Witam!!!
Dziś wielki dzień przez cały tydzień jestem i będę z Oliwką. Wczoraj wieczorem sprowadziłam się do babci małej, która przyjęła mnie z otwartymi ramionomi. Już o 5 nie mogłam spać, więc wstałam ugotowałam małej zupkę na śniadanie z chlebem, masłem jajkami i pomidorami serem, tak jak tu piszecie na forum. Na 6.30 byłam już gotowa do wyjazdu to tylko 15 km wiec szybko dotarłam na miejsce, obawiałam się że tak wcześnie nie wpuszczą mnie do małej ale nie było problemu. Umyłam, wymasowałam, nakarmiłam, mała świetnie reaguje na głośne dźwięki wiec więc do znudzenia i marudzenia pielęgniarek włączałam jej grającego misia i karuzelę. Pojenie, karmienie, zabawy z takiej fajnej książeczki dla małych dzieci, i ze smoczkiem oraz próby podawania butelki za smoczkiem, ale mała nadal nie połyka wszystko co dostanie do buzi to leci bokiem- odruch ssania da bardzo silny tak twierdzą pielęgniarki. Nawet na kolanka mi pielęgniarki mała dały, abym mogła ją pobujać i poprzytulać, połaskotać bo taki kontakt bardzo pomaga- tak mówią. Pani rehabilitantka też pokazała mi kilka trików z ćwiczeniami. Mała fajnie się śmieje w głos czasami, na rurkę zakładają małej taka nakładkę że słychać dźwięki które Oliwka wydaje czasami. Teraz jedna z mam pozwoliła mi skorzystać w przerwie obiadowej z swojego internetu abym mogła zdać wam relację. Wczoraj w centrum pomocy rodzinie pomogli napisać mi wniosek do sądu rodzinnego w sprawie Oliwki i złożyłam, dziś załatwiłam zaświadczenie ze szpitala o tym że Oliwka tu przebywa koleżance wysłałam i doniesie do sądu.Tak do końca to te kobiety mi chyba nie uwierzyły w to co mówię na temat rodziców małej, na ale jak sie skątaktują z tutejsza opieka i policja to się dowiedzą co i jak. Rodzice małej nadal się nia nie interesują, matka była tylko tylko u ordynatora po zaświadczenie że ma dziecko w szpitalu, ale do małej nie weszła. Trochę pomaga mi kuzynka, dziś przywiezie wieczorem braci małej żeby ja zobaczyli, może to pomoże w wybudzeniu. Na razie Oliwka otwiera oczy, rusza minimalnie stopami jak się ja łaskocze, ssie intensywnie butelkę i smoczek , a na popołudnie kupiłam jej lizaka zobaczmy jaki będzie efekt, bo jak delikatnie pomasuje sie jej kąciki ust to pięknie otwiera buzie nie zaciskając zębów. Lekarz prowadzący powiedział mi że są naprawdę duże postępy i że jest szansa na wybudzenie małej. Pozdrawiam wszystkich, ja wracam do mojego aniołka!!!