Witam wszystkich, opszę co spotkało moją kochaną mamę 59 lat:
w niedzielę pod wieczór moją mamę zaczęła strasznie mocno boleć głowa. Nie miała prędzej takich bóli. Zjadła tabletkę i po jakimś czasie następną , ponieważ ból nie ustawał. Mama położyła się spać . Kiedy rano przyjechałem mama już nie spała , powiedziała mi ,że czuję się już lepiej , ale dużo razy mi powtarzała ,że nigdy ją tak mocno nie bolała głowa. Pojechałem z mamą do szpitala , tam powiedzieli mi ,że to
ból głowy pewnie
migrena i nic nie poradzą. Mówiłem im ,ze mama nie ma migren a tym bardziej głowa ostatnio bolała ją pół roku temu na to powiedzieli mi ,że jakby każdy przychodził z bólem głowy do szpitala to mieli by tłumy. Wróciliśmy do domu. Wieczorem stało się najgorsze , przy rozmowie z mamą przez telefon , mama zaczęła gubić wyrazy , mylić moje imię , język jej się plątał. nagle cisza w słuchawce.Rzuciłem telefon i po 10 minutach byłem na miejscu . Zastałem mamę w strasznym stanie ( mama wymiotowała najpierw białą pianą póżniej już krwią, miała wysoką temperaturę) . Mama straciła przytomność mi na rękach.Karetka w drodze , po 15 min przyjechali. Zmierzyli ciśnienie było w normie , mówiłem ,że stało się coś złego , żadne zatrucie .Pojechali z mamą do szpitala ja za nimi. W szpitalu na TK okazało się ,że tętniak pękł przy skroni lewej . po 25 min mame wiozą 2 raz na TK . Po kilku min lekarz przyszedł i mówi ,że są 3 tęniaki z prawej stony i z tyłu. po 2 h operacja była 11 w nocy , po 4 h skończyli. Wyszedł lekarz i mówi , ze zaklipsowali tętniaka ,ale krew zalała cały mózg i mama z tego nie wyjdzie.Po 4 dniach serce już nie wytrzymało i mama zmarła(lekarz powiedział , że mózg został mocno uszkodzony i nie mieli przypadku ,żeby ktoś z tego wyszedł) .Od pory kiedy straciła przytomność na moich rękach nie odzyskała już przytomności w szpitalu. Byliśmy przy niej do końca . Wszystko stało się nagle z dnia na dzień , nikt nie miał pojęcia z nas ,że to tętniak a mama tym bardziej. Lekarz mówił, że mogły się zrobić nawet w pare dni . Dodam ,że mama nie miała nadciśnienia (mierzyła codziennie) . Straszna jest ta choroba