Reklama:

śpiaczka (15627)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
10-03-2011, 17:56:29

http://www.nauka.gildia.pl/newsy/archiwum/2006/10/progesteron-i-naprawa-mozgu

czy ktoś wie cos wiecej na ten temat?
gość
10-03-2011, 17:56:56

http://www.nauka.gildia.pl/newsy/archiwum/2006/10/progesteron-i-naprawa-mozgu

czy ktoś wie cos wiecej na ten temat?
gość
10-03-2011, 19:12:16

Mama dziś miała zabieg wymiany rurki na większą, wszystko się udało, lekarze mówili też że nic złego się ,, tam" nie dzieje. Niestety stan mamy określili jako wegetatywny..mój Boze to dla rodziny jak jakiś wyrok. Powiedzieli, że nie mogą mamy trzymać długo w szpitalu i trzeba pomyśleć o zakładzie opiekuńczo - leczniczym. Mama musi mieć podawany tlen, podpięte te wszystkie elektrody i Bóg wie co jeszcze.Jest to dla nas tak strasznie trudne, że nie możemy ją zabrać do domu, czuję się jakby ktoś wyrywał mi serce ... mam nadzieję tylko że mam nie cierpi. Patrzy w jeden punkt rusza głową, ale lekarze mówią że to odruchy nieświadome, że drżenie rąk świadczy o uszkodzeniu mózgu. Wszystko to co ja biorę za pozytywne aspekty oni zaprzeczają. Bardzo dużo teraz z nią przebywam, masuję, mówię, puszczam muzykę, na pewno reaguje na dotyk, niestety nie wodzi za mną oczyma, jest taka kochan i bezbronna, chyba dziś mi serce pęknie.. Ewa
gość
13-03-2011, 11:06:10

witam mam problem czy ktoś może pomóc w jaki sposób wydostać śpiocha z hospicjum? zaczne od początku syn znajomych w sierpniu ub .roku miał wypadek komunikacyjny i jest w stanie apalicznym .Z oiomu miał być przewieziony do domu ale warunki mieszkaniowe rodziny na to nie pozwalały .poniewaz 5 osobowa rodzina mieszkała na 37 mkw i nie było szans na wstawienie łóżka .Przyjaciele i znajomi załozylismy komitet do organizacji zbiórek publicznych .No i dostaliśmy go do hospicjum , wydawało nam sie że to najlepsze miejsce do czasu zmiany mieszkania itd.Rodzina zmieniła mieszkanie wszystko wyposażyła jak się należy i hospicjum nie chce go wydać bo twierdzi że musi mieć opieke lekarską 24 godz na dobę .Oddycha sam ale ma rurke prof.TALAR twierdzi po konsultacji ze jest ona nie potrzebna no ale lekarz w hospicjum że musi być .je z łyżeczki pije z kubka .Moje prośba jest czy ktos może pomóc i podpowiedzię jak go wydostać z umieralni jak załatwic opieke w domu i gdzie sie zwrócić opomoc .Przecierz ten chłopak żyje .Pozdrawiam
Wtajemniczony
13-03-2011, 23:02:24

ktoś jest opiekunem prawnym, on decyduje.
Ile lat ma syn znajomych?
gość
14-03-2011, 10:27:12

Gość 2011-03-10 20:12:16 Mama dziś miała zabieg wymiany rurki na większą, wszystko się udało, lekarze mówili też że nic złego się ,, tam" nie dzieje. Niestety stan mamy określili jako wegetatywny..mój Boze to dla rodziny jak jakiś wyrok. Powiedzieli, że nie mogą mamy trzymać długo w szpitalu i trzeba pomyśleć o zakładzie opiekuńczo - leczniczym. Mama musi mieć podawany tlen, podpięte te wszystkie elektrody i Bóg wie co jeszcze.Jest to dla nas tak strasznie trudne, że nie możemy ją zabrać do domu, czuję się jakby ktoś wyrywał mi serce ... mam nadzieję tylko że mam nie cierpi. Patrzy w jeden punkt rusza głową, ale lekarze mówią że to odruchy nieświadome, że drżenie rąk świadczy o uszkodzeniu mózgu. Wszystko to co ja biorę za pozytywne aspekty oni zaprzeczają. Bardzo dużo teraz z nią przebywam, masuję, mówię, puszczam muzykę, na pewno reaguje na dotyk, niestety nie wodzi za mną oczyma, jest taka kochan i bezbronna, chyba dziś mi serce pęknie.. Ewa

Co wykazała ostatnia tomografia? Nam też mówiono o uszkodzeniu mózgu, a później, już w domu, zdiagnozowane zaniki korowe i podkorowe okazały się normalnym stanem rzeczy o 50-letniego człowieka :] Rozumiem, że mama nie jest podpięta do respiratora tylko do rurki z tlenem?Jeżeli sama oddycha, to rzeczywiście mogą ją wypisać, szpital nie chce trzymać takich pacjentów - do rodziny należy decyzja czy zabierają chorego do domu czy przewożą do zakładu opiekuńczo-leczniczego. Nam sugerowano to drugie, informowano, które są najlepsze w Krakowie. Jednak nasłuchałam się, że niezależnie jak dobry ZOL, większość śpiochów niestety tam umiera - nawet Talar mówił, żeby broń Boże nie słuchać lekarzy sugerujących hospicjum czy inne takie, tylko zabierać chorą do domu. Moja Mama wróciła prosto do domu w niespodziewanie dobrym stanie, ale nawet gdyby wypisali ją z rurką i PEGiem, i tak wolałabym chyba wynająć pielęgniarkę i łóżko szpitalne niż ZOL.

Wiem, że łatwo się pisze i nie każdy jest w stanie sam opiekować się śpiochem, ale to czy chory dojdzie do siebie w ogromnym stopniu zależy od zaangażowania bliskich.

Aga
gość
14-03-2011, 14:05:14

Tomografia u mojej mamy wykazała stany zapalne w płacie czołowym i w pniu mózgu. Jednak od dwóch dni nastąpiła poprawa u mojej mamy, chyba wraca jej świadomość. Zaczyna patrzeć tak mądrze patrzy na boki na nas, rusza głową, a wczoraj jak ją myłam to zacisnęła pięść. Zauważyłam też że mimo rurki oddycha chyba też od wczoraj przez nos, tak że sonda się rusza.Pielęgniarki też zauważyły to wszystko. Wczoraj była mama bardzo niespokojna tak jakby chciała mówić, próbowała ruszać ustami i się denerwowała. Uspakajałam ją jak mogłam. Gorączka też w końcu spadła i już nie śmierdzi tak z tej rurki. Mam nadzieję że stan mamy będzie się poprawiał z dnia na dzień i że nie będzie musiała mieć podłaczonych tych wszystkich kabelków i że będziemy mogli zabrać ją do domu. Teraz wiem jak bardzo chory w takim stanie potrzebuje rodziny, wsparcia, żeby mówić do niego, być, masować, puszczać muzykę.. dzięki temu nasze śpiochy robią takie postępy. lekarz powiedział dziś że coś drgnęło tylko żeby go nie łapać za słowa.. Ewa
Początkująca
14-03-2011, 17:43:49

Witam syn znajomych ma 19 lat jest ubezwłasnowolniony oni sa opiekunami .Prosze o jakieś wskazówki .pozdrawiam
gość
15-03-2011, 17:05:15

Witam dziwna sprawa z tym nie wydaniem chłopaka do domu. Powinna się nim zainteresować rodzina i opiekun prawny jeżeli to ktoś z poz rodziny. Napisać wniosek do sadu rodzinnego o wydanie chłopaka do domu. Rodzina musi się wykazać warunkami tj, pokojem oddzielnym,łóżkiem rehabilitacyjnym, materacem przeciwodleżynowym, ssakiem jak jest potrzebny, no i zapewnieniem opieki przez 24 h na dobę, bo taka osoba nie może zostać sama bez opieki. Nie rozumiem o co chodzi ośrodkowi tam nie ma 24 h opieki lekarskiej na miejscu lekarz jest pod telefonem, jak coś się ostrego dzieje to wzywają karetkę, jest tam jedynie opieka pielęgniarska 24 godzinna wiec to nie argument do nie wydania. Coś nie tak z opieka rodziny czy coś w tym stylu, bo na miejsce tego chłopaka jest kilku innych chętnych, o kasę też wątpię bo są ludzie gotowi zapłacić za przyjecie do ośrodka z prywatnych funduszy. Znajomej też nie chcieli wydać matki ze szpitala w śpiączce co się okazało że nie była w stanie sie nią zająć. Trzeba by było porozmawiać z rodziną chłopaka i z pracownikiem socjalnym ośrodka może by to coś rozjaśniło o co tak na prawdę chodzi bo jakiś realny powód jest, nikogo nie trzyma sie bez powodu. Proszę napisać jak rozwija się sprawa bo jestem ciekawa jakimi argumętami kieruje sie ośrodek poza tym że lekarza nie ma tam na pewno 24 h na dobę więc to nie jest racjonalny argument!!!!!!!!!
gość
17-03-2011, 08:34:20

Witam
Mam pytanie . Ile kalorii powinien przyjmować pacjent w śpiączce ??

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: