Reklama:

śpiączka (215)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
02-04-2009, 19:14:00

Anelosa -a dawno byłaś w Juraszy? Może się widziałyśmy dlatego pytam.
gość
03-04-2009, 05:35:00

Anelosa - mam tyle pytań do Ciebie, a nie wiem od czego zacząć. Może zacznę od - mój śpioch na leżąco otwiera oczy , patrzy, wodzi za osobami, a kiedy siedzi na wózku, to oczy ma przymknięte, otwiera je niezwykle rzadko i na moment - powiedz, czy Ty też miałaś takie trudności w otwieraniu oczu? I jak myślisz, czym jest to spowodowane, czy jakimś niedowładem, czy z innego powodu?Od zdarzenia minęło już sporo czasu. Nie chcę Cię zamęczać na samym początku, więc życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i ułożenia życia z odpowiednim facetem i wszystkiego naj...naj... , pozdrawiam - Jawa
Początkująca
03-04-2009, 09:38:00

JAWO!dobrze,ze spioch widzi..ja tez mialam problemy z otwieraniem oczu:/mialam otwarte tylko troche otwarte.chcialam otworzyc,a nie mialam sily..wysilalam sie a tu dupa.wszyscy mowili ,zebym otworzyla to oczy..a tu mocniej nie moglam.a do tego wszystkiego caly czas mialam mgle na oczaach!!nic nie widzialam!tu znoowu sie wysilalam,zeby chociaz swoja noge zobaczyc dosc ostro..straszne to jest.pionizujesz spiocha??mialam masazyste,ktory dziwnie to zabrzmi..nastawial mi szyje i OCZY..po tych masazach..odzyskalam wzork


a w bydgoszczy bylam sierpniu..moze sie znamy????[addsig]
Anka
Początkujący
03-04-2009, 10:42:00

Witam, zajrzałem tutaj z równoległego forum o śpiączce. Zapraszam na stronę naszego wybudzonego Grzesia. Adres tp http://www.spioch.org.pl . Może tam znajdziecie jakieś przydatne informacje. Powodzenia i dużo zdrówka.[addsig]
Pitus2626
Początkująca
03-04-2009, 11:59:00

MOJ nr gg: 9530679[addsig]
Anka
gość
03-04-2009, 12:39:00

Anelosa - byliśmy w Bydgoszczy, ale 18 m-cy wcześniej, także w wojskowym. Mój śpioch, nie miał tyle szczęścia co Ty / popatrz sama jak to brzmi/ i jeszcze nie daje dość wyrażnych znaków, choć ja myślę, że już nie śpi. Jest pionizowany, ma systematycznie robioną terapię czaszkowo-krzyżową, masaże twarzy i ciała, też hydromasaże, ale widocznie potrzebuje więcej czasu. Ja obserwując z boku jak prowadzona jest rehabilitacja bierna, widzę, że już zaczyna aktywnie brać udział w ćwiczeniach, ale jest to jeszcze w bardzo,bardzo ograniczonym zakresie. Zaobserwowałam u niego bardzo rozwinięte poczucie wstydu. Na początku zdarzało mi się przy postronnych osobach /nie obcych, ale postronnych/ czasami przewinąć, ale od dawna już tego nie robię, bo raz jak zobaczyłam jego wzrok, to mi skóra ścierpła na plecach, tyle było wyrzutu w tym wzroku i cierpienia. Zaobserwowałam u niego również to, że przy innych osobach, nie domownikach i rehabilitantach, udaje, że go nie ma, nic nie robi, udaje, że nie słyszy, nie widzi, nie rozumie, a jak sobie pójdą, to "normalnieje" i z chęcią popisuje się co już mu się udaje np. ściska rękę, mruga na" tak" oczami. To czasami utrudnia mi załatwienie np. dobrej rehabilitacji w szpitalu, ponieważ nie pokazuje tego kontaktu , który z nim jest, a w związku z tym lekarze nie chcą go zakwalifikować. Rozumiesz, co chcę przez to powiedzieć. Czy Ciebie coś motywowało do pokazania kontaktu, czy sama go chciałaś, szukałaś? Jeszcze raz Ci życzę zdrówka - Jawa
Początkująca
04-04-2009, 12:33:00

skad ja to znam..ze mna bylo to samo!teez nie chcialam,zeby mnie ktos przebieral..z cwiczeniami bylo to samo!bylam obrazona i wsciekla!!najchetniej bym wydrapala oczy tym co sie gapia!to jest takie wrazenie,ze wszyscy sie patrza!jakim prawem mnie dotykaja
czego by sie nie tkneli bylo zle!wszystko bylo mi jedno..
pieluche potem sama prosilam o zniane,bo caly czas mialam wrazenie,ze jestem zasikana;/
w nocy mialam wrazeni,ze po nogach mi leci heh.

A z reh. rodzice szybko to zalatwili:
ccwiczysz czy nie? jak nie to sobie sama siedz i sie rehabiliuj!
w takim razie my sobie jedziemy, radz sobie sama!bedziiesz lezala jak reszta!!zostaniesz sama! nie wrocisz do pracy..po jakiims czasie przestana cie odwiedzac.i cale zycie bedzie mi ktos tylek podcieral..brutalnie..
ale zadzialalo natychmiast!!przemyslalam wszystko i stwierdzilam, ze mam za duzo do stracenia!!wtedy sie wzielam w garsc!!
wszyscy podziwiali z jakim zaparciem cwiczylam,zacisniete zeby i do przodu!!czasami bolalo,lzy w oczach,ale nigdy nie zamarudzilam!
mimo,ze mialam potem akcje..nie poddalam sie! trzeba walczyc i checi..nic wiecej no i samozaparcia.
ja rehabiltowana jestem caly czas..mimo,ze jestem w pelni samodzielna..[addsig]
Anka
Początkująca
04-04-2009, 18:09:00

Dziś piękna sobota, wiosna...
Mój brat kończy właśnie trzeci tydzień w śpiączce. Ciekawe czy zacznie czwarty?
Lekarze twierdzą, że tak... i kolejny i kolejny..
Neurolog badał wczoraj mojego brata, stwierdził brak kontaktu i niedowład lewej strony ciała. Tyle.

Oddycha sam, w poniedziałek będą mu robić tracheostomię. Ile jeszcze zechcą go mieć na OIOMIE?
Czy na ten oddział przychodzą też rehabilitanci? Czy na takim oddziale po prostu nie robi się rehabilitacji?

Mój brat, gdy go odwiedzamy, porusza rękoma, nogami, oczy ma tak troszkę otwarte, mruga. Ale nie ma z nim kontaktu.
pysiakmaxi
gość
04-04-2009, 18:35:00

Anelosa - piszesz, że już sama się obsługujesz, ale też, że się nadal ostro rehabilitujesz - powiedz co możesz zrobić, a nad czym pracujesz i jaki sobie założyłaś plan minimum. Powiedz też czy wszyscy znajomi wytrzymali próbę Twojej choroby, czy też nastąpiła selekcja. W naszym przypadku selekcja była ostra, po roku zostały 3 osoby, o których można powiedzieć Przyjaciel, ale myślę, że to jest i tak nieżle. Pozdrawiam Ciebie serdecznie - Jawa
Początkująca
05-04-2009, 09:52:00

podaj mi malila,jak chcesz..wszystko Ci opowiem.moj to

anelosa@o2.p[addsig]
Anka

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: