lekarze niechętnie mówią o skutkach ubocznych, bo one rzeczywiście bywają nieprzewidywalne, od razu napiszę że sam nie jestem po embolizacji ale mam w otoczeniu osoby po ... pamiętaj że w twoim przypadku wcale tak nie musi być
jeśli zabieg embolizacji się uda, to raczej, podkreślam raczej, będziesz musiał/a prowadzić spokojny tryb życia, będziesz brać pigułę na rozrzedzenie krwi żeby się nie zrobiły skrzepy (nie wiem czy zawsze tak jest)
będziesz musiał pojechać na wizytę/wizyty kontrolne z angiografią, być może dołożą ci jeszcze spiralek przy kolejnych wizytach
nie zadawaj pytania czy można żyć z tętniakami - można żyć dopóki tętniak nie pęknie, można i poszaleć itd... przy danym rozmiarze tętniaka, przy danej płci, przy danych chorobach przewlekłych np nadciśnienie, przy innych okolicznościach których nie wymienię bo ekspertem nie jestem, ryzyko pęknięcia z roku na rok przyrasta
jestem w podobnym wieku, nie mogłem mieć embolizacji, musiałem mieć klipsowanie (czyli zabieg neurochirurgiczny z kraniotomią) i się zdecydowałem, nie wyobrażałem sobie życia w ciągłym napięciu ze świadomością tego co mam w głowie, nie obyło się bez przygód ale to już nie miejsce na to
pojedź do kilku lekarzy w PL. skonsultuj się, nie polegaj na opinii jednego lekarza. zweryfikuj czy to na pewno ma być embolizacja, dopytaj 10 razy o powikłania itd... nie pytaj na forum, na forum każdy odpowie Ci co innego, bo każdy tętniak jest inny, ma inną anatomię, umiejscowienie, inne są dane pacjenta, inaczej będzie nawijał neurochirurg a inaczej radiolog zabiegowy, no mądry lekarz skonsultuje się - jeden z drugim - neurochirurg z radiologiem
zabieg jest przy znieczuleniu ogólnym, i po musisz leżeć jakieś 24h, bo masz założoną opaskę uciskową na tętnicy udowej, potem już raczej jesteś pionizowany.
dobrej decyzji życzę!