Reklama:

TĘTNIAK MÓZGU (4102)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
19-12-2012, 20:23:27

Gość 2012-12-18 15:09:57
Gość 2012-12-18 15:03:23
WITAM,
poszukuję informacji o dr Juszkacie.
kes2@wp.pl
Pzdr EK
http://www.profmedica.pl/diagnostyka-obrazowa-i-radiologia-zabiegowa.html
Zadzwoń tam i umów sie na wizytę
ok dzięki :)
ebea
gość
21-12-2012, 05:33:30

Gość 2012-12-16 23:50:53 Witam mam pytanie a jak ogólnie sie czujecie po zabiegu/operacji? pracujecie? na ile wysiłku mozecie sobie pozwolić?
Witaj,
Tydzień byłem nieświadomy - rodzina odwiedzała rozmawiałem jadłem ale nie rejestrowałem tego w pamięci.
Pamiętam moje przebudzenie (sam dla siebie) byłem świadomy zabiegu spr. czy mogę poruszać nogami i rękoma było ok więc pomyślałem, że wylądowałem.
Jeśli chodzi o pracę i obowiązki domowe plus dwoje małych dzieciaków nie mam żadnych problemów. Głowa tylko bardzo boli przy pochylaniu się do czasy zaprotezowania głowy czyli 1,5 miesiąca, to z różnicy ciśnień w oponach mózgowych.
Miałem problem ze snem przez pierwsze trzy miesiące mimo leków nasennych spałem po 2-3 godziny na dobę.
Trzeba też uważać na słońce wstawiona płytka nie zabezpiecza tak dobrze mózgu przed przegrzaniem, skutki były nie miłe jak po bardzo ostrej imprezie.
gość
16-01-2013, 18:42:14

Moj tata mial tetniaka mozgu, był na konsultacji u ordynatora prof Nowaka w Poznaniu, jak również dr Juszkata, obaj doktorzy sugerowali zabieg embiolizacji tetniaka. Tata za ich rada zgodził sie na ten zabieg, w marcu zeszłego roku został przyjety na oddział do szpitala przy ul. przybyszewskiego w Poznaniu, przez kilka dni tylko zrobili mu badania i nic wiecej, gdy chcial sie czegos wiecej dowiedziec,np. kiedy bedzie mial zabieg lekarz prowadzacy dr Kułakowski wciaz tylko mowil ze nie ma czasu.. zero jakiegokolwiek kontaktu i informacji! kiedy w koncu zrobili tacie ten zabieg, wszystko poszlo dobrze, tata był przeszcześliwy! w drugiej dobie wyszedł ze szpitala w pełni sił.niestety radosc nie trwała długo, w trzeciej dobie dostał udar mozgu i po dwoch kolejnych dobach zmarl.. stwierdzono rozwarstwienie tetnicy szyjnej... to wszystko sie stało po tym zabiegu... nikt nie mowil o konsekwencjach, o tym, ze zabieg jest ryzykowny dla taty z jego nadcisnieniem i niezbyt dobrym stanem zył...nigdy nie wybacze lekarzom,ze nie potrafili przewidziec takiej sytuacji...cala moja rodzina uwaza ze gdyby nie ten zabieg tata bylby jeszcze z nami i pewnie bawiłby sie ze mna na moim weselu, co mi zreszta obiecywał przed pojsciem do szpitala i cieszył by sie z narodzin pierwszego wnuka o ktorym nawet nie zdazył sie dowiedziec..., tata był wspaniałym czlowiekiem, pelnym ciepla, zyczliwosci i niesamowitej dobroci i ufnosci w drugiego człowieka.. tym razem jednak za bardzo zaufalismy lekarzom i nawet tak wychwalany tutaj dr Juszkat nie pomogł...Historię tę piszę by ostrzec Was wszystkich byscie nie wierzyli slepo lekarzom, tacie tez mowili ze to zwykly zabieg i ze nie ma sie co martwic... lekarze odnotowali sobie udany zabieg w k***ch, ale co działo sie pozniej, to juz ich nie interesuje..
Początkująca
16-01-2013, 19:02:48

Gość z 19:42 przykro mi bardzo z powodu taty, moj też zmarł rok temu wiem jakie to ciężkie.
Ale Twój tato na pewno był uprzedzany o tym jakie mogą być konsekwencje. Leżałam w październiku na przybyszewskiego, operował mnie prof Juszkat, a zajmował się mną doktor Kułakowski i Nowak. Wszystkie osoby u mnie na sali, podpisywały zgode na embolizacje i każda z nas wiedziała, że w bardzo małym procencie może sie to skończyć zgonem. Niestety mimo zaawansowanej techniki, wspaniałych lekarzy zdarzają się takie rzeczy, tego nie da się przewidzieć :(
gość
17-01-2013, 11:08:45

Ja byłem poinformowany o tzw. złej stornie tego .Po 5 dniach od zabiegu dostałem niedokrwienia mózgu ale minoł chyba po tygodniu czy jakos tak drętwiała mi oprawa strona ciała..byłem w spzitali umówili że czasem sie tak zdarza i odesłali do domu ..dalej sie tak działo pojechałem do neurologa to mówił by szybko do spzitala jechać bo to mozę być początek udaru tym razem mnie przyjeli na 2 dzień pobytu w szpitalu przeszło ;)zostałem jeszcze 3 dni na obserwacji i mnie wypuścili czasem tylko głowa mnie boli po tej stronie i jakies tam dreszcze cos w ten deseń
Początkująca
17-01-2013, 11:22:57

Zdarzają się takie rzeczy, jedni to przechodzą lepiej drudzy gorzej. Ze mną na oddziale leżała kobieta, która miała już 3 embolizacje i dwie pierwsze przeszła strasznie, nic nie pamięta z pobytu w szpitalu, przez miesiąc miała opadniętą powieke, a kiedy leżała ze mną za tym trzecim razem wieczorem zrobili nam embolizacje a rano już szła na papierosa, po 2 dniach wypis do domu także to naprawde nie ma reguły.
Początkująca
17-01-2013, 11:24:28

Ktos tu pytał o prof Juszkata, ja się z nim skontaktowałam mailowo, na wszystkie wiadomości mi odpisywał a męczyłam go chyba ze 2 miesiące :D robertju@wp.pl :)
gość
17-01-2013, 14:44:21

mnie jak wypuścili to powiedizeli ze normalnie mogę zyć biegac itp ale z ciężarami to do badania kontrolnego sie wstrzymać
gość
17-01-2013, 18:20:07

skoro jest tyle powikłan i tak naprawde nie ma w ogole pewnosci czy zabieg sie powiedzie, to po co w ogole sa te zabiegi zlecane?moze lepiej zostawic tetniaka w spokoju? tetniaki nie powstaja z dnia na dzien i ludzie z nimi zyja nie majac nawet pojecia o nich nawet przez lata, a tak idzie sie na zabieg i po kilku dniach Cie nie ma...
gość
18-01-2013, 06:44:44

nie miałam tętniaka więc nie potrafię się pewnie do końca wczuć ale wiem co czuł mój brat kiedy po pękniętym i zoperowanym tętniaku okazało się że jest jeszcze jeden. Poddal się próbie embolizacji (nieudanej) i pozostała mu tylko po raz drugi kraniotomia. Nic go nie bolało, nie miał zawrotów głowy, zaburzeń, nic. Mógłby tak jak piszesz z tym niemym tętniakiem żyć. Ale nie chciał tak żyć. Ze strachem każdego dnia czy sie obudzi. Na pewno - jak każdy strasznie bal sie operacji, ale zaryzykował. Operacja była długa, z pewnymi komplikacjami ale się powiodła. Od razu po operacji był świadomy a następnego dnia już siedział normalnie i z nami rozmawiał. Widzę jak dopiero po operacji "złapał oddech" i poczuł że całe zycie jeszcze przed nim.
Ryzyko zawsze jest ale myślę że warto. Szczególnie jesli to dotyczy młodego człowieka.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Rezonans głowy i angiografia bez kontrastu
Proszę o odpowiedź czy muszę się martwić wynikami? Kilka razy pojawił się ból głowy, dwa razy przestawałam widzieć i wrażenie wykręcania gałek ocznych, zawroty głowy. Narazie ustało. Pojawia się pisk lub szum w uchu. Okulista zapisał okulary. Poniżej wynik badania: Badanie angio-MR: hipoplazja odcinków A1 t. mózgu przedniej prawej i P1 t. mózgu tylnej prawej, wady naczyniowej ani ewidentnej niedrożności w obrębie tętnic koła Willisa badanie nie wykazało. Opis badania: Badanie MR głowy wykonane w sekwencjach FSE, SE, FLAIR, opcji DWI, SWAN w obrazach T1- i T2- zależnych w płaszczyznach czołowej, strzałkowej i poprzecznej wykazuje: Układ komorowy położony pośrodkowo, nieposzerzony. Przestrzenir podpajeczynówkowe prawidłowej szerokości. W nad namiotowej istocie białej okołokomorowej przy rogach czołowych komór bocznych pojedyncze drobne ogniska hiperintensywne w obrazach T2-zależnych i FLAIR o śr. do 3mm - zmiany o charakterze niedokrwiennym. Poza tym intensywność sygnału istoty białej i szarej prawidłowa. Struktury podnamiotowe prawidłowy obraz MR. Cech ograniczenia dyfuzji w badaniu DWI ani ognisk krwotocznych w SWAN nie stwierdza się. Czy muszę się martwić?
gość
Grasica przetrwala
Dzien dobry czy to forum jest jeszcze aktywne. Szukam porady ,chcialam porozmawiac
gość
Dyskopatia szyjna z objawami neurologicznymi
Witam. Ok 8 tygodni temu miałem epizod z nagłym bólem i sztywnością szyi(wcześniej zdarzały się, ale ustępowały w ciągu tygodnia), jednak tym razem powrót do względnej sprawności zajął ok 2 tygodnie, a pozostał lekki ucisk i słyszalny dźwięku przy kręceniu szyją. Od 3-4 tygodni zaczynam mieć objawy neurologiczne, z początku to było delikatne uczucie ciepła w jednej dłoni, tydzień później zdecydowanie bardziej wyczuwalne uczucie ciepła i uczucie zmęczenia już w obu dłoniach, po kolejnym tygodniu delikatne mrowienie, dzisiaj pierwszy raz miałem silne mrowienie przy wstawaniu z łóżka(przy ziewnięciu przy którym spięły mi się mięśnie szyi poczułem w obu dłoniach jak bym uderzył się w łokcie), wszystkie te objawy występują przy poruszaniu głową, więc jestem 99% pewien że to to. Od ok tygodnia przyjmuję niesteroidowe leki przeciwzapalne przepisane przez ortopedę, w tej chwili czekam na MRI żeby potwierdzić na 100% diagnozę, ale niestety to trwa, a objawy eskalują szybko. Nie mam z kim o tym rozmawiać(kolejna wizyta u lekarza z wynikami MRI za 2 tygodnie, jedyna osoba którą znam, a która przechodziła to samo miała kilka miesięcy między delikatnym a silnym mrowieniem, u mnie to tydzień), a boję się o moje zdrowie, czy nie skończę na wózku jeszcze zanim zacznie się leczenie. Pytanie czy przy kolejnych objawach(jakich, niedowład, paraliż?) nie powinienem zgłosić się na SOR? Czy przy ewentualnym niedowładzie/paraliżu jest możliwe późniejsze przywrócenie sprawności? Czy przy takich objawach i szybkości ich postępowania jakiej teraz doświadczam jest jeszcze szansa , że leczenie farmakologiczne i fizjoterapia przyniosą efekt?
gość
Neuralgia nerwów obwodowych
Dzień Dobry. Mam 70 lat, 174 cm wzrostu, średnia otyłość. Pojawiły mi się bóle w obwodowym układzie nerwowym. Neurolog powiedział że mam neuralgię nerwów obwodowych. Leki które zażywam to Amitryptylina 5ml, Pregabalin 50. Po tych lekach kręci mi się w głowie. Lekarz powiedział że mam iść na operację kręgosłupa piersiowego, ale ze względu na mój wiek nie chcę. Odnośnie bólu najpierw pojawia się swędzenie w okolicach np. uda, które krótkotrwale promieniuje aż do pięty i to bardzo mocno boląc ( piecze - parzy). Kolejny przykład to ramie aż do ręki, tak w różnych miejscach ciała. Dwa tygodnie temu pojawiły się kolejne dolegliwości tzn. Leżąc na lewym boku, gdy wstaje cierpnie mi prawa noga i prawa ręka. Neurolog zlecił mi rezonans kręgosłupa, konsultację mam dopiero w marcu więc wtedy uda mi się skonsultować wynik. Czy ktoś ma podobne dolegliwości ? Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Może w organizmie mam jakiś stan zapalany ?
Reklama: