Drogi Grzegorzu,

jeżeli coś wg Ciebie nie działa poprawnie lub miałeś z czymś problem napisz proszę do KontaktMedforum, masz go w swoich kontaktach.

pozdrawiam

Kasia

Hej. Tak swoje sugestie przekazałem. Dzięki. Pozdr

do łukasza i gościa którego dziewczyna u derzyla w drzewo. Mój syn miał wypadek też uderzył w drzewo samochód owinął się wokół drzewa. Uraz mózgu(prawy płat czolowy) pnia mózgu, ogromny obrzęk. Lekare mówili że zostanie roślinką. 9 miesiecy po wypadku mówi bardzo niewyraźnie ale jest kontak słowny, uczy się chodzić ,z porażenia spastycznego czterokończynowego została już tylko do rozćwiczenia prawa ręka, która też zaczyna sie ruszać. Mój syn nie ma problemu z pamięcia wsteczna kłopot jest tylko z pamięćia robocza ale i ona już wraca do normalności. Z emocjami jak narezie sobie radzi, zdarzaja sie wybuchy zlości ale szybko mijają. Zresztą w przypadku urazu mózgu nie ma regół , pozostaje nam mieć nadzieję modlić się i ciężko pracować z naszymi śpiochami, a wszystko dobrze się ułoży.

Do Megi
Pieknie to napisalas!
Moj Tata jest w spiczce od dwoch miesiecy. Akurat jak bylam w Polsce z corka (mieszkamy w US) Tato dostal migotania przedsionkow i po reanimacji jest w spiaczce. Ma bardzo slabe serce wiec to bardzo utrudnia "wybudzanie".
Udalo nam sie umiescic Tate w klinice w Bydgoszczy ale niestety po 2.5 tygodnia odeslano Tate do szpitala w naszym rodzinnym miescie. Dzis oznajmiono, ze moga Tate zatrzymac do konca tygodnia. A co potem?
Zupelnie nie wiemy co robic.
Mama jest wyczerpana i taka bezsilna.
Pomozcie prosze!
Ewa

Plat czolowy.Jesli chcesz cos wiecej wiedziec oplacie czolowych napisz na moje gg8750425.Pozdrawiam.

Do Ewy - najlepiej zabrać tatę do domy, w domu będzie mieć najlepszą opiekę. Ja wiem, że to jest trudne na początku, ale uwierz, w żadnym zakładzie opiekuńczym nie będzie miał wystarczająco dobrej opieki. Ja znam tylko jeden do którego mam zaufanie tj. Hospicjum Światło w Toruniu, ale tam są długie kolejki. Korzsytam raz w roku z chwili oddechu i oddaję mojego podopiecznego na kilka tygodni, aby nabrać sił i dalej walczyć w domu. W domu można sobie tak zorganizować i rehabilitację i opiekę, że da się radę ze wszystkim. Potrzebne jest łóżko rehabilitacyjne, materac przeciwodleżynowy, wanna najlepiej z hydromasażem lub matą wkładaną do wanny/kąpiel perełkowa, ozonowa/. Co jeszcze Wam będzie jeszcze potrzebne to musicie dowiedzieć się w szpitalu / np. ssak lub nie/. Jak będziesz miała pytania to pytaj. Ja już 2 x próbowałam wyejść na forum, żeby Ci odpowiedzieć i mi się nie udaje. Teraz też nie wiem, czy mi się udfa. Pozdrawiam - Marychaj

do Ewy: mój tata po 9 miesiacach w szpitalach wrocil do domu, myslałysmy z mama, ze bedzie gorzej niz w szpita( w sensie nieprzespane noce)ake jes ok, przekrecamy tata ok 5 ranoi to calkowice wystarcza, wiem ze jestescie przerzone tym wszystkim, ae jesli umiecie zmieniac opatrunki, odsysac to na pewno dacie rade,

pozdrawaim wszstkich, kiedys tu pisala moja siostra,jak ja nie byam wstanie.

doEwy: bys mogła napisac cos o bydgoszczy? byłabym wdzieczna

Witam wszystkich
Jestem nowa, jestem w trakcie czytania forum (strona 600), pozdrawiam wszystkich:Marychaj(dziekuje za super porady, moj tato to tez Jacus ), Niebieskooke rehabilitantke, Anieanie (dziekuje za odpisanie na maila ),mame Edyty i tate Paulinki, Grzesia, Mariole i Justyne (Mariola czemu sie tak dlugo nie odzywasz?), tatekarola, pysiakmaxi i Magde ( ), dyziaczka, rhs, Edyte, mamematiego(wierze w Pania), Megi (poetke forum, corke Motyla) i wielu wielu innych. Przepraszam, ze niektorych nie wymienilam a nowszych na forum jeszcze nie znam bo do konca nie przeczytalam.

Gosia (Gosiaczek) prosze odezwij sie, jak tam postepy u taty? Tez pozdrowienia dla Ciebie
Ja tez jestem w podobnej sytuacji. Moj tato (50) po udanej planowanej operacji na serce, jednak z wieloma komplikacjami, zapadl w spiaczke (byla reoperacja, niedotlenienie, ponoc 6 min, zatrzymanie krazenia). TK glowy: zmiany w platach potylicznych, rozlegle ale ogniska bardzo male. Na dzien dzisiejszy, po trzech miesiacach jest na reha w szpitalu i (po kolejnych dwoch zabiegach i po dwoch gronkowcach) stan wyglada tak: oddycha sam, oczy szeroko otwarte, rurka, sonda, caly czas stara sie cos powiedziec, potrafi momentami odpowiedziec tak, nie, czesc, okej ale tylko momentami i nie kazdego dnia, je z lyzeczki (potrafi zjesc 280 ml), przez momencik sam siedzial, reaguje super na kawaly (smieje sie za kazdym razem po ich zakonczeniu, zawsze na koniec), rusza lekko nogami, rece napina i prezy (zgina), a ostatnio zaczal sie wszystkim bardzo przygladac, nie wykonuje polecen. To tak w skrocie telegraficznym. Sledze Was od samego poczatku, jestem z Wami.
Mam male pytanie, troche drugorzedne, bo na te najwazniejsze (zywienie, opieka, rehabilitacje) zostalo tu w wiekszosci odpowiedziane, jednak przeczytanie tego forum zajelo mi bardzo duzo czasu (i jeszcze troche mi trzeba : Czy moge podac osobe do sadu (daleka znajoma), ktora bez zgody rodziny i opiekuna (ktory nie zostal jeszcze wyznaczony) robila zdjecia i krecila video mojego taty, dla wlasnych potrzeb, wlasnej satysfakcji, w checi zdobycia sensacji i do prywatnego uzytku (mysle ze tez rozpowrzechniania, na pewno wsrod znajomych)? I jak moge temu zapobiec, zeby to sie nie powtorzylo?
Dziekuje i pozdrawiam
W planach Bydgoszcz, czekamy na wyniki badan
Paula

Paula - myślę, że z tym pytaniem musisz zwrócić się raczej na forum prawniczym. Moim zdaniem (nie jestem prawnikiem) jeśli okaże się to czynem zabronionym, to napewno będzie ścigane z oskarżenia prywatnego. A tego wniosku tata nie podpisze bo za mała świadomość. Najlepiej porozmawiać z tą osobą i wprost powiedzieć, że nie życzycie sobie aby nagrywała i pokazywała komukolwiek tych nagrań i już.