Reklama:

śpiaczka (15626)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
13-06-2010, 19:24:53

W skrócie. Mój Dziadzio 74 lata tydzień temu miał zawał i zatrzymanie krążenia na ok 8 min. Teraz jest w szpitalu po respiratorem. W drugiej dobie poruszał rękami, ale wieczorem zrobiono mu ciężką operację bo nastąpiło niedokrwienie nogi. Tak więc czekaliśmy kolejne 2 doby po operacji na jakąś reakcję. Pojawiła się-przywodzenie rąk, ściskanie naszych dłoni, ruchy głową w prawo i lewo (bardzo powolne i rzadkie). Ręce zmierzały chyba do rurki intubacyjnej, więc od dwóch dni Dziadzio jest na Dormicum (Midazolam)-leku usp-nasennym, który należy stosować ostrożnie u pacjentów sercowych. Co sądzicie nt. takiego postępowania przy śpiączce? Dążymy każdego dnia by poczynić jakiś postep, a teraz pojawił sie ten lek.

Jak w ogóle należy pracować z takim chorym? Gdy mówiliśmy do niego czytałyśmy, ściskałyśmy, masowałyśmy dłonie i stopy, to reagował, ale potem jakby głębiej zasypiał ze zmęczenia. I kilka takich cykli. Ale zachowuje się przy nas inaczej niż jak leży sam. Boję sie jednak go przemęczyć...

Dodam jeszcze, że lekarze nie dają nam nadziei i mówią że nie ma żadnej poprawy. My natomiast spędzając z nim 4 godziny dziennie widzimy różnicę pomiędzy 1 a 4 dobą....

Jesteśmy w stanie pracować z nim ile się da, chcemy o niego walczyć, a widać, że ma bardzo dużą wole życia.
2 razy pojawił sie na twarzy grymas jakby chciał zacząć płakać...
gość
14-06-2010, 09:01:37

Z moich doświadczeń i rozmów z pacjentami, którzy wcześniej leżeli na intensywnej wynika, że stawianie krzyżyka na chorym i dołowanie rodziny to standardowa procedura :] Nie rozumiem tylko, co ma na celu.

Wiem jedno - nie ma co zniechęcać się prognozami lekarzy, tylko nie poddawać się w działaniu!
W przypadku mojej Mamy lekarze byli zszokowani, że tak szybko dochodzi do siebie (tydzień po wypisaniu z intensywnej chodziła po korytarzu z balkonikiem) po 2 miesiącach pod respiratorem. A gdy słyszałam, że duża w tym nasza zasługa, miałam ochotę uderzyć jednego z drugim w twarz, bo wcale nam wiary nie dodawali.
gość
14-06-2010, 15:46:59

Kochana wolontariuszko - jesteś wspaniała - napisz proszę gdzie jest ten ZOL - w którym chory leży 5 lat i nie ma odleżyn - będziemy go polecać innym - bo to aż niewiarygodne!!!
Jeśli chodzi o gotowanie - to zapewniam, że to co ty przygotujesz jest 1000!!! razy lepsze, zdrowsze, wartościowsze i zrobione w lepszych warunkach niż to szpitalne.
Jeśli chodzi pobudzanie zmysłów - to polecam smaki - jeden jednego dnia - kwaśny (cytryna, ocet), ostry - (musztarda, kechup) - słodki - osłodzona woda, czekolada.
Można próbować z zapachami pod nos - dezodorant, zapachy do ciasta, olejki zapachowe). Mów dużo do niej, czytaj gazetę, pokazuj obrazki. spróbuj wypracować sposób komunikacji. Może mruganie oczami lub jakiś inny - w zależności co może robić np pokazanie języka czy palca - Pokaż dwie figury narysowane na karce (każde na odrębnej kartce) np kwadrat i trójką - pokaż każdy po kolei - powiedz nazwę. potem pokaż kwadrat i zapytaj czy to kwadrat - powiedz że jeśli tak to żeby pokazała umówiony znak (mrugneła okiem, pokazała język lub palec lub coś inne czym może ruszyć) powtórz z obrazkiem trójkąta - i zapytaj czy to kwadrat - nie powinno być reakcji. Próbuj nawiązać kontakt.
Trudno coś doradzić jak się nie widzi chorego, ale powodzenia i pisz do nas, jesteśmy z tobą.
gość
14-06-2010, 16:43:12

Droga wolontariuszko historia twoja i Uli dodaje nadzieji i otuchy. Co prawda mój spioch jest juz wybudzony ale kłopotów nadal jest dużo.
Najważniejsze w rehabilitacji jest pobudzanie zmysłów tak jak ktoś opisał powyżej. Można dodać jeszcze muzykę np radio, ulubione płyty, muzyka relaksująca albo Alfa synchro pólkul mózgowych. Na forum ktoś podawał stronę z której można ściągnąć tą muzyke. Możesz również do zupek dodać żółtko. Narazie jedno a potem jeżeli będzie dobrze Ula tolerować to podaj więcej.
Pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki za wybudzenie sie Uli.
gość
14-06-2010, 16:50:12

Jeżeli lekarz się zgodzi spróbójcie Ulkę powoli pionizować. Najpierw trochę podwyższać oparcie na łóżku aż do pozycji siedzącej, a później może uda się załatwić jakiś pionizator!
gość
15-06-2010, 11:58:53

Witajcie
Co do odleżyn to różnie z tym bywa nieraz pojawiają się na kości ogonowej takie drugiego stopnia, oni przykleją trochę Bactigrastu, potem jak się podgoi jakiś Sudocrem i goi się. Ja pamiętam Uleczkę krótko z praktyk po przyjściu z oddziału rehabilitacji to miała 6 czy 7 okropnych głębokich odleżyn, teraz to tylko ślady na skórze po nich zostały. A co do gotowania zdaje sobie sprawę że moje zupki są pyszne, ale ona dostaje gotowe przemysłowe jedzenie i w tym problem. W niedziele dostałam po cichu wiadomość że z tym jedzeniem to muszę uważać bo jak mnie taka jedna przyłapie to mogę zaliczyć wylot, ale dzięki tej osobie wiem kogo unikać i przed kim się wystrzegać, mam nadzieje że jakoś te zupki nadal uda mi się przemycać. W końcu to jakieś tam smaki pobudzające zmysły, a nie sztuczne jedzenie okropne w smaku nie do wypicia doustnie. Koleżanka daje moje dzieło swojej 9 mieś córeczce i ta ma się dobrze, bez biegunek i wysypek, więc jaka lepsza rekomędacja. Ostatnia zupka smakowała jej niesamowicie, nie mogłam zabrać smoczka z buzi tak się przyssała, co do soku to cytrynowego w prost nie cierpi tak się kwasi że aż mi jej żal i dodam tylko że był to gotowy sok do picia, za to uwielbia przeciery owocowe, teraz chciałam coś pokębinować z truskawkami ale się boje po tym ostrzeżeniu że ja obsypie i będę miała kłopoty. Na dziś planuję kurczaka z marchewką i selerem a na deserek jabłko, gruszka i troszke winogrona mix oczywiście i przegotuje żeby się nie skwasiło. Dochodzę do wniosku że nie jest być łatwo opiekunem obcej osoby- Uleczki, ponieważ jako rodzina m jakieś tam prawa i nie wyrzucą za jakieś tam błędy, a ze mną to rozwiążą umowę i do widzenia nie będę mogła dalej przychodzić do Ulki. Wcale mnie życie w konspiracji nie zachwyca, ale co zrobić jakoś trzeba sobie radzić. Tym bardziej że lubie się nią opiekować i tyle. No kupiłam jej w końcu pożądna dużą butelke do zupy i wcale nie drogo, ta mała to stoi u niej na stoliku i odziwo podają jej z niej wodę bo ostatnio widziałam aż mnie to zdziwiło, a dużą to mam do przynoszenia zupki i deserku kupiłam dziś drugą, co pozwala mi w miarę szubko podać i schować dowody działalności he he. Mam do was prośbę może ktoś jest mi w stanie podać jakieś ciekawe przepisy na zupki mix bo na razie to gotuje tak jak do niemowlaków tylko nieco przyprawiam tak żeby mi smakowało no i dużo mięska i warzyw oczywiście, makaron ryz i ziemniaki to symbolicznie. W necie to nic ciekawego nie ma z przepisów a miksowanie gotowych posiłków dla dzieci to troszkę drogo wychodzi. Nie daje też grochu i groszku zielonego, fasoli, kapusty i cebuli bo to podobno wzdyma. A kalafior i brokuł to tak z ostroznością .Pozdrawiam
gość
16-06-2010, 07:30:15

Witam :) mam na imię Monika moj mąż 4 tyg temu miał wypadek samochodowy :( 7 dni był w spiaczce farmakologicznej :( wybudzanie z niej było straszne bardzo sie prężył i denerwował :( z dnia na dzien nastąpiła poprawa obudził sie i był częściowo świadomy :) niestety dostał zapalenia płuc i wylądował jeszcze na oddziale wewnętrznym :( zrobili mu tk głowy i wyszło ze ma stłuczenie mózgu i zbity płat czołowy :( od dwóch dni jest na rehabilitacji już chodzi :) tylko ze martwi mnie jego zachowanie :(:( jest bardzo ruchliwy kaze sie cały czas prowadzac nie usiedzi w miejscu ( nadpobudliwy ) nieraz gada straszne głupoty :( ile będzie trwał taki stan ????? i czy z tego wyjdzie ?????? proszę odpiszcie mi mamy 5-cio miesięcznego synka i brakuje mi juz sił :(
gość
16-06-2010, 07:57:23

Witam.
Mam pytanie dot. rurki tracheo. Chodzi mi, jakich maści, kremów używacie do smarowania
wokół rurki.
gość
16-06-2010, 08:54:49

Wokół rurki i na szyję stosuje bepanthen maść lub alantan maść- wcześniej myje gazikiem z woda zwykłą, potem osuszam gazikiem, potem smaruje maścią, potem podkładam gazik włókninowy (nie sypie się w nacięciach) i mocuje rurkę opaską lub bawełnianą tasiemką.
Pozdrawiam, mirka
gość
16-06-2010, 11:33:13

Witaj
Ja domycia w około rurki używam i pod rurką zwykłej przegotowanej wody i dużego gazika 2-3 szt. Raz dziennie okolice rurki myje łagodnym mydełkiem - szare w płynie i dokładnie zmywam wodą przegotowaną. Pamiętaj żeby te gaziki wyrzucić zawsze ich nie przechowywać bo bakterie się wychodują, pod rurką smaruje Alantanem Plus lub Alantanem, jak coś się mi nie podoba to Bactigrast kładę, taki opatrunek, siateczka z antybiotykiem, do kupienia w aptece 2,3 zł bez recepty i starczy na 4 razy.Bactigrast to jest taka siateczka w opakowaniu, miedzy 2 papierami, otwiera dię opakowanie wycina1/4 nacina podobnie jak gazik zdejmuję papierki i samą siateczke kładzie pod ryrkę i na to gazik nacięty. Pamiętaj też aby podłorzyć pod rurkę duży nacięty jałowy gazik, nacięty tak do 2/3 przez środek. Wtedy masz gwarancję że pod rurką nie zrobi się odleżyna. Polecam to jest skuteczny sposób pielęgnacji, nauczyłam się w hospicjum i tak prawie 3 latka mojemu śpiochowi pielęgnuje. Pamiętać też należy o regularnej pielęgnacji samej rurki. Jeżeli składa się z dwuch części zewnęcznej i wewnęcznej to regularnie należy raz dziennie wyjąć te wewnęczną rurkę umyć szczoteczką pod bieżącą wodą przepłukać przegotowaną i założyć ponownie, chyba że jesteś w szpitalu to nie radzę tego robić, ale ja w domku wykorzystuję w domku i mój śpioch oddycha jak marzenie i rurka się nie zapycha.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: