwszy raz był operowany w 2002 roku (miał 25 lat). Tetniak został zaklipsowany (szpital Brudnowski w Warszawie - operował doktor Biliński).
Generalnie było wszystko ok - pozostały bóle głowy - ale to po takiej operacji normalne.
W lutym tego roku - klipsowany tętniak pekł po raz drugi. Natychmiastowa operacja (szpital Bielański w Warszawie). Nieststy mąż nie odzyskał przytomnosci. Kolejne krwawienie i kolejna operacja. Nieststy po 37 godzinach od niej nastapił zgon.

Życie z tetniakiem to jak zycie z tykajacą bonbą zegarową, nawet jak zaklipsowany, nigdy nie wiesz kiedy wybuchnie.
Żyjesz normalnie, czasami zapominasz o tym, że coś jest nie tak i nagle bum...

Naprawde współczuje wszsytkim chorym na ta okropna chorobę.

K.

A jakie chcesz info o IPiN? bo mogę pomóc

Czy pani mąż miał zaklipsowanego tętniaka po pęknięciu, chodzi mi o pierwszy raz, jak się póżniej czuł, pracował, mówią, że to już nie może pęknąć bo tam już nic nie ma, a jednak.

no chyba raczej miał zaklipsowanego by mógł normalnie żyć i w ogóle żeby żyć
pęknąć nie ma jak ale sprężynki mogą wypaść i cyrk od nowa się zaczyna

Grzesiek:
Witam, moja Mama przebudziła się w tamtym tygodniu ok czwartku, normalnie dało się porozmawiać, wszystko pamięta, i ogólnie dobrze wygląda. Dzisiaj zadzwoniłem do szpitala i powiedzieli mi że utraciła przytomność jestem okropnie podenerwowany strasznie się boje ((((

mam pytanko. U mojej mamy zdiagnozowano tętniaka wielkosci 2,0 cm, czy ktoś miał tak duzego tętniaka operowanego??

Przecież po zaklipsowaniu tętniaka zostają tylko klipsy, nie ma tam tętniaka, więc co pękło pani męzowi, mogły nie wytrzymać klipsy, albo miał kolejnego tętniaka, czy robiono pani mężowi badania naczyniowe mózgu na istnienie kolejnych tętniaków?

Mój tata miał trzy tętniaki w mózgu, w tym jeden wielkości jaja.
Wcześniej miał wylew i jak tylko z tego wyszedł to neurolog zlecił rezonans magnetyczny, w którym wykryto 2 tętniaki mózgu. Ze względu na to, że jeden był po prawej a drugi po lewej stronie to neurochirug w Łodzi operował najpierw jednego tętniaka będącego po prawej stronie. W trakcie operacji okazało się że za tym dużym tętniakiem był jeszcze jeden mniejszy, którego nie pokazywał rezonans, oraz badanie żył głowy. Na szczęście po tej operacji było wszystko dobrze. 4 miesiące później była druga operacja na tętniaka z lewej strony i po tej operacji było gorzej, tata na początku nie mógł chodzić i miał dysfazję (zaburzenia mowy) oraz uszkodzenie słuchu.

Dziś mineło cztery miesiące kiedy tacię pękł tętniak. Natychmiastowa operacja-tętniak zaklipsowany. Miłą dużo szczęścia „przeżył” . Dziś wrócił do domu;. ....przeżył ale nic nie mówi, niczym nie rusza, jest karmiony przez rurkę. > Rurka w gardle do lepszego oddychania. Jedyne co potrafi robić to mrugać oczami. Szanse na jaki kolwiek powrót do normalnego życia zerowe. Czytając te wpisy mam wrazenie,że większości ludziom się udało a jemu nie. Tak go kocham a nie mogę mu w żaden sposób pomóc.