Witam wszystkich bardzo serdecznie!!! rok temu mojemu tacie pękł 8 cm krwiak i 1cm tetniak krwotok podpajeczynówkowy i wszystko co mozliwe to było straszne... w szpitalu byl bardzo agresywny wszystko go denerwował i ten straszny ból głowy... na dodatek podczas operacji okazało sie ze na prawej pólkuli jest kolejny tetniak niewielki 1.5mmnie potrafilam sobie z tym poradzicbalam sie bardzo a i tak najgorsze bylo dopiero przed nami! to co dzialo sie w domu po wyjsciu ze szpitala wolalabym nie pamietac tato byl nerwowy agresywny potrafil nas szarpac gdy mu na cos nie pozwalalysmy ( mnie i mame) mial omamy wzrokowe słuchowe, bal sie chodzic bo pod nogami przewracały mu sie dzieci. przez pierwsze pare dni prawie wogóle z mama nie spałysmy tata był pobudzony niespokojny szukal nieistniejacego pokoju w domu.. na szczescie byl sprawny fizycznie (jedynie niewielki niedowład polowiczny lewostroony). W kwietniu tata przeszedl operacje zaklipsowania kolejnego tetniaka kojeny stres i strach o życie na szczescie wszystko dobrze sie zakonczylo (tetniak urosl do 4mm) .. dzis byl kojejny wazny dzien plastyka kosci czaszki (przy pierwszej operacji usuneli znaczna jej czesc)!!! na razie taty stan jest stabilny i mam nadzieje ze sia on utrzyma ..
po raz pierwszy tu pisze na tym forum wiem jak wazne jest chociazby przeczytanie ze ktos gdzies ma podobna sytuacje ze nie jest sie z tym samemu.. trzymajcie sie ludziska nawet nie wiecie jak silnymi istotami jestesmy i ile mozemy zniesc BĘDZIE DOBRZE!!! MUSI KORZYSTAJCIE Z ZYCIA CIESZCIE SIE KAZDYM DNIEM KAZDA CHWILA MOZE DLA KOGOS ZABRZMIE GLUPIO I BANALNIE ALE TAK JEST MAM 23 LATA OSTANI ROK DAL MI TAKA SZKOLE ZYCIE JAK ZADEN INNY ...
POZDRAWIAM CIEPLUTKO