Okazało się, że miał dwa tętniaki obok siebie, na zasadzie "płatków kwiatu"wyszło przy embolizacji i nie wiedzą, który troszkę wylał. Wypełnili spiralami (dokładnie 7 spiral). Mija druga dobra od zabiegu. Czuje się lepiej, może się prostować na łóżku. Jest wymęczony i boli, ale to chyba normalne. Lekarz prowadzący powiedział, że będą go przez kilka dni powoli stawiać na nogi. Według neurochirurga wylało się trochę "płynu" przy zabiegu, który musi gdzieś wchłonąć. Co z tym się wiąże, nie wiem. Może wy mi pomożecie. Nie zapeszając w tym momencie jest bardzo dobrze.
Pozdrawiam Adam