Witam wszystkich
Proces wybudzenia to długa i skomplikowana sprawa, nasz mózg wymaga dużo czasu i cierpliwości aby się zregenerował. Z moją mamą leżał chłopak który wybudził się nagle po 5 tygodniach śpiączki i 4 reanimacjach w tym jednej prawie godzinnej. Obudził się wszystko pamiętał co mówili lekarze, co pielęgniarki, nawet potrafił powiedzieć ile moja mama ma dzieci jak mają na imię, ile wnuków. My zawsze przychodząc do mamy witaliśmy sie z nią, przedstawialiśmy, masowaliśmy, śpiewaliśmy, czytaliśmy, opowiadaliśmy co w domu. Mama wybudziła się po 3 miesiącach- udar i reanimacja, ma ubytki neurologiczne, trochę chodzi, dużo i logicznie mówi, lubi jeździć na zakupy i spacery. Śmiejemy się że działa jak kalkulator dobrze liczy za to kiepsko czyta i pisze. Dajemy radę mama jest 1,5 lat po śpiączce i ma się dobrze i warto było o nia walczyć. Więc proszę się nie poddawać i walczyć o swojego śpiocha