Gość 2011-04-09 22:09:41 Pani Karolino postaram sie coś wnieść do pani pytania. Pierwsze spotkanie z profe***m odbyło się krótko po wypadku mojej siostry może z 12 tygodni, gdyż leżała ona w szpitalu w Bydgoszczy, dostaliśmy namiary od rodziny innego pacjenta, profesor zbadał siostrę i przejrzał dokumenty, zalecił przeniesienie siostry na oddział rehabilitacji w Juraszu. Tam rehabilitanci stosowali zalecone ćwiczenia przez profesora, muzykoterapię, stymulacje punktów ciała uciskiem oraz akupunkturę- przychodził prywatny specjalista. Siostra przebywała na oddziale 5 tygodni po czym znowu trafiła na ojom, po 7 tygodniach z ojomu znowu trafiła na rehabilitację, tam przebywała 10 tygodni, potem przebywała trochę w hospicjum, trochę w ośrodku Toruń Światło czy jakoś tak. My jeździliśmy co jakiś czas do profesora i stosowaliśmy zalecane ćwiczenia i masaże. Prawdę mówiąc braliśmy rehabilitanta z kliniki Jurasza i on uczył nas tych ćwiczeń i masaży dokładnie. Przez pierwsze 4 - 5 miesięcy było widać dużą poprawę. Początkowo siostra leżała jak kłoda głowa wygięta do tyłu, oczy w słup, duże odleżyny. Dzięki dobrej pielęgnacji, założeniu pega- taka rurka do karmienia, siostra nabrała wagi i siły. Stosowaliśmy też ćwiczenia na przykurcze bo te zalecone przez profesora to za mało. Największe postępy były na początku drugiego pobytu w klinice Jurasza, później wszystko stanęło w miejscu i tak było do końca pobytu. W Świetle nastąpiły przez 5 miesięcy pobytu i intęsywnej rehabilitacji były jeszcze małe postępy i potem wszystko sie zatrzymało. Siostra śledzi wzrokiem ruch w pomieszczeniu, uśmiecha sie na widok znanych osób. Nie potrafi połykać, nie potrafi samodzielnie siedzieć, nie porusza rękoma i nogami an głową. My ćwiczymy i masujemy ale profesor powiedział że trzeba czekać i czekamy 5 lat. Cały czas profesor utrzymuje te same ćwiczenia i masaże i tyle. Przykro mi jest że nie jestem w stanie pomóc siostrze, nasz rehabilitant bardzo nas chwali że nie ma przykurczów, że siostra jest w dobrej kondycji fizycznej, ze sie uśmiecha, grymasi ale ja wolała bym aby sie wybudziła!!!!!! Proszę pamiętać że te cwiczenia są indywidualnie dobierane do pacjenta i tak jak siostra leżała i druga dziewczyna to każda miała inny zestaw.
Może ktoś coś napisze na temat ośrodka FLORENCJA II UL. ŚW WINCENTEGO 1 W ŚWIECIU NAD WISŁĄ KUJAWSKO POMORSKIE
Dzikeuje za odpowiedz moj maz jest 9 miesiecyy po wypadku wylew podtwardowkowy do mozgu 4 tyg spiaczki farmakologicznej 90% prawej pokuli nie funkcjonuje,wizyta u profesora byla po 6 miesiacach po wypadku zawiozłam film wszystkie wypisy ze szpitali,dostalam porady na temat stymulacji.Mąż ma Pega takze ale w sumie ten peg uratował mu zycie,mial rurke przez 8 miesiecy musielismy ja wyciagnac na wlasna odpowiedzialnosc poniewaz zaden lekarz nie chcial podjac sie wyjecia.jest wszystko wporzadku,maz ma niedowlad lewej strony ciala wodzi oczami po pokoju rozglada sie oglada tv ale nie mowi nic kompletnie,stymulujemy meza ale nie wiem jak dlugo to potrwa.Teraz wysylam wniosek o przyjecie do Jurasza oraz jade z mezem na dwa tyg do profesora do połczyna ,jak jest ogolnie w juraszu jaka jest opieka ogolnie,boje sie kzdego dnia boje sie ze nigdy go nie odzyskam mimo tego ze profesor poiwedzial ze wroci do mnie bedzie mowil bedzie chodzil nie wiem co mam myslec ogolnie na ten temat:)