Mama po prawie 6 tygodniach spania się obudziła!!! :)
Jeszcze tydzień temu lekarze (anastezjolodzy) mówili, że niewielkie ma szanse, obrażenia mózgu są zbyt duże, nie będzie w stanie sama oddychać...kilka dni później otworzyła oczy, poznaje nas, ściska na "tak" za ręce labo mruga okiem (prawa połowa twarzy jest prawie nieruchoma), a wczorajszy opis tomografii brzmi:"Obszary hypotensyjne ulegają zanikowi, cieniowanie kory prawidlłowe"
Apeluję do wszystkich - nie poddawajcie się, nie słuchajcie czarnych przepowiedni lekarzy, tylko DZIAŁAJCIE, działajcie, działajcie i NIE TRAĆCIE WIARY! Lekarze tak naprawdę guzik są w stanie przewidzieć, a wszelkie prognozy w procentach są śmieszne, bo jak nam powiedzieli neurochirurdzy dzień po wypadku - każdy organizm to indywidualny przypadek, jeden nie poradzi sobie z niewielkimi obrażeniami, a inny wychodzi z takich, że to zakrawa na cud.
Nie wolno dać się zdołować lekarzom i pozwolic sobie odebrac energię do działania!
W poniedziałek jedziemy z tomografem i kamerą do profesora Talara :))) Czy ktoś jest w stanie powiedzieć, ile pieniędzy przygotować, bo z wrażenia zapomniałam go zapytac, ile aktualnie kosztuje konsultacja :]
Aga