Reklama:

śpiaczka (15631)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkujący
13-08-2011, 20:35:22

kowalowa 2011-08-13 10:03:11 Witam cie A moze opisz swoj przypadek głebiej co sie stalo wogole jak chcesz. A wierzyc trzeba do konca wiem to po swoim mezu,wszystko sie moze zdarzyc:)


cięzkie uszkodzenie mózgu po wypadku komunikacyjnym tomograf wykazał po 16 miesiącach że uszkodzenia pozostały bez zmian
marand
gość
14-08-2011, 09:03:55

werty85 2011-08-13 22:35:22
kowalowa 2011-08-13 10:03:11 Witam cie A moze opisz swoj przypadek głebiej co sie stalo wogole jak chcesz. A wierzyc trzeba do konca wiem to po swoim mezu,wszystko sie moze zdarzyc:)


cięzkie uszkodzenie mózgu po wypadku komunikacyjnym tomograf wykazał po 16 miesiącach że uszkodzenia pozostały bez zmian



Witam

Wiem ze jest ciezko,u mojego meza nie funkcjonuje 90 % prawej półkuli mózgu,i mimo tego ze miał nie zyc zyje i powoli wraca.Nie trać nadzieji nie mozna trzeba liczyć na tak zwany cud.Mózg ma nieograniczone możliwości regeneracji nawet po kilku latach ludzie budza sie i zyja normalnie,jest wiele takich przypadków.Trzymam kciuki za lepsze jutro

Karolina
Początkujący
14-08-2011, 09:45:49

dzięki często daje wsparcie innym ale często i sam potrzebuje jeszcze raz dziękuję
marand
Początkująca
14-08-2011, 12:16:35

Witajcie.

Pisałam już wcześniej o moim tacie,który miał operację z powodu krwiaka mózgu,tydzień temu czyli trzy tygodnie po operacji znowu otwierali mu głowę gdyż wdało się zakażenie i musieli usunąć wszystkie martwe tkanki.
Dostaje trzy antybiotyki, na szczęście trafione ,badają płyn mózgowo rdzeniowy i ponoć jest dużo lepiej .Dzisiaj jest 31 dzień jak leży na oiomie ,jeszcze trochę i przeniosą go na oddział neurologiczny.Tak się ciesze że głowa mojego taty w końcu zaczyna się goić.
Mam nadzieję że teraz będzie tylko lepiej .
Nie mogę się doczekać aż będziemy mogli zabrać go do domu.
Trzeba wierzyć i mieć nadzieję
Ja zawsze sobie powtarzam , że będzie dobrze ,musi być !Nie widzę innej opcji:)

Pozdrawiam was ciepło

Monika
gość
14-08-2011, 12:24:37

werty85 2011-08-14 11:45:49 dzięki często daje wsparcie innym ale często i sam potrzebuje jeszcze raz dziękuję



Tak działa to forum wspieramy sie wzajemnie,wymieniamy sie doswiadczeniami,i to pomaga nam wszystkim nie ma co tracic nadzieji,zawsze jest jakies swiateło w tym ciemnym tunelu

Karolina
gość
14-08-2011, 12:24:45

werty85 2011-08-14 11:45:49 dzięki często daje wsparcie innym ale często i sam potrzebuje jeszcze raz dziękuję



Tak działa to forum wspieramy sie wzajemnie,wymieniamy sie doswiadczeniami,i to pomaga nam wszystkim nie ma co tracic nadzieji,zawsze jest jakies swiateło w tym ciemnym tunelu

Karolina
gość
14-08-2011, 12:26:36

moniska146 2011-08-14 14:16:35 Witajcie.

Pisałam już wcześniej o moim tacie,który miał operację z powodu krwiaka mózgu,tydzień temu czyli trzy tygodnie po operacji znowu otwierali mu głowę gdyż wdało się zakażenie i musieli usunąć wszystkie martwe tkanki.
Dostaje trzy antybiotyki, na szczęście trafione ,badają płyn mózgowo rdzeniowy i ponoć jest dużo lepiej .Dzisiaj jest 31 dzień jak leży na oiomie ,jeszcze trochę i przeniosą go na oddział neurologiczny.Tak się ciesze że głowa mojego taty w końcu zaczyna się goić.
Mam nadzieję że teraz będzie tylko lepiej .
Nie mogę się doczekać aż będziemy mogli zabrać go do domu.
Trzeba wierzyć i mieć nadzieję
Ja zawsze sobie powtarzam , że będzie dobrze ,musi być !Nie widzę innej opcji:)

Pozdrawiam was ciepło

Monika


Witam

Ciesze sie ze wreszcie cos sie poprawia u taty.Oby teraz bylo wiecej dobrych wiesci niz zlych.Nadzieja jest zawsze i nie wolno jej tracic
gość
15-08-2011, 14:59:30

Witam wszystkich
W naszym ośrodku ,,wielkie'' poruszenie przyjechał kilka dni temu wybudzający się śpioszek- chłopak ma 17 lat i jest 2 miesiące po wypadku komunikacyjnym. Reaguje na dźwięki, odwraca głowę w kierunki poruszającej się osoby, rozpoznaje twarze bliskich, wydaje mało zartykółowane dźwięki typu mama, baba, nie i inne nie rozpoznawalne. Chłopak ma na imię Mateusz, wszyscy bliscy wołają Mati, cały czas jest z nim mama na przemian z tatą, pojawia się też rodzeństwo, koledzy ze studiów i dziewczyna. Już trochę bratowa i ja zaprzyjaźniłyśmy się z całą tą ,,ekipą'' bo pożyczają od bratowej wózek na próbę bo chcą mu tez kupić, a jej ma pasy bezpieczeństwa, w zamian mamy dostęp nieograniczony do komputera z programem i osprzętem do porozumiewania się za pomocą wzroku i takiego urządzenia do masażu wibracyjnego i takimi rolkami co kładzie się na łóżko, bratowa tak sie śmieje podczas tych zabiegów że na pół oddziału słychać Oni podziwiają to jak bratowa ładnie je i uczą się tych ćwiczeń i sposobów, my od nich uczymy sie nowych metod stymulacji i tak nam jakoś idzie. Nie myślałam że można spotkać tak miłych i uczciwych ludzi. Proszę sobie wyobrazić chłopaka ze smoczkiem dla niemowląt w buzi a jaki zawzięty w ssaniu, widać że łapie szybko i przełyka ślinę bo bratowa to przez 3 miesiące była cała ośliniona, dopiero po taki długim czasie bardzo po woli nauczyła sie przełykać, dzięki masażom i stymulacji. W sumie biedni ludzie bo w domu nie maja warunków coś ala powodzianie i musi być ich syn w ośrodku. Tak to nic nowego u mojej bratowej obudzić sie nie chce do końca, w śpiączce też niby nie jest do końca wg neurologa który ja badał w tym miesiącu, i tak w koło się toczy. Piękna pogoda to idziemy na spacer, rehabilitacja, stymulacja, ćwiczenia i teraz ta muzykoterapia dali nam jakieś nowe płyty i różnymi dźwiękami- natury, ulicy, mieszkania i życia codziennego, ja od koleżanki ze związku niewidomych mam książki na płytach, bynajmniej to ma działać. Teraz córka kupiła dla bratowej nowy sprzęt grający bo stary się rozpadł i na słuchawki i na kolumny dodatkowe stawiane koło głowy, musiałam przerobić by były 3 metry kabla ale facet wziął tylko 12 zł za robotę i mamy co nam potrzebne. Teraz ciepłe dni pozwalają nam na spędzanie popołudnia na tarasie lub w ogrodzie, przychodzą też wolontariusze i czytają gazety i książki a nawet wczoraj byli harcerze z gitara i śpiewali piosenki. Nasza terapeutka przynosi śpiocha roślinki, kwiaty oraz prowadzi aromatoterapię, a jutro będzie pan z dogoterapii z psami jak co drugi wtorek miesiąca to załatwia jeden pan którego żona leży w ośrodku, całe 1,5 godzinki można głaskać, dotykać psa, pan też chodzi z psem przez1,5 godzinki po salach do osób które nie mogą być w świetlicy, my korzystamy z świetlicowej terapii bo mniej ludzi i więcej bratowa skorzysta. Na dziś koniec pisania Pozdrawiam i dodam że jes zawsze nadzieja której i my szukamy
gość
16-08-2011, 19:41:14

Witam wszystkich!
Bardzo często zaglądam na to forum i sama czasem tez coś pisałam... Moja mama juz 7 miesięcy jest w śpiączce. spiączka ta jest już dosyć płytka, mama reaguje na naszą obecność, otwiera oczy, czasem, choć bardzo rzadko wodzi za nami oczami... od dwóch dni mama ma takie jakby napady drgawek... wtedy otwiera szeroko oczy, rusza ręką, a nawet podnosi głowę. Ponieważ ma infekcję, dostaje antybiotyk, to lekarz twierdzi że to od gorączki... gorączka spadła a te drgawki nadal sie pojawiają... zwłaszcza jak sie do niej podejdzie... co to może oznaczać? Nie wiem czy to w mózgu cos tam się ,, naprawia"? mama jest po wirusowym zapaleniu mózgu... do tej pory czegoś takiego nie było...
Pozdrawiam wszystkich
Ewa
gość
17-08-2011, 06:23:33

Witam, proszę o podpowiedź,

znajomy popełnił próbę samobójczą przez powieszenie,

jeden lekarz mówi że jest w spiączce pourazowej i żeby z nim rozmawiać

a drugi mówi ze jest utrzymywany w spiączce farmakologicznej.

za radą pierwszego rozmawialiśmy z znajomym po czym sie wybudził ii probował podnieść się do pionu, rurka od respiratora przeszkadzała mu , jakby się dusił,

na co pielęgniarki ze on specjalnie dostale spiączke bo w nocy po przebudzeniu szaleje.

Moje pytania :

CO JEST GRANE???

czemu trzymają go w spiączce farmakologicznej????

kiedy wyraźnie chce sie obudzić??????

kiedy do niego mówię sciska mi rękę, czyli słyszy, a ten drugi lekarz mówi ze mu pewnie mózg umarł od niedotlenienia.

Jak tak to czemu reaguje, i prośbę zeby sie obudził robi to???

pomocy piszcie co wiecie.

czy konieczne jest wprowadzanie pacjęta w spiączkę??

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
RM glowy
Ognisko malacji12 X6 mam w prawej półkuli móżdżku W płacie czołowym prawym widoczny naczyniak zylni.
gość
Caspr 2
Czy mając objawy neurologiczne oraz przeciwciała anty-CASPR2 w surowicy można mówić o przypadkowym znalezisku ?
Późno rozpoznany kręgozmyk teraz tylko operacja
Cześć wszystkim.
Piszę tu, bo może ktoś był w podobnej sytuacji albo potrafi podpowiedzieć, co dalej. Rok temu zacząłem mieć poważne problemy z kręgosłupem – ból, drętwienie, osłabienie nóg. Poszedłem do jednego ze znanych profesorów w Warszawie, pełne zaufanie, bo nazwisko znane. Diagnoza? Żadnej konkretnej. Tylko środki przeciwbólowe, skierowania na rehabilitację, tabletki, zastrzyki. Leczenie objawowe bez zaglądania głębiej. Mija rok. Trafiam do innego specjalisty i co się okazuje? Kręgozmyk między L5 a S1, czyli coś, co powinno być zauważone na podstawowym rezonansie czy tomografii. Gdyby został rozpoznany wcześniej – miałbym szansę na leczenie zachowawcze: prądy, ostrzykiwania, konkretne zabiegi bez konieczności operacji. A dziś słyszę: jedyna opcja to operacja. Gdyby ktoś się wtedy postarał, miałbym wybór. Teraz już nie mam. Mam za to straszne newsy.
To nie jest „trudna sprawa” to po prostu przeoczenie, brak czujności, może rutyna i to mnie dziś kosztuje zdrowie i spokój. Mam pytanie: czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Czy można coś z tym zrobić prawnie? Czy od razu iść do sądu, czy najpierw skonsultować się z dobrym prawnikiem medycznym? Z góry dzięki :-[
gość
Straszna obawa przed zabiegiem wszczepienia zastawki
Hej, piszę tu bo bardzo się boję operacji mam 42 lata i przed sobą operację w Szpitalu Bielańskim w Warszawie. Czytam tu o powikłaniach o nie właściwym ułożeniu Drenu w Jamie Otrzewnej. Czy ktoś ma pozytywne doświadczenia ? Proszę o wsparcie duchowe. Dziękuję Aleksander
Reklama: