Witam dzięki mojej koleżance trafiłam na to forum i mam nadzieje że państwo pomogą mi jakoś rozwiązać mój problem. W skrócie od 3 lat pomagałam opiekować się bratu bratową przebywającą w śpiączce, niestety brat w marcu zmarł był on jej opiekunem prawnym, a bratowa ze względu na to że sobie nie radziliśmy z opieką została umieszczona w ośrodku. Jesteśmy u niej codziennie i pomagamy jak tylko potrafimy najlepiej. I tu zaczął się mój problem, ponieważ po cichu bez mojej i jej siostry wiedzy jej brat przejął nad nią opiekę prawna i tu zaczyna się problem z rentą mojej bratowej. Na początku sami płaciliśmy za ośrodek potem po wielu prośbach i groźbach i interwencji policji mniemany opiekun prawny oddał 70% renty bratowej do ośrodka. No i zostaje jeszcze te 30% ok 220zł które sobie ten pan przywłaszczył i nie chce oddać a te pieniążki powinny zostać przeznaczone na jej potrzeby środki czystości, pampersy i odżywki. My sobie spokojnie radzimy każdy coś z rodziny kupi i bratowej nic nie brakuje, ale chodzi oto żeby bratowa korzystała ze swoich pieniążków, gdyż dla takiej osoby każdy grosz się liczy. Na dodatek ten pan napisał oświadczenie do ośrodka w którym przebywa bratowa, do MOPS i do mnie że tych pieniążków nie odda bo są mu potrzebne na życie i tyle, choć sam ma rentę na której wisi komornik. Proszę wiem że to nie miejsce ale jeżeli ktoś spotkał się z podobną sytuacja lub zna jakąś ustawę aby pomóc mojej bratowej aby odebrać temu człowiekowi nie tylko te pieniążki ale i opiekę prawną nad bratową bo boimy się że zrobi jej krzywdę.!!!!!!!!!!! Tym bardziej że ten pan nie jest do końca zdrowy psychicznie. Dodam tylko że była jedna sprawa w sądzie którą umorzono, ten pan próbował dobrać się do mieszkania bratowej by je sprzedać ale na szczęście jej mąż to zabezpieczył i upoważnił jej siostrę do nadzoru i mnie jako drugą stronę. Mój brat z bratową nie mieli dzieci więc wszystko rozgrywa się między mną jako siostrą opiekuna prawnego i rodzeństwem bratowej ma brata i siostrę. Proszę o jaką kolwiek pomoc i radę!!!!!!!!!!!