Witam to może i ja dodam coś od siebie.Pięć lat temu pękł mi tętniak olbrzymi miał około 3cm miałem dzień po tym zdarzeniu robioną embolizację o dziwo po tym zdarzeniu nie dość,że przeżyłem to obyło się bez żadnych niedowładów i innych tego typu rzeczy po 2 tygodniach byłem już w domu cały i zdrowy.Rok później tętniaka trzeba było jeszcze raz embolizować ponieważ spirale założone poprzednio zdążyły się ubić i tętniak znów wypełniał się krwią do teraz czyli 6 lat po tym jest z nim wszystko ok.Niestety dwa lata temu wykryto u mnie kolejnego tętnika lustrzanego,który sie powiększał,ale tym razem zdecydowałem się na klipsowanie ponieważ doszedłem do wniosku,że przynajmniej chcę mieć spokój z jednym raz na zawsze bo wiadomo po embolizacji niestety nie jesteśmy do konca zdrowi coroczne angiografie są bardzo nieprzyjemne i szkodliwe ,a miałem ich już chyba siedem i im więcej tym gorzej je znoszę.Przez chwilę nawet był pomysł żeby klipsować tego tętniaka i wyciągać spirale,ale nie zdecydowałem się na to ponieważ ta operacja była już bardzo ryzykowna.W tej chwili jestem trzy tyg,po klipsowaniu i tym razem obyło się bez powikłań no może jedynym minusem jest wygląd po takim zabiegu.Z zaleceniami typu zakaz jeżdżenia w góry i latanie samolotem to chyba lekka przesada no chyba,że ktoś w himalaje się wybiera.Ja chodzę po górach i uprawiam wspinaczkę ;) Zastanowiło mnie jeszcze,że pani nie miała wylewy itd ,a dostaje świadczenie.Mi po wylewie trzech operacjach itd nic nie przysługuje mało tego wszyscy do pracy wyganiają najlepiej do fizycznej :)