Dzięli Madziu i XstafciaX za to że piszecie. Mój Michał nie ma chyba porażonych mięśni, ma normalną minę, a jak poproszę żeby się uśmiechną to podnosi końciki ust do góry jakby naprawdę się śmiał, składa usta do całowania jak mu powiem "zaraz cię pocałuję", Jak mu pielęgniarka odssyca ślinę to robi usta w kłódkę, że jest niezadowolony. On naprawdę czuje i odzwajemnia uczucia, to nie odruchy.
Wczoraj dzięki temu forum wzęłam mu do szpitala lizaka. zapytałam lekarzy czy mogę zrobić taki ekspreyment. Usta miał zamkniętę, ale delikatnie włożyłam mu lizaka i mówię do niego że to jest lizak, żeby spróbował smak, że tego lizaka dała mu jego córka itd. Zaczął poruszać ustami, i mówię do niego otwórz budzię to Ci dam więciej, i po którym razie otworzył budzię, i włożyłam mu troszkę głębiej tego lizaka i Michał złapał go zębami i nie chciał puścić, Przestraszyłam się że go ugryzie. Ale prosiłam go prosiłam i wkońcu puścił. Widać było że mu smakował.
Później zauważyliśmy że na pewne słowa zaczyna podnosić głowę. I powiedzieliśmy mu że będziemy go pytać jesli prawdą to żeby podnosił głowę, a jesli nie to żeby przechylił ją na boki. I niesamowite, Na tak podnosił głowę a na nieprawę poruszał na boki. A później już jej nie podnosił.
A wiem że on słyszy i rozumie tylko nie może udowodnić lekarzom, że rozumie, bo oni pewnie zbyt mało czasu mu poświęcają przy badaniu. Jeśli dziś też będzie tak reagował to poproszę lekarza żeby zobaczył to.
Wczoraj wzięłam do szpitala pozytywkę ze karureli naszej córki i na pierwsze dźwięki drgnął cały.
Piszcie, pozdrawiam
Ania [addsig]
Aniaiania