Reklama:

śpiaczka (15627)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
07-07-2010, 22:55:27

Witam,mój mąż jest od prawie 3 lat w stanie apalicznym.
Został napadnięty i pobity.
Przeszedł rózne choroby, teraz ma posocznicę.
Lekarze w szpitalu dzisiaj chcieli go wypisać, gdyż przestał gorączkować,ma jednak dalej bakterie we krwi.
Twierdzą ,że będzie nosicielem.Nie zgodziłam sie na wypis.
Jutro będe miała przeprawe z ordynatorem.
Powiedzcie ,czy mam rację, czy wiecie cos na temat sepsy.
Piszecie cały czas o swoich śpioszkach, że sa w śpiączce.
Tak twierdzą też lekarze lub, że to stan wegetatywny.
Stan, kiedy chory w jakiś sposób komunikuje się np mruga na polecenie, rusza stopą,czy jednym palcem to już nie jest śpiączka ani stan wegetatywny.
Jest to stan apaliczny.
Generalnie lekarze nawet nie znaja takiego słowa.
Mój mąż na polecenie porusza palcami stopy, słyszy.
Lekarzy trzeba sprawdzać, każda ich diagnozę.
Sa niedouczeni lub perfidnie nie chca leczyć takich chorych.
gość
08-07-2010, 15:36:17

Stanisław - dlaczego Twoja żona ma jeszcze rurkę trachostomijną? Piszesz, że sama sobie radzi z flegmą, czy nie radzi sobie z oddechem? Zapada jej się krtań? Jaka jest przyczyna, że jeszcze ją ma, robiliście próbę jej wyjęcia? Pozdrawiam - Marychaj
gość
08-07-2010, 18:08:09

Witam dziękuje za zwrócenie uwagi na twardość szczoteczki i zagięcie końca. Ponieważ ja tego nie wiedziałam i na początku uszkodziłam wewnęczną rurkę podczas mycia u bratowej. Teraz to zaginam po prosty końcówkę przyduszam porządnie kombinerkami, a potem syn zatapia końcówkę takim klejem silikonowym z pistoletu super sprawa. Nieraz udaje mi się w aptece kupić takie już zagięte szczoteczki na końcu. Mojej bratowej też próbowali usunąć rurkę, niestety o mało co by się udusiła więc rurka została, odsysać też trzeba okresowo bo nie potrafi sama wszystkiego odksztusić. Z jedzeniem też mamy problem, karmimy przez pega po woli bo inaczej ulewa. Porozumiewanie się to wyższa szkoła jazdy brat próbował z logopedą, psychologiem i bez efektu. Słyszy na pewno bo reaguję jak przychodzimy i ją głaszczemy pod stopą to się uśmiecha, odwraca głowę w naszym kierunku. Próbowaliśmy ćwiczyć mruganie na tak zamknij oczy bez efektu. Czytałam tu o pani pijącej zupy z butelki dla dzieci bratowa nie potrafi, ja robię jej masaże buzi zalecone przez logopedę, podaje sok z cytryny na język nawet się nie krzywi. Próbuję z różnymi smakami może w końcu zadziała to dopiero 5 tygodni ćwiczeń. Czytamy książki, puszczam jej z płyty głos córeczki jej siostrzenicy, mamy na sali telewizor to oglądamy ulubioną Plebanię to skupia jak by na ruchu w telewizji wzrok. Mamy cały czas nadzieję że bratowa się wybudzi i nawiąże z nami kontakt. Tam w ośrodku wybudziła się kobieta, siedzi na wózku odpowiada na pytania tak nie i mówi jak ma na imię. Ja to bym się cieszyła nawet z tego mrugania.
gość
10-07-2010, 12:34:41

Dzień dobry zacznę od początku mój mąż miał wypadek w pracy do tej pory nie wiadomo jak to się stało samochód jego zmiażdzył,ma połamane 12 żeber,operacje na kręgosłup zrobili zaraz w chwili przywiezienia do szpitala ma wstawiona płytkę.Wypadek stał się 02.07.2010 roku mąż jest od tego dnia w śpiące Farmaceutycznej raz wybudzali jego i odzyskał przytomność ale nie wiadomo dlaczego lekarze spowrotem uśpili jego na 1 dzień bo zrobili jemu zabieg wsadzili męzowi rurkę bezposrednio do tchawicy aby lepiej jemu się oddychało teraz obecnie nie podają jemu leków usypiajacych wczoraj robili jemu tomografie głowy i wszystko jest w całkowitym porządku.Nie wiem ile czasu mąz może być w takiej śpiące i czy się wybudzi??Czy jest ktoś w stanie odpowiedzieć mi na pytanie jak długo trwa śpiączka i czy z tego się wybudza wogóle do życia????Czy mój mąż ma szansę na życie???
gość
11-07-2010, 08:45:21

Gość 2009-02-15 20:48:00 MOTORYKA GAŁEK OCZNYCH :



· objawy podrażnieniowe :



- gałki oczne zwrócone ku górze (podrażnienie ośrodka skojarzonego spojrzenia w pionie w śródmózgowiu na wysokości wzgórków górnych)

- obustonny zez rozbieżny (pęczek podłużny przyśrodkowy)

- niedowład spojrzenia w bok

- pływanie gałek ocznych

- objaw głowy lalki (gałki poruszają się w stronę przeciwną do ruchu głowy)



· objawy porażenne :



- gałki zwrócone ku dołowi

- objaw zachodzącego słońca

- obustronny zez zbieżny (pęczek podłużny przyśrodkowy)



· brak motorki gałek ocznych :



- gałki oczne nieruchome, patrzą w dal





MOTORYKA ŹRENIC :



- anisokoria

- źrenice zwężone, szpilkowate :

® świadczą o podrażnieniu

- źrenice szerokie :

® porażenne





ze strony : http://www.cm.umk.pl/~samorzad/_download//Diagnostyka%20internistyczna/badanie%20chorego%20nieprzytomnego.doc
gość
11-07-2010, 10:54:26

Mariolo rozumiem że to jest dla ciebie trudny okres, twój mąż jest po bardzo ciężkim urazie, przeszedł skąplikowaną, operacje, mąż jest w śpiączce farmakologicznej aby ograniczyć docierające do niego bodźce oraz jego cierpienie nie tylko fizyczne ale i psychiczne, najlepiej u takich pacjentów wywołać wyłączenie świadomości czyli śpiączkę. Jeżeli chodzi o wybudzenie po zaprzestaniu podawania leków ze śpiączki to może potrwać kilka dni. Tym bardziej że pacjenci są mocno wysycani lekami usypiającymi żeby nie zrobili sobie krzywdy, szczególnie jeżeli są podłączeni do respiratora i innych urządzeń medycznych. Wiem z własnego doświadczenia że na OJOMIE to tak podaje się pacjentom środki wyciszające dla ich bezpieczeństwa. Proszę się uzbroić w cierpliwość jak pani ma możliwość odwiedzać męża jak najczęściej, dużo do niego mówić- on na pewno panią słyszy, proszę opowiadać co dzieje się w domu, zawsze się przedstawić np,,Witaj Janku, to ja twoja żona Mariola''. Proszę delkatnie masować mężowi stopy i dłonie, głaskać go i zawsze dać znać że jest pani w pobliżu, o każdej wykonywanej czynności proszę opowiedzieć np ,,Jurek teraz obetne ci paznokcie lub przeczytam ksiązkę, zobacz kto dziś cie odwiedził to twoja siostre
Ania'' i tym podobne, proszę pamiętać że mąż jeżeli się pani nie będzie odzywać może się wystraszyć wykonywanej czynności bo nie wie co się dzieje. Takie zwykłe działania a pozwalają ludziom w śpiączce czuć się bezpiecznie i utrzymywać kontakt z najbliższymi. Proszę też uczciwie porozmawiać z lekarzem prowadzącym męża, na temat jego leczenia i jakie leki dostaje, można je sobie spisać na kartce i sprawdzić w necie, niech nie da się pani zbyć jakimiś półsłówkami i tym że nie ma lekarz czasu, jego obowiązkiem jest pani wyjaśnić wszystko dokładnie i językiem zrozumiałym dla przeciętnego człowieka, gdyż nie każdy ma wykształcenie medyczne. Pozdrawiam panią będę się modlić z pani męża i proszę być twardą i się nie dać
gość
11-07-2010, 20:33:25

Bardzo dziękuję za odpowiedz po tym co pisałam jestem załamana bo nie mam możliwości być codziennie u mojego męża Marcina bo leży w Szczecinie a mieszkam w Świdwinie mam 120 kilometrów do szpitala,po za tym sama z mężem chowamy 2 córcie 2 i 4 latka obecnie jestem w ciąży i termin porodu mam na 6 grudnia.Praktycznie mam ogromny problem bo nie mam z kim zostawić dzieci bo nie chce ich ciągnąć 240 kilometrów dziennie bo dzieci są bardzo zmęczone po takiej podróży.W tym czasie co jestem u męża pielęgniarki pilnują dzieci ale jadę po niedzieli do męża i postaram się o opiekę nad dziećmi na cały dzień i aby mogła sama pobyć u męża i od razu jadę na policje aby wyjaśnić jak to mogło się stać ten wypadek.Bardzo kocham Marcina swiata za nim nie widzę i nie wyobrażam sobie świata po za nim.Jak przyjadę ze szpitala to napisze tutaj co i jak ale bardzo dziękuję za pomoc Bóg Zapłać
gość
12-07-2010, 20:05:07

Rozumiem pani Mariolo, pani trudną sytuacje, dwoje małych dzieci, maleństwo pod sercem i chory mąż. Proszę się nie martwić tym że nie może być pani nacodzień przy mężu, najważniejsze jest to że choć raz na jakiś czas w miarę swoich możliwości pani go odwiedza. Proszę wtedy dużo do niego mówić, potrzymać za rękę, opowiedzieć co ciekawego wydarzyło się u dzieciaczków, jeżeli mąż ma jakieś swoje ulubione płyty z muzyką to proszę jak ma pani jakieś radio z otwarzaczem zabrać do szpitala i puszczać mężowi, można spróbować namówić pielęgniarki żeby puszczały mu te płyty. Proszę przede wszystkim zabrać dla męża jego ulubione kosmetyki do golenia, 2 gąbki, oliwkę dla dzieci, chusteczki wilgotne dla dzieci, czyste 2 rączniki( które można lekko spryskać pani ulubionymi perfumami, taki zapach będzie się kojarzył z panią) mydełko w płynie i Sudocrem- tego mogą wymagać na oddziale od pani plus jeszcze nieraz wołają pampersy takie dla dorosłych np Seni. Tyle z rzeczy pielęgnacyjnych. Wiem że się powtarzam ale proponuję szczerą i uczciwą rozmowę z lekarzem co i jak z mężem, co planują, jakie leki itd, to na pewno troszkę rozjaśni pani sytuację co obecnie dzieje się, pytania można spisać na kartce żeby nie zapomnieć i proszę nie dać się zbyć, wiem to z własnego doświadczenia. Poprosiłam lekarza żeby wyjaśnił mi co dzieje się obecnie z moja bliską osobą językiem zrozumiałym dla mnie, na początku lekarz zdębiał ale potem przeprowadził ze mną długą ok 30 min rozmowę aż wgłębiajac się w kąmpetęcje pielęgniarek, dużo mi to pomogło wiedziałam na czym stoję. Jestem z panią pani Mariolo, wierze że dacie sobie radę w tej sytuacji, wszystko się po woli poukłada. Proszę się odzywać na forum, są tu na prawdę mili i kąpetętni ludzie którzy podzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem. Pozdrawiam będę się modlić z pani Męża
gość
13-07-2010, 20:54:21

czy mogłabyś coś więcej napisać o tej metodzie na mojego meila, moja żona jest po niedotlenieniu,
ojaro@o2.pl
Początkująca
13-07-2010, 21:56:26

Witajcie. Od kilku dni przeżywamy horror związany z rurką i temperaturą otoczenia. Tak zasycha mu śluz na rurce że wymieniać ją trzeba co drugi dzień. Przedwczoraj zaczął się nam dusić podczas wymiany i widziałam już śmierć w jego oczach tym razem jednak karetka dojechała i udało się przywrócić mu oddech. Dziś zadzwoniłam po karetkę żeby wymienili Pawłowi rurkę bo strasznie bałam się że powtórzy się to wszystko jeszcze raz. Mam pytanie jak radzicie sobie z tymi upałami czy wasze śpiochy też tak się pocą? i ile moczu wydalają w te upały , bo u nas spadło wydalanie o litr. I pytanie dotyczące diety proszę o jakiś dobry przepis na obiadek lub śniadanko bo ciągle gotujemy zupki wysokobiałkowe a mama jest nastawiona do innego jedzenia sceptycznie. Wiem że może już było to zamieszczone ale nie mam dostępu do neta i ogrom stron do przeczytania mnie przeraża. Pozdrawiam wszystkich śpiochów i opiekunów. Może się ochłodzi:P

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: