Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
16-04-2011, 20:28:17

Pani Zofio poczyta pani ten blog którego podaję poniżej adres to opis historii chłopca w śpiączce który taki przeszczep miał W Moskwie można sie z jego mama skątaktować udzieli informacji www.kajtusiowy.blog.onet.pl
gość
17-04-2011, 16:31:59

Chciałabym znaleźć dobrego neurologa z łodzi wraz z kontaktem lub adresem e-mail.
gość
18-04-2011, 07:33:19

Witam,
pieniadze zawsze da sie zalatwic i wg mnie nie jest to najwiekszy problem towarzyszacy przeszczepom.
Jesli taki przeszczep nie pomoze to trudno, ale wiem ze niektore przeszczepy sie nie udaja i stan pacjenta sie pogarsza. Naukowcy nie dokonca jeszcze poznali caly mechanizm towazyszacy komorkom macierzystym.
Uwazam ze nalezy cierpliwie poczekac jeszcze ok 2 lat. Zeby bylo wiecej badan w tym zakresie.
Jak sobie wejdziecie na niemiecka strone firmy robiacej przeszczepy to wyniki zabiegu sa jedynie subiektywna ocena pacjentow badz ich opiekunow.
Prace naukowe z usa przeprowadzane na zwierzetach nie potwierdzaja pozytywnego wplywu przeszczepow.
Jesli ktos ma takie pieniadze to chyba na razie lepiej je wydac na dobra rehabilitacje. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
gość
18-04-2011, 12:10:07

Nie zdecydowała bym się teraz przy tej wiedzy medycznej u mojej bratowej, naprawdę wolę wydać pieniądze na rehabilitację- to jest moja indywidualna opinia i nie potępiam osób które chcą swojego śpiocha takiemu zabiegowi poddać. Nie ma na tyle mocnych medycznych dowodów na skuteczność tych zabiegów, gdyby ktoś dał mi choć 20% szans że zabieg coś poprawi u mojego śpiocha to bym sie zdecydowała, ale w sytuacji nie całe 1% szkoda męczyć bynajmniej dorosłego śpiocha takim zabiegiem. To podobnie jak z jagodami czy zupkami na poprawę pracy mózgu, stosujemy bo wierzymy że pomogą. Moja kochana bratowa b/z, dziś jesteśmy sobie na spacerku na słoneczku, zapakowałyśmy się w wózek i ciepło ubrałyśmy bratową i siedzimy na słoneczku, popijamy soczek pojadamy deser jabłkowy, ja pracuję na laptopie, w tle leci muzyka relaksacyjna. Dziś mój kochany śpioch w kiepskiej formie, nie miała ochoty za bardzo na ćwiczenia, na jedzenie łyżeczką- mamla i mamla jeden kęs, obiadek też nie bardzo jej dziś wchodził. Zganiam to na kark tego że wczoraj bratowa miała zjazd rodzinny(siostry, kuzynki) jak to zwykle tydzień przed świętami wszyscy dla spokoju sumienia wpadli ją odwiedzić, bo w święta to nie ma czasu, albo szkoda czasu na chodzenie po hospicjach. Za to wielki plus w tych odwiedzinach taki że dzięki nim nie musimy jakiś czas kupować soków, kosmetyków, trochę wody też wpadło no i pampersy największy wydatek poza jedzeniem. Nasi kochani sponsorzy-przyjaciele też nas nie zawiedli, podrzucili to i owo i podrzucą jeszcze pewnie. Przyznam się że na początku pobytu mojej bratowej wo ośrodku- jutro mija rok, wolałam dostać pieniądze bo mogłam kupić co chciałem, teraz życie nauczyło mnie żeby prosić o zakup konkretnych produktów i przedmiotów, bo jak kupią to mi to odpada, a ja pieniądze wydam na co innego, potrzebnego. Na jutro zaplanujemy z bratowa kawę i ciasto z okazji 1 roku jej pobytu dla pielęgniarek i opiekunek i rehabilitantów za to że tak cudownie zajmują sie moja bratowa, ze nie robią się odleżyny dzięki ich dbałości i zangażowaniu i że są tak mili i życzliwi. Jestem im naprawdę wdzięczna, bo tyle słyszy sie o takich ośrodkach niedobrego.
gość
20-04-2011, 12:24:59

Witam serdecznie
Czy może ktoś na forum zna i mógłby polecić ośrodek z dobrą opieką w Łodzi? (lub gdzieś niedaleko)


Pozdrawiam

Krzysztof
gość
21-04-2011, 17:47:36

Moi kochani zbliżają się wielkimi krokami święta Wielkanocne, życzę Wam i waszym śpiochom wszystkiego co najlepsze, tego żebyście mogli z nimi spędzić cudownie święta, żeby zrobili wam wielką niespodziankę i dali znać że są tu blisko.
Moja kochana bratowa ma już poukładany świąteczny czas, zabieramy naszego śpiocha w niedziele na całe popołudnie do domu moich znajomych, tutaj jest możliwość poruszania sie na wózku, mają też samochód przystosowany do przewożenia osoby siedzącej na wózku- mają niepełnosprawnego syna. Długo zastanawialiśmy się nad podjęciem tej, konsultowaliśmy ją z lekarzem z ośrodka i wyrazili pozytywną zgodę. Tym bardziej że bratowa potrafi wysiedzieć w wózku 6 godzin, nie wymaga częstego odsysania. W niedzielę o 8.00 pojawiamy się cała ekipą w ośrodku, pakujemy naszego śpiocha do wozu i wyjeżdżamy, wracamy, dopiero po 18 tej zabieramy również ssak. Syn znajomych wyjeżdża na turnus więc jego pokój będzie wolny, maja dźwig więc bratową spokojnie aby odpoczęła położymy i cały dzień nie siedziała w wózku. Popołudnie spędzimy w ogrodzie na tarasie. Ta wspaniała wyprawa pozwoli bratowej zmienić trochę środowisko a nam zabrać ja do środowiska zewnętrznego. Pozdrawiam wszystkich i życzę wesołych świąt
Wtajemniczony
21-04-2011, 21:43:46

Cześć.
Natalio napisz do mnie prześlę Ci adres MamyEdyty
Pozdrawiam
pozdrawiam TataPaulinki www.paulinka.org.pl www.rodzinyon.pl
gość
22-04-2011, 19:20:54

Zgadzam sie ,ze lepiej przeznaczyc pieniadze na rehabilitacje, a na komorki jeszcze poczekac.Pozdrawiam i zycze wszystkim spokojnych swiat,Podam adres blogu mojego syna.

www.jarekdyks.wordpress.com
gość
23-04-2011, 19:21:00

Witam,
Mój brat 3 dni temu miał wylew krwi do mózgu, w tym momencie jest w śpiączce, leży na intensywnej terapii, jedyne co powiedział nam lekarz, to że stan jest ciężki, źrenice nie reagują na światło, funkcje neurlogiczne nikłe i że rokowania są złę. Poradźcie co mam robić, jesteśmy u brata co dziennie- 1 godz rano i 1 wieczorem, on śpi, oddycha za pomocą respiratora, a ja nie wiem co robić. O co pytać lekarzy, na co mam czekać... Co z odleżynami - czytałam że są bardzo groźne- kupiłam krem na odleżyny dla dzieci "sudocrem" ale brat ma tyle przewodów popodłączanych, że boję się czegokolwiek ruszyć... Powiedziałam pielęgniarce żeby go posmarowała, po czym odpowiedziała że na razie odleżyn nie ma, ale przecież trzeba zapobiegać. Nie wiem zupełnie co mam robić w tej sytacji, będę ogromnie wdzięczna za wszelkie rady.

Przepraszam za złą składnie
gość
23-04-2011, 19:21:20

Witam,
Mój brat 3 dni temu miał wylew krwi do mózgu, w tym momencie jest w śpiączce, leży na intensywnej terapii, jedyne co powiedział nam lekarz, to że stan jest ciężki, źrenice nie reagują na światło, funkcje neurlogiczne nikłe i że rokowania są złę. Poradźcie co mam robić, jesteśmy u brata co dziennie- 1 godz rano i 1 wieczorem, on śpi, oddycha za pomocą respiratora, a ja nie wiem co robić. O co pytać lekarzy, na co mam czekać... Co z odleżynami - czytałam że są bardzo groźne- kupiłam krem na odleżyny dla dzieci "sudocrem" ale brat ma tyle przewodów popodłączanych, że boję się czegokolwiek ruszyć... Powiedziałam pielęgniarce żeby go posmarowała, po czym odpowiedziała że na razie odleżyn nie ma, ale przecież trzeba zapobiegać. Nie wiem zupełnie co mam robić w tej sytacji, będę ogromnie wdzięczna za wszelkie rady.

Przepraszam za złą składnie

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: