Reklama:

śpiaczka (15627)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
02-04-2010, 12:41:41

Moja kuzynka miała tydzień temu wypadek, potrąciło ją auto. Lekarze wprowadzili ja w śpiączkę farmakologiczną. Jest w ciężkim stanie, miała obrzęk mózgu i pęknięta czaszkę, ale poza tym nie ma żadnych złamań. Jutro mają ją wybudzać. Lekarze stwierdzili że mamy się spodziewać wszystkiego!! co to znaczy " wszystkiego"??
gość
02-04-2010, 20:00:07

Wszystko - tzn. albo się wybudzi i wróci świadmość, będzie wykonywać polecenia będzie wiedziała gdzie jest i dlaczego, kim są osoby albo ta druga wersja świadomość nie wróci tzn pomimo otwartych oczu, kuzynka nie będzie wiedziała kim jest i kim są osoby obok, nie będzie umiała wykonać polecenia np ściśnij rękę, rusz palcem itip. To jest bardziej skomplikowane niż opisałam dlatego też najlepiej poczytać forum od początku to zorjentujecie się co to znaczy wszystko.
Oczywiśie jeśli stanie się ta druga gorsza wersja to nie znaczy że wszystko stracone. Dużym wysiłkiem, rehabilitacją, stymulacją, opieką, prawidłowym odżywianiem można dokonać tego, że wkońcu nasz śpioch obudzi się na dobre. To również zależy od uszkodzeń mózgu, kondycji i wieku chorego sprzed wypadku i innych czynników. W każdym bądź razie życzę Wam tylko tej pierwszej wersji. A pozostałym forumowiczom spokojnych, zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. aby Zmartywstały Chrystus przemienił wasze życie, a Waszych śpiochów przywrócił do prawdziwego życia.
Początkująca
04-04-2010, 17:22:59

Mój 19 brat Paweł 3 tygodnie temu spadł ze schodów. Doznał pęknięcia podstawy czaszki i miał krwiaka. Lekarze stwierdzili że za późno dotarł do szpitala bo dostał 4 punkty w skali Glasgow.Rokowania fatalne.Nie wiemy co robić gdzie szukać pomocy bo niestety nie mamy kasy na ośrodek opieki a chcą go wypisać do domu. Ma zrobiona tracheotomie trzeba go odsysać a mieszkamy w takiej dziurze ze szkoda słów. Karetka jechała do nas godzinę .... Mama ma 60 lat i jest schorowana nie da rady się nim opiekować a ja mieszkam 600 km od nich... Może napiszecie jak to wszystko ogryźć gdzie uderzyć po pomoc od czego zacząć bo nie mam pojęcia.
gość
05-04-2010, 13:20:10

na wstępie proszę o jakąś odpowiedź... moj chłopak miał wypadek samochodowy poważne obrażenia złamane żebra przebite przebiły płuco. utrzymywany jest w stanie śpiączki farmakologicznej. jest na ioimie, przeszedł operacje na uszkodzone płuco, dotąd obudził się raz tylko na chwilę kilka godzin po operacji po czym został wprowadzony w stan śpiączki, je przez sondę, chciałabym wiedzieć jak długo może trwać stan śpiączki i ewentualne leczenie rokując oczywiście że będzie dobrze że leczenie i dochodzenie do zdrowia będzie przebiegało dobrze bo nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej...
Początkująca
06-04-2010, 16:57:58

Dużo czytam na ten temat i wiem ze wprowadzenie w stan śpiączki farmakologicznej po takim urazie to normalka zależy tylko czy mozg jest uszkodzony. jeśli nie to bedzie w tym stanie aż lekarze uznają ze można go wybudzić i nie będzie cierpieć w stanie śpiączki farmakologicznej organizm się szybciej regeneruje... tak mi wyjaśnili lekarze
Początkująca
06-04-2010, 17:03:23

Nie wiem czy ktoś jeszcze na tym forum pisze proszę pomóżcie bo dni płyną chodzę od opieki społecznej do gminy lekarzy i wszędzie słyszę ze to tragedia i owszem pomoc się należy tylko ze to musi potrwać a dziś powiedzieli ze mój brat się nadaje do wypisu. Rura tracheotomijna zapaskudzona sączy się ropa bo się szwy rozlazły .. jedynie pielęgniarki podtrzymują nas na duchu bo oko drugie się powoli otwiera ...
gość
06-04-2010, 17:25:09

Marto - prawda jest taka że jak śpiochowi nie pomoże rodzina to ma bardzo mało szans żeby z tego wyjść. Trzeba mieć dużo nadziei i wiary, sporo odwagi i kupe kasy, bo pomoc to się należy, ale nie ma kto się podpisać na wniosku więc zanim uporacie się z procedurami to może być za późno.
Na początek znajdździe ZOL blisko domu - tam nauczcie się wszystkiego robić, bądźcie z nim tak długo jak się da,w tym czasie zorganizujcie dom i opiekę i zabierajcie go jaknajszybciej zanim go tam wykończą.
gość
07-04-2010, 08:57:07

Witam,

jutro miną 4 tygodnie od wypadku mojej mamy, która została potrącona przez tramwaj.
Ma złamanych 8 żeber w dwóch miejscach, przez co zostało przebite prawe płuco i spowodowało odmę(założono dren). Oprócz tego peknięty mostek i miednica, pęknięta w kilku miejscach czaszka, obrzek mózgu.
Tydzień po wypadku mama zaczęła odzyskiwać świadomośc, reagowała na polecenia, oddychała bez respiratora. jednak jeszcze w tym samym dniu zaczęła krwawić z krezki jelita, została zoperowana i od tej pory nie odzyskuje świadomości.

Odma z płuca i stłuczenia już zeszły, dreny po operacji zostały usunięte, żebra powoli się zrastają, respirator jest potrzebny ze względu na pęknięty mostek (klatka się zapada). Obrzęk mózgu już zniknął, w kilku miejscach jest jeszcze krew. Lekarze mówią, że zmiany w mózgu NAJPRAWDOPODOBNIEJ się wchłoną i powtarzają, że trzeba czasu.
Muszę dodać, że tydzień po wypadku odebraliśmy wyniki badań, które wskazywały nadczynność tarczycy. Są podawane leki, TSH wróciło do normy.

Obecnie przy próbie wybudzania robi się niespokojna, chce wstawać z łóżka, ale nie jest w logicznym kontakcie.

Czy ktoś się orientuje, co takiego mogło się stać w trakcie operacji, że mamie nie wraca świadomość? Tydzień po wypadku była w dużo gorszym stanie, a udało się nawiązać z nią kontakt.

Bardzo dziękuję za wszelkie sugestie.

Aga
gość
08-04-2010, 18:03:17

Każda operacja, zabieg, infekcja bardzo osłabia organizm, dlatego czasem nasze śpiochy potrzebują więcej czasu na powrót do swadomości. Nie jestem lekarzem ale uważam iż należy poczekać aż organizm się chociaż troszkę zregeneruje. U mojego śpiocha po silnym napadzie padaczkowym nastąpił ogromny krok w tył. Bardzo był osłabiony, przestał mówić i musieliśmy zaprzestać nauke chodzenia. Teraz jego stan sie poprawia i z dnia na dzien jest coraz lepiej.

Czy u waszych spiochów też pojawiła sie epilepsja. Jak jej przeciwdzialacie. jak ja leczyc i zapobiegac! co robic w trakcie napadu.
gość
08-04-2010, 18:04:04

Każda operacja, zabieg, infekcja bardzo osłabia organizm, dlatego czasem nasze śpiochy potrzebują więcej czasu na powrót do swadomości. Nie jestem lekarzem ale uważam iż należy poczekać aż organizm się chociaż troszkę zregeneruje. U mojego śpiocha po silnym napadzie padaczkowym nastąpił ogromny krok w tył. Bardzo był osłabiony, przestał mówić i musieliśmy zaprzestać nauke chodzenia. Teraz jego stan sie poprawia i z dnia na dzien jest coraz lepiej.

Czy u waszych spiochów też pojawiła sie epilepsja. Jak jej przeciwdzialacie. jak ja leczyc i zapobiegac! co robic w trakcie napadu.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: