Reklama:

śpiaczka (15626)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
24-04-2007, 15:33:00

Wiem naprawdę jak Wam jest ciezko.moze spróbujcie innj alternatywy.Jesli jesteście wierzacy niewiem czy słyszeliście o figurce Matki Boskiej z Gidle(jest o tym w internecie)tam ludzi przychodzą i biorą wino w którym była zanurzona ta figurka.Samruje nim sie chore miejsca.Bardzo duzo osób Matka Boska uzdrowiła przez to wino Raz w miesiącu kilka swiadectw jest o uzdrowieniu
Staram się poradzic co mogę, ja tez mam to wino i smaruje nim tatę i modlę sie.Tak naprawde wszystko w rekach Boga

pozdrawiam serdecznie Magda
gość
24-04-2007, 16:06:00

Dodam jeszcze ze przy odlezynach bardzo wazne jest jedzenie.Jak sie da to choć trochę dowozic swojego jedzenia do kliniki, nutridrinki tez sa dobre, jakies witaminy mineraly ( ja podaje tacie Hrbalife tez mam od zanjomej ze Stanów)Moze jakies specjalne witaminy na wzmocnienie tej skóry , cos na szybsze gojenie


Forumowiczka
24-04-2007, 20:09:00

Witam, cieszę się że to forum wkońcu ruszyło.
Mój mąż o czym wcześniej zapomniałam napisać ma dwie "fazy", fazę aktywności i fazę spania. W fazie aktywności robi miny, uśmiech się, porusza ustami, ściska dłoń , prostuje ręce, napręża mięśnie (u rąk i nóg), jak się go łaskocze po nodze to porusza palcami lub przesuwa noge w bok, jak się go uszczypnie w bark to robi odruch Uciekający, jak mu się prostuję palce u rąk to zabiera rękę, przechyla głowę w kierunku dźwięku itp. Natomiat w "fazie snu" nie reaguje na żaden bodzieć, na żaden dotyk, na żadne słowo.
Zgodnie z opisem z Tomografi miał (ma) bardziej uszkodzoną lewą stronę mózgu. Prawa mniej uszkodzona - prawa źrenica reaguje na światło, prawe oko otwiera, jak się podniesie lewą zgiętą nogę w kolanie to mój Michał unosił głowę i robił minę jakby chciał powiedzieć AUUU Boli. (Lewa strona ciała = prawa półkula mózgu). Przy podnoszeniu prawej nogi zgiętej w kolanie nić się nie działo. Tak było do dziś, A dziś przy zgięciu i podniesieniu prawej nogi jest ta sama reakcja. Co według nas oznacza że lewa półkula mózgu zaczyna reagować tak samo jak prawa. I jesze jedno źrenica lewego oka znmiejsza się minimalnie jak mu się otworzy oko. [addsig]
Aniaiania
Forumowiczka
24-04-2007, 20:37:00

Czytam posty z tego forum conajmniej 2-3 razy dziennie, cały czas te same i za każym razem zauważam coś nowego. Najlepiej jast jak gość podpisuje się "to znowu ja". Ludzie jeśli logujecie się jako gość to chociaż podpisujcie się zawsze tak samo (byle nie "ja".

Dobra, napiszę teraz zgrubsza opis pierwszej tomografi: Uraz czaszkowo-mózgowy: Ognisko krwotoczne w strukturach głębokich lewej półkuli mózgu wielkości 15mm, Krew w układzie komorowy, głównie w komorze bocznej lewej, niewielka ilość krwi w komorze bocznej prawej oraz w komorze III i IV. Układ komorowy nieposzerzony, Drobne ogniska krwotoczne w strukturach głębokich prawej półkulimózgu oraz w oby płatach czołowych. Cechy krwawienia podpajęczynówkowego nal lewą okolicą czołową w szczelinie między pókulowej oraz na podstwie mózgu. Szczelina złamania przechodząca przez lewy kłykieć potyliczny z jego przemieszczeniem przyśrokdowym. (to tylko o głowie), To był tomograf zrobiony w dniu wypadku. Następnego dnia kolejny tomograf - dodatkowe ognisko krwotoczne w pniu mózgu.

Kolejny tomograg tydzień później - ślady zbliznowacenia, brak nowych ognisk krwotocznych, - nie mam dokładnego opisu więc piszę z grupsza.
Kolejny tomograf 10 dni później - Ślady zbliznowacenia (że się goi, wchłania krew) i uszkodzone komórki pnia mózgu. wytępują niewielkie wodniaki. Wskazanie do zrobienia rezonansu aby ustalić jakie kómórki zostały zniszcone i dlaczego i za co one odpowiadają.

Sami widzicie że opis jest straszy, Lekarze powiedzieli nam że ma chyba uszkodzony jest ośrodek odpowiedzialny za termoregulację a za 2 doby gorączka ustąpiła i już nie gorączkuje, Powiedzieli że chyba ma uszkodzony ośrodek odpowiedzialny za oddychanie a za 3 dni odłączyli go od respiratora i sam oddych. LUDZIE TRZEBA WIERZYĆ ŻE BĘDZIE DOBRZE, WYBUDZAJCIE SWOICH BLISKICH WSZYSTKIMI METODAMI, dziś ordynator powiedział że nie wiemy że nas słyszą ale nie możemy zaniechać wszystkich medot które mogły by je wybudzić, trzeba bąbardować ich bodźcami, to kropla wody drąży skałę i tu też tak jest. NAPRAWĘ W TO WIERZĘ, WIEM ŻE SIĘ OBUDZI.

Napiszcie mi o tych odleżynach, mój Michał ma na stopach (są straszne) a to dlaego że zsuwa sie z łóżka i dotyka do poręcy łóżka, jakie są te płasty silikonowe, gdzie to kupić załawić ile to kosztuje?

Jeśli ktoś chce do mnie napisaź to podaję maila ania.ania.michal@neostrada.pl

Pozdrawiam
Ania

[addsig]
Aniaiania
gość
24-04-2007, 21:52:00

Slyszałam o wielu przypadkach uzdrowień nawe z uszkodzeniem pnia mozgu.Nawet w mojej miejscowoscibyła dziewczyna która miala wypadek-powazne uszkodzenie pnia mozgu.Lekarze nie dawali jej zadnych szans.Ojciec byl zdesporowany.na dzień dzisiejszy ma klopoty z utrzymaniem równowagi i pamięcią bierzaca.była w klinice pro. Talara i on jej pomogl oraz wielu innym z uszkodzeniem pnia
Wieksze szanse daje sie ludziom ktorzy ulegli urazowi glowy np. w wypadkach niz przy niedotlenienu spowodowanym zatrzymaniem krazenia, aczkolwiek zaczyna sie to troche wyrównywać


U mojego taty tomografia wykazała minimalne zmiany podkorowe.Brak zmian patologicznych.Nie ma zmian ogniskowych.Teraz poprostu trzeba czasu cierpliwości i porzadnej rehabilitacji az w koncy komorki te silniesze które przetrwaly przejma funkcje tych obumarłych


Przesylam strone o pewnym przypadku z Włoch niewiem czy czytaliście

http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=reportaz&name=110


pozdrawiam i zycze wytrwalosci

Magda
gość
25-04-2007, 16:39:00

może wymienimy się telefonami - będzie łatwiej zapytać i się poradzić - 606265593 Kasia

mój Sebastian 12 marca doznał urazu cięzkiego mózgowo - czaszkowego, spadły na niego płyty meblowe, miał ognisko z krwiakiem na pniu mózgu, po 3 tygodniach przy nastęnej tomografii okazało się, że krwiak się wchłonął!, nie wiadomo tylko co spowodował sam uraz, 3 tygodnie był w śpiączce farmakologicznej, teraz już jest bez sedacji, tylko się jeszcze nie obudził , łapie swoje oddechy, ale nadal jest pod respiratorem, który mu pomaga, rezonans planują mu zrobić, ale póki co, ma założone druty na żuchwie co może zniekształcić obraz rezonansu

są dni kiedy ściska rękę, są tez gorsze dni, gdy goraczkuje i pewnie nie ma siły, od kilku dni złapał jeszcze zapalenie płuc...

cały czas z nim rozmawiam, opowiadam, daję nadzieję, że bedzie okay i jak tylko stanie na nogi idziemy do ołtarza , gorzej jest wieczorami... jak wychodzimy ze szpitala puszczamy mu mp3...

od jutra chcemy (dzieki informacjom tu na forum przeczytanym!) podawać domowe jedzenie - proszę o doświadczonych o podpowiedź co bedzie najlepsze do zmiksowania (o ile to możliwe najlepiej smsem na mój nr podany we wstępie)

myślicie, ze po takim urazie od 12 marca - to już śpi "zby" długo? wiem tylko że każdy dzień jest dniem straconym, gdzie można by było juz tyle ździałać

nie wiem tez czy czynić starania o wizytę u prof. Talara z Bydgoszcy, ktoś tam już z Was był? jakie są koszty szanse i mozliwości?

Sebastina, kiedyś, może całkiem niedługo pokaże Ci to forum... Kocham Cię Słoneczko...
gość
25-04-2007, 19:32:00

Witaj Kasiu


Jesli chodzi o jedzenie moja mama robila tak;kupilismy blender oraz parowar do gotowania na parze(choc nie musi być koniecznie) w skład jedzenia dawałysmy mu;
warzywa -brokuły, marchew, buraki, pietruszke ziemniaki
mięso- cielecina ,watróbki drobiowe, polędwica
do jedzenia dodatkowo mozna podawac mineraly i witaminy
wszystko miksujemy w blenderze mozna dodac trochę wody żeby przeszło przez sondę.Pakujemy do słoika i zawozimy.Najlepiej ugotowac na caly dzień zeby mial podawane np. razy dziennie

Kasiu bądz dobrej mysli
Trzymam kciuki


Magda















Forumowiczka
25-04-2007, 19:55:00

Do Kasi
Nie mów że każdy dzień jest stracony, przeciwnie mów że każdego dnia coś się w jego mózgu/głowie naprawia i regeneruje, a kiedy już wszystko będzie "odnowione" i będzie "dobrze działało" to się obudzi by być z Tobą. To że śpiączka trwa ileś dni - to nie jest przypadek, po prostu ludzkie ciało i mózg sam wie na ile czasu musi się wyłączyć aby się zegenerować. Śpiączka jak i inne rzeczy którem nas czy naszych bliższych spotykają są jaką częścią całości przemyślanej i dane od Śtwórcy (dla wierzących od Boga). Popatrzcie na to trochę filozoficznie.
Gdyby mój mąż się wybydzi teraz lub wcześniej to wcale by nie było lepiej, choćby zważywszy że miał wylew odpojęczynówkowy - musi leżeć bez podnoszenia głowy przez 4-6 tygodni, a gdyby się wypudził i byłby nespokojny i chciał się podnosić, mogło by to spowodować groźne następstwa, a tak śpi sobie spokojnie i jak już zagrożenie związane z wylewem minie to się obudzi. itd.

Dziś mój Michał dostał uczulenia, ale nie gorączkuje, jutro ma mieć konsultację dermatologiczną.

Piszcie coś o tej Bydgoszczy, bo nie mam czasu szukać info na ten temat. a chciałabym się skontaktować z Prof. Talarem

Polecam do przeczyania "POTĘGA PODŚWIADOMOŚCI" Joseph Murphy. Super - napwa nadzieją

Trzymajcie się ludziska i piszcie
Ania [addsig]
Aniaiania
Forumowiczka
26-04-2007, 19:41:00

Witam ponownie, widzę że nie mieliście czasu coś wczoraj napisać. Więc ja piszę. Mój Michał ma nadal uczulenie, była konsultacja dermatologiczna, i lekarz powierdział że to raczej uczulenie prawdopodobnie na antybiotyk, który brał (już nie bierze), Lub na proszek do prania - to opinia lekarzy. Według mnie to uczulenie jest na mydło lub na jakiś lek. W każdym bądź razie znika powoli.

Jestem już pewna że jego źrenica lewego oka zaczeła reagować na światło.

Pytałam o jedzenie dla niego i lekarz Powiedział mi że Michał dostaje jedzenie kosmonautów tzn. blilansowaną wysooenergetyną i odpowiednią kaloryczną dietę, z wysokim poziomen wchłaniaania się i mało ilością wydalin. I że nie potrzeba robić mu jedzenia domowego, a kiedy będzie już na tyle dobrze że można go będzie karmić to lekarze powiedzą mi o tym i będę mu mogła gotować, aby rozbudzać go również zmysłem smaku.

Pytałam dziś o możliwość pionizacji, ponoć przyżąd temu służący jest w naprawie i jak go zreperują to będzie można zacząć MIchała pionizować. Muszę koniecznie wybrać się do rechabilitantów, ale ciągle nie mam na to czasu.

Czy ktoś coś wie o tej linice Prof.Talara?
Pozdrawiam
Ania[addsig]
Aniaiania
gość
26-04-2007, 20:46:00

Witam, cieszę sie Aniu ze u Ciebie troszke lepiej.

U mnie tez powoli idzie to do przodu.Tata zaczął trochę otwierać buzie na polecenie slowne.Teraz jak widzimy ze chce kupę(widać po mimice twarzy )zanosimy go na kibelek i tam parktycznie zawsze zrobi(dobry to jest tez bodzieć)Widac tez ze jest coraz silniejszy

Narazie niewiem nic o tej klinice po za tym co pisałam wcześniej na forum.Ale jak będe wiedziała cos nowego to napewno napisze

pozdrawiam
Magda

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: