Zgadzam się zpoprzedniczką wypowiedzi. Co Ty możesz wiedzieć o życiu skoro takie rzeczy wypisujesz. Mam nadzieję, że nikomu z Twoich bliskich się coś takiego nie przydarzy bo widać, że ich zostawisz, twierdząc, że takie życie to nie życie. Ja co prawda nie mam bliskiej osoby w stanie śpiączki, ale z takimi ludźmi pracuję. Widzę jak bliscy śpiochów walczą o nich jak szaleni, to cudowne, że "moje śpiochy" mają tak kochającą rodzinę i znajomych którzy robią wszystko aby śpiochy sięobudziły i do nich wróciły. Wola życia jest wielka, wiedz, że ludzie, którzy nie chcą żyć już z takiego stanu nie wychodzą, po prostu umierają, ale nasze śpiochy walczą o powrót do nas,walczą jak mogą, ale my musimy im pomóc bo to droga trudna i pokrętna. Oni chcą żyć, a my tutaj walczymy o ich powrót, o życie. Cóż ty możesz o tym wiedzieć. Cóż możesz wiedzieć o radości z małych postępów, i ogromie szczęscia gdy nasza długa praca dopprowadziła do tego, że śpioch się obudził i żyje już z nami całkiem normalnie. Oby ludzi tak słabej wiary było jak najmniej. [addsig]
Lilka3