Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
18-01-2010, 10:26:03

curry - bardzo nam przykro, otulamy modlitwa. mirka z Jozikiem
gość
18-01-2010, 12:09:49

Witam wszystkich na forum. Jestem tutaj nowa ale czytałam juz kilka postów. Chciałabym zasięgnąć informacji o ośrodkach rehabilitacyjnych dla osób w śpiączce.
Moja siostra 5 stycznia w wyniku zatrzymania akcji serca zapadła w spiączke. Nie wybudziła się ze spiaczki farmakologicznej. Jest pewne,że jej móżg został uszkodzony w wyniku niedotlenienia. Obecnie oddycha za pomocą respiratora, otwiera oczy, porusza się , odczuwa ból ale nie ma z nią świadomego kontaktu. Chcemy o Nią walczyć więc już poszukuję informacji na temat rehabilitacji.
Mam ciąglę nadzieję, że jeszcze się wybudzi i do Nas wróci. Proszę o wszelkie informacje.
gość
18-01-2010, 19:33:45

Paula dzięki że pytasz o mojego teścia. Cóż nie mogłam się wcześniej odezwać dopiero dziś usiadłam do komputera. Z teściem nie wesoło bo zrobił nam numer wyrwał sobie pega i musiał zostać w piątek w szpitalu bo nie było lekarza który by mu go założył . Dopiero jutro ma mieć zakładany a co gorsze leży na oddziale paliatywnym a tam już raz dostał sepsy na początku choroby. A było tak dobrze teść zaczął nam jeść serki łyżeczką pić ze szklanki nawet mówi nie zawsze z sensem ale czasami odpowiada na pytania a teraz przez te pare dni w szpitalu schudł zmizerniał prawie się nie odzywa i co gorsze nie chce nam już jeść a tak o to walczyliśmy żeby jadł łyżeczką i jadł i mówił ze dobre mówię wam jak zjadł cały serek i popił sokiem i jeszcze powiedział że dobre i słodkie to aż się popłakałam a teraz to poszło na marne przez te parę dni. Dziwne bo nie do końca jakby wie co się dzieje ale pytał w szpitalu czy go do domu wezmiemy? To jak to jest niby bez kontaktu a ile już .dokonał . Ola jak dobrze pamiętam jak twój tata? Przeczytaj historię mojego teścia jest bardzo podobna do twojego taty to samo nam mówili lekarze a dziś nie mogą uwierzyć że to on i że jest w takim stanie głowa do góry. Elua.
gość
18-01-2010, 19:52:11

Curry, tak bardzo mi przykro. Pamietam CIE i jak dzielnie walczylas o tate! Wiem, ze Ci teraz ciezko. Walczymy i ludzimy sie szukajac nadzieji we wszystkim! Twoj Motyl juz nie cierpi, jest wolny. Wiem, ze teraz to marna pociecha, bo bol jest zybt wielki, i ta pustka dookola. Pozwol sobie na zalobe, trzybe to przezyc. Z czasem zostana wspomnienia, ktore powoli beda zapelnialy te pustke. Ale trzeby czasu. Trzymaj sie. Bylas taka dzielna, Twoj tata napewno to widzial.
pozdrawiam
Megi
gość
18-01-2010, 20:26:30

Curry - wyrazy współczucia,samych tylko dobrych wspomnień,trzymaj się - Marychaj
gość
19-01-2010, 07:38:43

Curry- nie znam Twojej historii, ponieważ nie zdążyłam przeczytać całego forum (czytam je w przerwach w pracy albo przed). Ale składam Ci wyrazy współczucia. Wiem, że to nie pomoże ukoić bólu, ale wiedz, że on teraz nie cierpi. Jest tam na górze, wśród "swoich" i spogląda na Was z wdzięcznością za walkę i bycie z nim do końca.
Eluo, dzięki za słowa otuchy. Poczytam Waszą historię i na pewno doda mi jeszcze więcej sił.
Paulo- bardzo dziękuję za wsparcie. Masz duże doświadczenie.
Dla nowych- nie poddawajcie się, nie jesteście sami. Przeczytajcie forum, ponieważ jest tu wiele rad, które ja już stosuję.
I najważniejsze!!!
Byłam w weekend u taty. W piątek czyściłam mu usta, ponieważ były sklejone od jakiegoś płynu. Bardzo mu się to nie podobało, bo zabierał głowę a w pewnym momencie tak się zdenerwował, że aż aparatura zapiszczała. Jak wspomniałam o mamie, że na niego czeka to się popłakał. Rozmawiałam z innym lekarzem, który dodał mi otuchy. Powiedział, że tata prawdopodobnie słyszy, ale nie jest pewien. Otwiera oczy przy odsysaniu i reaguje na światło (ale nie wodzi wzrokiem za osobami). Reaguje też na ból. Wystarczy przesunąć rurkę od tlenu czy cewnik. Od razu się denerwuje.
W niedzielę zawiozłam do niego mamę (mama jest w ciężkim stanie, bierze tabl. uspokajające). Jak tylko tata ją usłyszał to zaczął szybciej oddychać, popłakał się i w pewnym momencie otworzył buzię tak jakby chciał zacząć płakać z tęsknoty i niemocy. Później ruszał ustami tak jakby chciał rozdawać buziaki (zawsze jak dawa łam mu buzi to robił usta w "trąbkę" i teraz tak samo).
Jestem pełna nadziei, najważniejsze aby nie tracić sił i woli walki.
Pozdrawiam i życzę Wam i Waszym Śpiochom dużo siły.

Ps
Tata ma straszne odleżyny. Jest naświetlany lampą... Podejrzewam, że może mieć tez sepsę, bo jak zobaczyłam opatrunek to pielęgniarka bardzo nerwowo odpowiedziała, że to przez odleżyny... Hmm... Sprawdzę, jak będę jutro u taty.

Ola
gość
19-01-2010, 07:52:52

Droga Elua
Twój teść cofnął sie o parę kroków dlatego że jest w szpitalu i źle na niego reaguje, a po drugie nie je tyle co zawsze co osłabia organizm. Tak wiec nie martw sie po kilku dniach pobytu w domu u twojego teścia powinno wszystko wrócić do normy. Mój spioszek jest już w bardzo dobrym kontakcie i nadal nie chce słyszeć o pobycie w szpitalu. Był już dwa razy w szpitalu na trzy dni, cały czas musiał ktoś z nim być nawet w nocy. W domu robił awantury że nie pojedzie do szpitala, bo boi sie bólu. Jednak udaje sie nam go jakoś namówić. O pobycie na oddzaile rehabilitacyjnym nawet nie ma mowy. Na szczęście godzą sie wszędzie aby codziennie dojeżdżał! Sa po prostu osoby które panicznie boją się szpitala i źle na niego reagują.

A jak radzicie sobie z agresją i krzykami waszych spioszków? Bo mój ostatnio urządza takie awantury z byle błahostki!
Wtajemniczona
19-01-2010, 09:00:59

Curry tak bardzo mi przykro, wiem jak boli śmierć taty - mój tata odszedł 5 listopada po pół roku walki - zmarł na raka.

Ja noszę mojego tatę cały czas w swoim sercu i czuje, że czuwa nade mną jak mój dobry Anioł Stróż.

Trzymaj sie

Aga
Aga
Wtajemniczona
19-01-2010, 09:10:16

Kochani,

Dawno mnie tutaj nie było bo odkąd Tomuś w domku to pełne ręce roboty, poza tym walczyliśmy też z chorobą taty, ale stęskniłam sie za forum i za Wami wszystkimi. Postaram sie zaglądac cześciej.
U nas leci powoli, cały czas do przodu. Tomek jest rehabilitowany w domku, juz siedzi sam bez oparcia, mówi coraz wyraźniej, juz nawet dzwoni do mnie:)
Troszkę z kondycja psychiczna gorzej u niego ale to wiadomo , ze raz lepiej raz gorzej.
na wiosnę wybieramy sie z Tomkiem do Votum do krakowa:)
3 stycznia minął rok od wypadku i tyle sie wydarzyło... ( 5 listopada zmarł mój tata) jesteśmy już innymi ludzmi, ale kto powiedział, że za jakiś czas nie będzie lepiej, piękniej...:) Tego sie trzeba trzymac.
Kochani opowiadałam ostatnio Tomkowi jak wielką wiedzę od Was wszystkich otrzymałam dzieki Wam trwałam w tym wszystkim. Z calego serca dziekuje.

Pozdrawiam wszystkich w szczególnosci: Grzesia, Curry, aniaiania, Gosiaczka, Pysiakmaxi, Magdę, Megi, Jameskę, Marychaj, Mamę Matiego oraz Tatę Paulinki.

Jeśli macie ochotę zobaczyc nasze ostatnio dodane fotki to zapraszam na stronę Tomka www.tomaszgalka.pl
Aga
gość
19-01-2010, 09:12:32

Moj tato tez czesto krzyczy jak mu sie cos nie podoba, jak cos nie jest po jego mysli. Na szczescie jest z nim kontakt, to mowi, co chce i jak to sie robi, to przestaje. Krzyczy tez w nocy i malo spi. Mnie sie zdaje, ze to jest taka faza leku i jedyne co mozna wtedy zrobic, to uspokajac i wierzyc, ze to niedlugo przejdzie.
Elua, jak moj tata zaczal mowic to bylismy bardzo szczesliwi. Niestety kilka dni pozniej dostal bakterii i byl na osrych antybiotykach. Nici z karmienia, nie bylo zadnego kontaktu z nim. I to troche trwalo i oczywiscie nas strasznie martwilo. Mijaly tygodnie a on nic. No i potem znow zaczal jesc i tak wracal powoli do siebie. Pozniej spiewal piosenki, ktore byly w radiu, a potem zaczal pieknie skladac zdania i mowil o wiele wiecej niz przed bakteria. Mysle, ze czesto cos nam sie cofa, jak idziemy ladnie do przodu, to zaraz cios i znow kilka krokow do tylu, ale uwierz mi, nic nie poszlo na marne.
Olu, to bardzo dobre znaki tylko pilnuj tych przekletych odlezyn. A dlaczego myslisz, ze ma sepse? Porozmawiaj koniecznie z lekarzami na ten temat.
Pozdrawiam
Paula

Megi, o ile pamietam bylas w Wojskowym. Napisz prosze kilka slow o tym szpitalu. Czy ktos wie jaka tam jest rehabilitacja?

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: