Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
18-11-2010, 13:11:58

Piotr dopiero dzisiaj nadrabiam zaległości w czytaniu na forum , mojemu Wojtkowi też pękł tętniak nie mogli załatwić nigdzie kliniki znam Zgorzelec i lekarzy doskonale na pomoc nie masz co liczyć my jesteśmy z Zawidowa. Edyta
gość
18-11-2010, 16:43:05

Witam, pytałam się tego pana co to za program, na monitorze plansza z literkami do tego kamera i to cały zestaw obsługuje to program ,,MY TOBII EYE CONTROL SYSTEM'' i do tego jakieś nakładki ale pan nie wie co jeszcze to coś z Anglii ściągnięte jest oni dostali to od rodziny na turnusie rehabilitacyjnym. To nie taka łatwa sprawa posługiwać się tym programem trzeba się odpowiednio ustawić kierować wzrok w odpowiedni punkt ja kilka razy próbowałam z różnym efektem. Chłopak od którego pożyczamy ten sprzęt ładnie sie porozumiewa, z otoczeniem jak mu się chce, jeżeli nie ma ochoty to komputer milczy. Proszę sobie wyobrazić jak niesamowicie jest trudno nauczyć osobę w śpiączce posługiwać sie tym programem skoro zdrowi ludzie mają z tym problem. Tata tego chłopaka dzielnie trenuje Ulkę i zachęca do komunikacji obecnie to tylko słodycze wchodzą w grę. Ja poproszę jutro tego pana żeby odezwał się na naszym forum. My ćwiczymy 2 miesiąc chętnie sama bym chciała mieć ten program ale podobno nie ma możliwości technicznych przegrać to. Tak jestem bardzo wdzięczna że pozwala nam ćwiczyć więc nie naciskam Pozdrawiam
gość
18-11-2010, 19:49:35

Witam serdecznie
Ciekawa sprawa z tym programem ciekawe ile on kosztuje jak by coś ktoś wiedział to dajcie informacje na forum. Moja bratowa ma sie nieco lepiej, na razie rehabilitant ćwiczy delkatnie ale wytrwale z bratową. My na razie po woli podchodzimy do ćwiczenia picia z butelki alr bratowa ładnie ssie smoczek uspokajacz zamoczony w słodkim płynie czy glukozie w proszku. Na wzmocnienie kupiłam taki preparat z pestek grejfruta, pani doktor pozwoliła go podawać oraz tran w płynie. Podajemy też dużo soków z wit C i urozmaiconą dietę,Protifar, ale na razie bratowa jest chudziutka bo przez chorobę schudła. Zresztą wiecie jak to w szpitalu, jedna pielęgniarka na nocce i dwie na ranku na 40 pacjentów, kto miał zająć sie moja bratową. My byliśmy codziennie ale po 20 nas wypraszali, naszych posiłków też nie podawali a szpitalne jedzenie to ciągle zupa mleczna z płatkami lub kaszką i masłem a na obiad mix rosół czy jaka tam inna zupa. Ale nie ma co narzekać uratowali bratową i to najważniejsze. Teraz to wszystko nadrabiamy. Pozdrawiam i czekam na informacje o tym programie do komunikacji!!!
gość
19-11-2010, 21:39:26

patula172 2010-11-15 23:02:11 Ostatni komentarz jest moj-patrycja....
Czesc.Teraz tg go musisz wspierac i pomagac dojsc do siebie.Potrzebuje cie.Jesli masz szanse,jak najczesciej rozmawiaj z nim,opowiadaj o wspolnych przygodach jakie napewno mieliscie,powiedz mu ze jeszcze macie duzo do zrobienia,to wazne dla niego.Na pewno cie slyszy.Zaden lekarz nie wie jaki bedzie rezultat kiedy sie wybudzi.Mozk nie jest tak jak zlamana noga czy odciety palec gdzie mozesz dokladnie okreslic jaka czesc "nie DZiala".To wszystko moze sie okazac po latach jakie sa jak mowisz -spustoszenia.Mojej corce po wypadku nie dawali szans na przezycie.Minelo 7 mies.,nadal nie mowi i nie chodzi ale sie usmiecha i reaguje na coraz wiecej rzeczy.Wysylam pozytywne mysli ,ktore nadal dostaje od kolezanek Anity.
gość
20-11-2010, 21:51:22

Witam Moja mama ma 60lat ,od 19 września jest w śpiączce na skutek zatrzymania akcji serca.Mija już ósmy tydzień.Mama otwiera oczy,rusza nogami jak się ją połaskocze(lecz lekarze mówią,że to odruchy bezwarunkowe)Miała robiony TK już trzy razy wykazał umiarkowane zmiany korowe.
gość
21-11-2010, 19:16:14

Witam trudno powiedzieć jak dalej potoczy się los pani mamy, nasze śpiochy potrafią nas nieraz zaskoczyć, jedne budzą się po kilku, dniach, tygodniach, miesiącach a nawet latach inne pozostają w swoim stanie. Proszę poczytać forum uzyska pani trochę ciekawych a przede wszystkim życiowych porad. Ja chętnie czytam to forum, zdaje sobie sprawę że włożenie pracy i opieki w swojego śpiocha się opłaca, choć nie zawsze daje takie efekty jak by się chciało, i jest często pracą naprawdę monotonną ale warto zapewniam. Moja podopieczna śpi sobie już prawie 4 rok, lekarze mówili że nigdy nie będzie reagować i niczego się nie nauczy. Ja opiekuje się nią prawie 2 lata i zrobiła olbrzymie postępy. Przede wszystkim dotyk, mówienie, opowiadanie historii dnia codziennego. Ja dzięki pomocy męża pani leżącej z Ulką dużo się nauczyłam i nadal się uczę. Na początek mija podopieczna musiała się nauczyć kim jestem i czego się może po mnie spodziewać. Mamy takie swoje rytualne przywitanie. Wchodzę do sali normalnym tonem głosu witam się ,,Dzień dobry Ulko, to ja Ania, teraz będe sie tobą zajmować/opiekować'' teraz podchodzę do Ulki i mówię ,,a teraz się chciała bym przywitać, poproszę Ulko twoją prawą rękę'' Biorę jej prawą rękę i delkatnie dotykam jej palcami mojego policzka i mówię zależnie od pogody ,, czujesz Ulko jaki mam zimny policzek, dzisiaj na dworze jest chłodno, nie świeci słonko i pada deszcz'' Potem ja dotykam jej policzka i mówię ,,Ulko a twój policzek jest ciepły''Potem podchodzę do jej nóg delkatnie odkrywam kołdrę i mówię jednocześnie delkatnie łaskocząc stopy ,, a twoje nóżki Ulko, jak się dzisiaj miewają, widzę ze na łaskotanie ochoty nie mają'' Mówię to w sytuacji kiedy zaczyna zabierać stopy podczas łaskotania, jeżeli nie zabiera stup i nimi nie rusza to mówię np ,, Widzę Ulko że dziś twoje nóżki sa zmęczone i sie nie ruszają'' Zawsze staram sie opisać prostymi i jasnymi zdaniami co się dzieje. Np podaje Ulce zupę jarzynową do picia ona nie chce pić- ssać, mówię ,,Ulko, widzę że teraz na zupę jarzynowa nie masz apetytu, teraz podam ci sok malinowy, a zupę zjemy później, jak zadzwoni budzik'' Nastawiam budzik na godzinę później, jak on zadzwoni podgrzewa i podaje zupę, działa niesamowicie, mówię ,,Ulka, zadzwonił budzik, teraz zjemy zupę jarzynową'' Uczymy się kojarzenia dźwięku z sytuacją, to jest stymulacja symbol- skutek, brak symbolu brak skutku.
Proszę zawsze witać sie z mamą, opowiadać kim pani jest, co ciekawego wydarzyło sie w domu, proszę jednak pamiętać ze historyjki typu ciocia umarła... czy sąsiad przejechał pieska..... to nie zbyt dobry pomysł. Lepiej opowiedzieć że była pani wczoraj na zakupach i kupiła taniej proszek czy co innego... niż historie powyżej, takie przykre historie bardzo negatywnie wpływają na pacjenta a jednocześnie proszę pamiętać że te historyjki nie mogą byc tylko i wyłącznie pozytywne spokojnie można wspomnieć że wnuk sie przeziebił.... czy zepsuł sie jakiś sprzęt domowy, pani mama powinna mieć poczucie że bierze udział w normalnym życiu domu. Jeżeli mama ma koleżankę można ją zaprosić żeby odwiedziła pani mamę tylko proszę jej wcześniej powiedzieć co dzieje się z mamą żeby pani nie miała takiej historii jak moja podopieczna pojawiła się jej kuzynka zamiast się przywitać i opowiedzieć normalnie co słychać, kto pozdrawia, kto tęskni i co się zmieniło bo dawno sie nie widziały, to ona ,, Biedna ty moja Ulko, śmierć ci zagląda w oczy, lepiej by było jak byś wtedy w szpitalu umarła ....'' i coś tam jeszcze, więc proszę mnie zrozumieć co mam na myśli. Proszę pamiętać też ze kontakt fizyczny z drugim człowiekiem to też bardzo ważna sprawa, proszę łaskotać mamę dotykać i głaskać. Proszę pamiętać że człowiek nie tylko widzi i słyszy ale tak że czuje zapachy i czuje dotyk i te wszystkie zmysły należy stymulować i proszę pamiętać o rehabilitacji. Pozdrawiam wrazie problemów proszę pisać na forum na pewno ktoś odpowie na pani pytanie
gość
21-11-2010, 19:18:01

Witam trudno powiedzieć jak dalej potoczy się los pani mamy, nasze śpiochy potrafią nas nieraz zaskoczyć, jedne budzą się po kilku, dniach, tygodniach, miesiącach a nawet latach inne pozostają w swoim stanie. Proszę poczytać forum uzyska pani trochę ciekawych a przede wszystkim życiowych porad. Ja chętnie czytam to forum, zdaje sobie sprawę że włożenie pracy i opieki w swojego śpiocha się opłaca, choć nie zawsze daje takie efekty jak by się chciało, i jest często pracą naprawdę monotonną ale warto zapewniam. Moja podopieczna śpi sobie już prawie 4 rok, lekarze mówili że nigdy nie będzie reagować i niczego się nie nauczy. Ja opiekuje się nią prawie 2 lata i zrobiła olbrzymie postępy. Przede wszystkim dotyk, mówienie, opowiadanie historii dnia codziennego. Ja dzięki pomocy męża pani leżącej z Ulką dużo się nauczyłam i nadal się uczę. Na początek mija podopieczna musiała się nauczyć kim jestem i czego się może po mnie spodziewać. Mamy takie swoje rytualne przywitanie. Wchodzę do sali normalnym tonem głosu witam się ,,Dzień dobry Ulko, to ja Ania, teraz będe sie tobą zajmować/opiekować'' teraz podchodzę do Ulki i mówię ,,a teraz się chciała bym przywitać, poproszę Ulko twoją prawą rękę'' Biorę jej prawą rękę i delkatnie dotykam jej palcami mojego policzka i mówię zależnie od pogody ,, czujesz Ulko jaki mam zimny policzek, dzisiaj na dworze jest chłodno, nie świeci słonko i pada deszcz'' Potem ja dotykam jej policzka i mówię ,,Ulko a twój policzek jest ciepły''Potem podchodzę do jej nóg delkatnie odkrywam kołdrę i mówię jednocześnie delkatnie łaskocząc stopy ,, a twoje nóżki Ulko, jak się dzisiaj miewają, widzę ze na łaskotanie ochoty nie mają'' Mówię to w sytuacji kiedy zaczyna zabierać stopy podczas łaskotania, jeżeli nie zabiera stup i nimi nie rusza to mówię np ,, Widzę Ulko że dziś twoje nóżki sa zmęczone i sie nie ruszają'' Zawsze staram sie opisać prostymi i jasnymi zdaniami co się dzieje. Np podaje Ulce zupę jarzynową do picia ona nie chce pić- ssać, mówię ,,Ulko, widzę że teraz na zupę jarzynowa nie masz apetytu, teraz podam ci sok malinowy, a zupę zjemy później, jak zadzwoni budzik'' Nastawiam budzik na godzinę później, jak on zadzwoni podgrzewa i podaje zupę, działa niesamowicie, mówię ,,Ulka, zadzwonił budzik, teraz zjemy zupę jarzynową'' Uczymy się kojarzenia dźwięku z sytuacją, to jest stymulacja symbol- skutek, brak symbolu brak skutku.
Proszę zawsze witać sie z mamą, opowiadać kim pani jest, co ciekawego wydarzyło sie w domu, proszę jednak pamiętać ze historyjki typu ciocia umarła... czy sąsiad przejechał pieska..... to nie zbyt dobry pomysł. Lepiej opowiedzieć że była pani wczoraj na zakupach i kupiła taniej proszek czy co innego... niż historie powyżej, takie przykre historie bardzo negatywnie wpływają na pacjenta a jednocześnie proszę pamiętać że te historyjki nie mogą byc tylko i wyłącznie pozytywne spokojnie można wspomnieć że wnuk sie przeziebił.... czy zepsuł sie jakiś sprzęt domowy, pani mama powinna mieć poczucie że bierze udział w normalnym życiu domu. Jeżeli mama ma koleżankę można ją zaprosić żeby odwiedziła pani mamę tylko proszę jej wcześniej powiedzieć co dzieje się z mamą żeby pani nie miała takiej historii jak moja podopieczna pojawiła się jej kuzynka zamiast się przywitać i opowiedzieć normalnie co słychać, kto pozdrawia, kto tęskni i co się zmieniło bo dawno sie nie widziały, to ona ,, Biedna ty moja Ulko, śmierć ci zagląda w oczy, lepiej by było jak byś wtedy w szpitalu umarła ....'' i coś tam jeszcze, więc proszę mnie zrozumieć co mam na myśli. Proszę pamiętać też ze kontakt fizyczny z drugim człowiekiem to też bardzo ważna sprawa, proszę łaskotać mamę dotykać i głaskać. Proszę pamiętać że człowiek nie tylko widzi i słyszy ale tak że czuje zapachy i czuje dotyk i te wszystkie zmysły należy stymulować i proszę pamiętać o rehabilitacji. Pozdrawiam wrazie problemów proszę pisać na forum na pewno ktoś odpowie na pani pytanie
gość
21-11-2010, 20:37:43

Witam.moj kolega ma problemy z nadcisnieeniem tydzien temu uderzyl tylem glowy o szafke mocno byl pijany miedzy innymi.rozlal mu sie krwiak w mozgu jest po trepanacji czaszki.tydzien jest w spiaczce jego nerki przestaly pracowac,dostal goraczke i nadal walczy.czy myslicie ze ztego wyjdzie??
Początkująca
22-11-2010, 16:10:25

Dziękuję bardzo teraz już będę wiedziała jak postępować z mamą. Tak strasznie mi jej brakuje.Z tego co Pani pisze to chyba tacy ludzie słyszą(bo lekarze to bardzo różnie się wypowiadają na ten temat)Czasami jak mama ma otwarte oczy to wydaje mi się jakby rozumiała co do niej mówię,oczywiście są też takie momenty,żę patrzy w sufit bez reakcji.Jak ją połaskotam pod stopami to ucieka nogą to samo co Pani opisuje.
gość
23-11-2010, 19:10:32

Witam pani Aniu trudno powiedzieć czy nasze śpioszki słyszą czy nie. Moja podopieczna na pewno słyszy i widzi, poznaje twarze i uśmiecha sie do znanych jej osób np pielęgniarek, opiekunek czy mnie. Na osoby których nie zna i wysokich mężczyzn reaguje ustami w podkówkę i odwracaniem głowy, jak panią leżącą z Ulką na sali odwiedza rodzina to tylko na męża tak nie reaguje bo on jest często reszty sie raczej boi i odwraca głowę. Nie lubi też bardzo ostrych i głośnych dźwięków np upadku łyżki czy kluczy na podłogę kuli się i drży cała. Za osobami poruszającymi sie po sali Ulka wodzi oczami, odwraca głowę w kierunku ciekawiących ja dźwięków czy na widok butelki z zawartością mieszanej, pije chętnie. Uwielbia czesanie włosów, kiedy dotyka sie ja po buzi i delkatny masaż rąk i nóg. Raz w tygodniu Ulka jest wysadzana na wózek i wtedy jedziemy sobie na świetlice i oglądamy telewizor. Latem to Ulkę wysadzali 3 razy w tygodniu na wózek i wyjeżdżaliśmy sobie na zewnątrz do parku. Nawet we wrześniu i październiku ubierałam Ulke ciepło w taki lekki kombinezon narciarski i czapkę i wyjeżdżaliśmy sobie na godzinkę do parku. Teraz to tylko ciepło się Ulkę okrywa i otwiera okno szeroko jak nie pada deszcz.
Każdy dzień kiedy jestem wygląda podobnie, witamy się, pije butelkę zależy co przygotuje- zupa, deser, czytam jej książki, gazety, ćwiczymy, znowu jedzenie- butelka, zmiana pozycji, muzykoterapia pożegnanie i do następnego razu.
W dniu wózka to przywitanie, gimnastyka, wysadzają na wózek, pije butelkę i ćwiczymy jedzenie łyżeczka, oglądamy telewizję, ćwiczymy ręce, spacer po oddziale międzyczasie popija sobie Ulka wodę z butelki, potem do łózka, pije butelkę, żegnamy sie i do następnego razu. Pozdrawiam

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama: