Reklama:

śpiaczka (15627)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkujący
18-03-2010, 22:48:32

jestem tu nowy tak i nas dopadła ta wiadomosc o niewydolnosci krażeniowo oddechowej brata,po 2 operacji ,śpi pod respiratorem juz 6 dobe i dopiero dzisiaj go wzieli na ojon bo zwolniło sie miejsce . to co tu czytam ,to zaczynam sobie uswiadomiac dopiero co spotkało brata i nas.lekarze wiele nie mówia tylko to ze jest zle,brat sie jeszcze niewybudził to znaczy że obudzi sie nieswiadomy.
darek K.
gość
18-03-2010, 23:06:06

Mój brat 4 miesiące temu został ofiarą wypadku samochodowego w skutek czego doznał całkowitego uszkodzenia mózgu (uszkodzony główny,rdzeń nerwowy). Po 2 tyg. otworzył oczy ale nie odzyskał świadomości tzn. nie ma z nim kontaktu. Lekarze powtarzali, że nie można tracić nadziei, tu zaprzeczali sami sobie bo komórki mózgowe się nie odnawiają tak nam tłumaczyli. Po prubach odłączenia brata od respiratora, lekarze powiedzieli, że po 5 min. odłączenia następuje zagrożenie życia tzn. brat nie ma własnego oddechu i nie rokuje to dobrze tzn. brat nie będzie oddychał. Po ponad 3 miesiącach brat odzyskał oddech i wtej chwili samodzielnie oddycha a lekarze rozkładają ręce i mówią, że niemożliwe stało się możliwe. W niedługim czasie brat zostanie przeniesiony do zakładu opieki leczniczej. Tu mam prośbę do osób z podobnymi doświadczeniami o informację czy taki zakład spełnia swoją funkcję i czy opieka w takim zakładzie jest dobra??? Zapytam dosadniej- czy jak mój brat narobi pod siebie to czy osoby pracujące w takim zakładzie zrobią z tym porządek, czy brat będzie leżał z odpażonym tyłkiem??? Ja nie wierzę lekarzom po tym co przeżyłam, mam nadzieję że brat powróci do zdrowia. Nigdy nie wolno tracić nadziei. Wiara czyni cuda.
Forumowiczka
19-03-2010, 07:17:49

MarychaJ - tak się cieszę że Jackowi się udało. Czekałam na tą wiadomość i mam nadzieję, że i ja usłyszę swoje imię z ust mojego męża.

Pozdrawiam Ciebie, Jacka i Niebieskooką.
Dziękuję, za to że dodałaś mi więcej wiary.
Aniaiania
gość
19-03-2010, 20:52:54

Aniaiania - tego Ci życzę z całego serca, zresztą tak, jak i Edycie i Megi i Wszystkim Wam z tego forum. Nie chcę zapewniać, że wszystko będzie dobrze, bo nie tego ode mnie oczekujecie, ale bardzo trzymam kciuki za Was i za nas też.

Do nowych Gości - nie jest powiedziane, że jak chory jest w śpiączce lekowej, to nie obudzi się świadomy. Spora część chorych budzi się świadoma.


Jeśli chodzi o zakłady opieki długoterminowej, to niewiele jest placówek, z których można być zadowolonym, nie cieszą się one dobrą opinią wśród naszych formułowiczów. Ja znam jeden w Toruniu, gdzie z pełnym zaufaniem oddaję raz w roku Jacka na miesiąc, aby odpocząć, jest to Światło ul. Grunwaldzka 64, ale uprzedzam, że kolejki są długie. Jeśli znacie inne zakłady o dobrej renomie, to proszę podajcie,możemy zrobić ranking dobrych zakładów.
Pozdrawiam - Marychaj
Wtajemniczony
20-03-2010, 06:24:25

Super Jacek, super Marychaj te małe słowa Jacka dla nas są wielkimi, cieszymy się całą rodzinką z Paulinką na czele.
Agnieszka nauczony doświadczeniem podpowiem Ci nie rozgniataj leków o powolnym uwalnianiu, faktycznie to skonsultuj wszystkie leki u innego neurologa strasznie dużo i same "twarde" leki
pozdrawiam TataPaulinki www.paulinka.org.pl www.rodzinyon.pl
gość
20-03-2010, 07:42:46

Hej, piszę bo niepokoi mnie stan ciała pod rurką tra. u taty. ostatnio dziura pod rurką się powiększa i nie wiem czy nie robi sie odleżyna. tata prawie ccały czas siedzi i może przez to ciało pod rurką jest uciskane. stosuje octenisept i maść z witaminą c. nie wiem czym to skutecznie wyleczyć. pomóżcie.
podaje link do foty z tą dziurą.

http://img52.yfrog.com/i/podrurkla.jpg/
gość
22-03-2010, 18:49:17

Nie jestem lekarzem, ale wydaje mi się, że zrobiła się przetoka. Powinien oglądnąć to laryngolog. Czy tata musi mieć rurkę trachostomijną? Pozdrawiam
gość
23-03-2010, 13:40:20

Mój tata 8 tygodni temu miał zawał serca, reanimacja trwała bardzo długo - za długo doszło do niedotlenienia mózgu (kory mózgowej i pnia mózgu). Tata nie oddycha samodzielnie jeszcze 2 tygodnie temu miał tzw. rybi oddech tzn. czasami sam odyychał a zaraz potem respirator... Cały czas leży na OIOMie w zeszłym tygodniu zrobiono mu tracheotomię... Czy są jakieś szanse, że się obudzi dodam, że wg. lekarzy nie jest nawet świadomy
gość
23-03-2010, 19:38:53

Tata musi mieć rurkę bo nie oddycha sam. A co to przetoka, groźna jest na dłuższą metę??:>
Jameska
gość
23-03-2010, 20:02:16

Jameska - przetoka może być wytworzona sztucznie np. chirurgicznie lub na skutek np. ropni naturalnie i łączyć narządy wewnętrzne lub tkanki z powierzchnią skóry. To powinien ocenić lekarz. Twój tata oddycha samodzielnie, rurka tylko wspomaga i jest wentylem bezpieczeństwa, przez nią odsysamy jeśli jest taka potrzeba. Pytam się czy tato musi mieć rurkę z innego powodu np. jeśli mu się krtań zapada lub jeszcze inna przyczyna. Pytam się czy były podejmowane próby wyjęcia rurki, bo rurka powinna tyle tylko czasu być , ile jest to niezbędne dla bezpieczeństwa pacjenta. Jeśli zagrożenia nie ma, to natychmiast powinna być wyjęta, bo jest to żródło infekcji, uniemożliwia mówienie i bardzo boli. Rurkę powinno się wyjmować w szpitalu pod nadzorem. Pozdrawiam

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: