Reklama:

śpiaczka (15627)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
07-07-2011, 00:13:13

Kamil , czy zabraliscie Daniela do Polski, masz polskie znaki diakrytyczne wiec domyslam ze piszesz z Polski.Napisz jakie postepy zrobil. Ogromnie mi przykro ze tak mlody chlopiec doznal tak wielkiego urazu mozgu. Trzeba podjac rehabilitacje , nalezyta pielegnacje, bedzie widac postepy w miare uplywu czasu. Mam inny rodzaj choroby w mozgu w tetnicach mozgowych, wiec wasze cierpienie przyjmuje za swoje. Wierzymy , ze choroba cofnie sie czego wam zycze. Jesli bedziesz miec chwilke to napisz o Danielu. Vega
Początkujący
09-07-2011, 14:07:17

Nie brat dalej przebywa za granicą nie wiadomo ile czasu jeszcze tam będzie 13 wybieramy się do niego puki co bez zmian jak będę u niego w szpitalu napiszę coś więcej
gość
19-07-2011, 16:05:49

witam,
4 lutego mojej mamie pękł tętniak i był wylew podpajęczynówkowy, do tej pory jest w śpiączce
ma rurkę tracheotomijną i sondę w nosie, rehabilitacja jest bardzo intensywna 2 razy dziennie, mamy ją w domu od 6 tygodni
porozumiewamy się z nią poprzez jej mruganie, jak potwierdza to mruga
od jakiegoś czasu mama wodzi oczami za palcem i nie wiem co to oznacza
jak leżała w szpitalu to lekarka nam powiedziała że jak się wybudzi to właśnie będzie wodzić oczami za palcem lub jakimś przedmiotem
odpowiedźcie proszę co to oznacza
pozdrawiam serdecznie
Kasia
gość
19-07-2011, 18:34:21

Witam

Bardzo dobrym znakiem jest to że twoja mama wodzi oczami choćby za palcem,powinno cie to bardzo cieszyc że macie kontakt z mamą poprzez mruganie,jakaś komunikacja jest.To wszystko zależy do jakich spustoszeń w mózgu doszło po wylewie ale z tego co opisujesz mama ma zachowane podstawowe reakcje to bardzo dobrze.Życze powodzenia oraz wytrwałości:)
gość
20-07-2011, 06:48:50

jest jakiś postęp bo mama nie otwierała nawet oczu na początku
niestety lekarze nic nie mówią, dają 50% szans że mama się obudzi
walczymy o nią jednak jestem tylko ja i tata na placu boju, czasami opadamy z sił

pozdrawiam
Kasia
gość
20-07-2011, 10:31:09

Bardzo dobrze że walczycie,nie wolno odpuszczać nawet jeżeli lekarze nie widza szans,to nie tak nawet gdy mama spi prosze do niej mowic dotykac,mama was słyszy napewno.Postepy przyjda w swoim czasie a potrzeba tego czasu bardzo duzo.Musicie byc wytrwali i cierpliwi a efekt sam was zaskoczy oraz ucieszy.Walczcie o mame z całych sił. Pozdrawiam
Karolina
gość
20-07-2011, 19:18:31

Witam!
Dawno tutaj nie pisałam. Moja mam juz szósty miesiąc jest w spiączce, z powodu wirusowego zapalenia mózgu. Nadal jest w szpitalu, ma dobrą opiekę i rehabilitację. Lekarze nie dawali mamie szans i swierdzili stan wegetatywny.... od jakiegos czasu zauważam, że mama coraz mniej śpi... czasem porozumiewamy się przez zamykanie przez nią oczu... słucha, patrzy... ścisnie rękę na moją prośbę ( nie zawsze) ale wczoraj mama bardzo mnie zaskoczyła... zaczęła pierwszy raz wodzić za mną oczami!!!! ja się ruszałam a macia patrzyła za mną... Myslę, że to dobry znak. Jestesmy u mamy codziennie od sześciu mieięcy, robimy co tylko można, bodźcujemy mózg, mówimy, dotykamy, przytulamy się... mam taką wielką nadzieję, że mama z tego wyjdzie. Pani doktor ostatnio powiedziała, że śpiączka jest bardzo płytka i że nie wolno tracić nadziei... jedyny lekarz, który tak powiedział. Mam nadzieje i głęboko wierzę, że będzie dobrze. Poizdrawiam wszystkich. EWA
gość
20-07-2011, 19:25:01

Dobry wieczór
Nie tracimy nadzieji nie mozna,nadzieja umiera ostatnia.Ja mam troche inny przypadek bo moj maz byl miesiac w spiaczce ale farmakologicznej zero szans na przezycie bylo to rok temu dokładnie 16 lipca.Dzisaj jest juz na etapie zapaietywania gdzie jest nos,usta ,oczy fakt faktem idzie to bardzo wolno lecz liczy sie cierpliwosc i wytrwalosc nie mozna sie poddawac.Bodźce,dotyk,mowa a wroca do nas nasi kochani.Lekarze zbyt czesto pochopnie oceniaja pacjenta mam na to zywy przykład,ale ratuja jak moga reszta nalezy do nas.Życze wszystkim wytrwałości i powodzenia:)
gość
20-07-2011, 20:15:17

Witam,
Pisałem już na tym forum wcześniej. Moj brat miał wypadek 1,5 miesiąca temu. Stwierdzono stłuczenia pnia mózgu, krwawienie podpajęczynówkowe oraz wodniaki. Miał robioną operacje i wycieli mu jednego wodniaka 10 mm. Zostały jeszcze 2 wodniaki, 3 mm i 8mm. Po 3-4 tygodniach przestali podawać leki od śpiączki. Po 5 tygodniach się 'wybudził' Zostal już przeniesiony z ojomu i leży na neurologii. Otóż zaczął powoli mówić, ale mowi bez sensu, nie wiem czy to jest spowodowane lekami czy czym, ale momentami zachowuje się jak małe dziecko, ma zaburzenia pamięci krótkotrwałej, pamięta co robił 5 lat temu, a co było godzine wczesniej już nie wie. Ma bardzo dziwne zachowanie, tak jakby był upośledzony umysłowo. Mam pytanie, czy to już zostanie czy jest jakaś szansa że przejdzie to i wróci do normalnego życia?
rk
Początkująca
21-07-2011, 18:18:42

Dobry wieczór .Mam na imię Monika

Postanowiłam napisać na forum ,ponieważ mój ukochany tatuś również leży w śpiączce .15.07.2011 czyli tydzień temu spadł ze schodów i doznał poważnego uszkodzenia mózgu:( Miał bardzo dużego krwiaka ,oraz liczne słuczenia i obrzęk mózgu.Przeszedł operację.Dwa dni temu przestali mu podawać leki sedatywne.Tata się nie budzi.Lekarze mówią że trzeba czekać ale nadzieji nie daja i twierdza że tak już pozostanie.Będzie ży,będzie samodzielnie oddychał ł ale sie nie obudzi.W tym momencie jest wentylowany , a w przyszłym tygodniu będzie miał zakładaną rurkę tracho.

Napiszcie prosze czy dzwonić do profesora Talara ,czy jeszcze na to zawcześnie.Jak długo się czeka na konsultację ??

Strasznie się o niego boję ,a mama jest na skraju załamania:(

serdecznie was pozdrawiam

Monika

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: