co do NFZ-nie cytujcie prosze starych np.z 2005 roku rzeczy -mam kontrakt z NFZ od 2000 roku i czesto w trakcie trwania miesiaca rozrachunkowego zmieniaja sie przepisy i zarzadzenia i nie mamy na to najmniejszego wplywu,wiec podawanie informacji z lat ,a nawet miesiecy poprzednich moze spowodowac spory zament...,najlepiej wejsc na strone głowna NFZ i w wyszukiwarce odnalezc temat ,który nas interesuje
co do opuchlizny-powstaje z braku tzw "pompy miesniowej"-poniewaz chory lezy,nie pracuje samodzielnie miesniami ,a co za tym idzie nie przepycha limfy i chłonki do węzłów chłonnych i dochodzi do zastojów i obrzękow,mozna pomoc czesta zmiana pozycji ułozeniowej rak,podkładaniem klinów miedzy pachy a konczyny górne,masaz drenujacy pozdrawiam Magdamedyczka

Magda Medyczka
dziekuje ,

mam do Was takie pytanko.Ilu z Was kożysta z pomocy osób wynajętych, opiekunów przy zajmowaniu się Waszymi bliskimi w stanie śpiączki?? Czy wynajmujecie osoby do masażu metodą Talara i do innych rodzaii terapii?? (nie chozi mi też tutaj o rehabilitantów)

Jakie leki podawane są Waszym śpiochom??

Tak Gościu - niedożywienie sprawia, że następuje zanik mięśni, robią się odleżyny. Przede wszystkim chory musi mieć podawaną zwiększoną ilość białka, potasu, bo to ucieka. Najlepiej przywajanym białkiem są całe,surowe jajka /jedyne przeciwskazanie to niedobór żelaza, bo jajka dodatkowo zwiększają nieprzyswajalność żelaza/.Potas to banany i przeciery,soki pomidorowe. Zelazo to suszone śliwki i morele, wątróbka. Jeśli chory nie może jeść, to tak przynajmniej trzeba skostruować dietę, aby w jak najmniejszej ilości pokarmu, było jak najwięcej potrzebnych pierwiastków i kcal. Wpisz w Google: niedajsiezjescchorobie i przejrzyj tam zawarte materiały.
Co do odleżyn, to należy miejsca zmienione chorobowo smarować płynem PCV30, sudokrem, maść propolisowa, dobre skutki też ma przyłożenie na 10 min utartego czosnku, po czy trzeba to zmyć i nasmarować w/w środkiem.

Odnośnie stosowania i podawania leków to, każdy pacjent jest indywidualnym przypadkiem i każdy ma podawane leki odnośnie swojego schorzenia, dla mnie to pytanie jest dziwne.
Profesor Talar stosuje metody ogólnie znane w rehabilitacji i wyszkolony rehabilitant je zna, więc specjalnie zatrudnianie w tym celu specjalnej osoby? - dla mnie też dziwne, niech rodzina się trochę podszkoli i sama to robi, zawsze zaoszczędzi trochę pieniędzy, co w długoterminowej chorobie nie jest bez znaczenia. Pozdrawiam - Marychaj

Pytam o te leki, dlatego że często czytam, że śpiochom są podawane leki które pobudzają pracę mózgu, a wszpitalu w którym leży moja córka nawet o czymś takim nie słyszeli. Dostaje jedynie przeciwdrgawkowe no i potas i inne takie witaminy,ale nic konkretnego.

Co do wynajęcia takiej osoby do pomocy to ja chętnie bym kogoś takiego zatrudniła. Pracuję ja i mąż, co do reszty rodziny to nie mamy w tym mieście nikogo, a znajomi, owszem, przychodzą, ale nie każdy ma tyle czasu by przychodzić każdego dnia i córkę masować. A przecież Talar mówił, że 3 sesje dziennie tych masaży są niezbędne, więc jak my będąc sami dalibyśmy radę aż tyle godzin spędzić na masowaniu i opiece. W końcu z czegoś musimy żyć, więc dopracy trzeba chodzić. Jesteśmy z Wrocławia więc jeśli macie namiary na kogoś takiego zaufanego do pomocy tonapiszcie tutaj. Z góry dzięki. Zofia

Zofio - nie wiem co czytałaś, ale wiem, że ja też nic nie wiem o lekach wybudzających, do tej pory nie wynaleziono takiej tabletki, bo gdyby tak było, to podejrzewam, że tego forum by nie było. Podawano Zolpidem /lek na bezsenność/, ale jeśli on zadziałał, to na niewiele osób na świecie i tak naprawdę nie wiadomo jakie inne warunki muszą być przy tym spełnione. Próbowano z lekami na Parkinsona itp... Jedyną właściwie metodą jest prawidłowe żywienie i rehabilitacja, czyli stworzenie odpowiednich warunków do samonaprawy. Można wspomagać organizm suplementami, ale to też zależy od organizmu, bo nie wszystko co pomoże jednemu, to pomoże i drugiemu. Nie lekceważyłabym tak podawanego potasu, bo to bardzo ważny pierwiastek dla organizmu. Na temat wielogodzinnych masaży Talara nie chcę się wypowiadać, na ten temat wypowiadał się na forum tylko Michał, reszta formułowiczów podobno stosuje, ale nie mówi z jakim skutkiem. My stosujemy różne metody w sposób umiarkowany, bo wychodzę z założenia, że jeśli coś przedawkujemy, to też nam zaszkodzi, zamiast pójść do przodu, to się cofniemy. Pozdrawiam - Marychaj

Ja wiem, że niestety nie ma cudownego leku na wybudzenie (ani nawet nie cudownego), tak samo wiem,jak ważne są różne witaminy ipierwiastki,ale czy to wystarczy? Często natykałam się na lek Nootropil i inne tego typu rzeczy, coś co by ten mózg pobudzało choć trochę do pracy. Co do tych masaży to nie wiem czy działają, ale od miesiąca je stosujemy i od tego czasu córka zaczęła ruszać jedną ręką i nogą, zaczęła również jeść przez usta nawet spore ilości (wcześniej jedynie przez sonde). Oraz wodzi za nami wzrokiem. Nie wiem czy to kwestia tych masaży i rehabilitacji czy nie, ale ważne że sąjakieś efekty i coś się dzieje. Szkoda tylko, że lekarze nam ciągle przypominają, że walczymy z wiatrakami, że córka to już warzywo

Poprzedni post to od Zofii