Witam, na temat zolpidemu była głośna dyskusja, faktem jest, że już kilkanastu osobom na świecie udalo się ' wybudzić' dzięki niemu. A teraz ciekawostka sprawdzona na mnie: lekarz przepisał mi leki nasenne 'Nasen' się nazywają, ale dopiero w domu zobaczylam, że ich głownym składnikiem jest wlaśnie zolpidem ( który podobno nie jest dostępny w Polsce, a przynajmniej nie był rok temu). Zaciekawiło mnie to, bo sama przechodziłam okres, kiedy dyskusja była burzliwa i pytałam o ten lek lekarzy dla mojego ' spiocha', a oni patrzyli na mnie jak na wariatkę. Kiedy zaczełam brać tabletki wszystko było ok, zasypiałam w ciągu dosłownie 3 minut i budziłam się wypoczeta. Problemy zaczęly się jakoś w polowie opakowania, bo za nic nie mogłam zasnąć! Wręcz byłam pobudzona! Jak powiedziałam o tym lekarzowi, to wyśmiał mnie, że pewnie załatwiłam sobie 2 opakowanie i brałam je przez dłuższy czas, dlatego taka reakcja ( tabletek jest tylko 21 i nie można ich stosować dłużej). Bez komentarza dla tego pana, ale to mnie zastanowiło. Coś w tym jest!
Grucha- widzę, że żyjesz, trochę kontakt stracilismy, ale widzę, że jesteś uff
Gościu- nadzieję trzeba mieć zawsze,ale poczytaj sobie posty, praktycznie w każdym znajdziesz odpowiedź na pytania które Cię dręczą.
P.S
Skończyłam pisać książkę, wspomnienia, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją opublikować ( jest juz ktoś zainteresowany). Musiałam wrócić do tych wszystkich strasznych chwil i zawsze jak kończyłam pisać, to padałam na łóżko z okropnym bolem głowy. Napisałam ją przede wszystkim dla mojego Skarba, ale mam nadzieję, że kiedys pomoże przetrwać innym. Jest w niej pełno zalu, złości, ale tez nadziei i humoru I muszę przyznać, że mimo iż pisanie zajęlo mi rok, to czuję, ze zrobiłam coś dobrego i uwolniłam się chociaż trochę od tego co było. A tak na marginesie sporo osób się na mnie obrazi jak to przeczyta, a nawet moze poda do sądu
N.