Reklama:

śpiaczka (15631)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
07-05-2009, 21:11:00

I chyba nie tylko o śpiączce ale o życiu tez nie masz pojęcia. Jasne ,że jeżeli komukolwiek z nas czy naszych bliskich ktoś zadałby pytanie czy chce tak żyć to wiadomo jaka była by odpowiedz. TYLKO, że życie niestety czasami pisze nam takie scenariusze! Wiesz każdy chce żyć, nawet jak jest w takim stanie po prostu chce i daje tego świadectwo codziennie godząc się na mozolne długie ćwiczenia i cała resztę, dając z siebie maksimum - bo po prostu chce ŻYĆ !!!!
Początkująca
08-05-2009, 10:47:00

Zgadzam się zpoprzedniczką wypowiedzi. Co Ty możesz wiedzieć o życiu skoro takie rzeczy wypisujesz. Mam nadzieję, że nikomu z Twoich bliskich się coś takiego nie przydarzy bo widać, że ich zostawisz, twierdząc, że takie życie to nie życie. Ja co prawda nie mam bliskiej osoby w stanie śpiączki, ale z takimi ludźmi pracuję. Widzę jak bliscy śpiochów walczą o nich jak szaleni, to cudowne, że "moje śpiochy" mają tak kochającą rodzinę i znajomych którzy robią wszystko aby śpiochy sięobudziły i do nich wróciły. Wola życia jest wielka, wiedz, że ludzie, którzy nie chcą żyć już z takiego stanu nie wychodzą, po prostu umierają, ale nasze śpiochy walczą o powrót do nas,walczą jak mogą, ale my musimy im pomóc bo to droga trudna i pokrętna. Oni chcą żyć, a my tutaj walczymy o ich powrót, o życie. Cóż ty możesz o tym wiedzieć. Cóż możesz wiedzieć o radości z małych postępów, i ogromie szczęscia gdy nasza długa praca dopprowadziła do tego, że śpioch się obudził i żyje już z nami całkiem normalnie. Oby ludzi tak słabej wiary było jak najmniej. [addsig]
Lilka3
gość
08-05-2009, 20:21:00

a
gość
08-05-2009, 20:26:00

Co do życia takiego jak w śpiączce bądź ciągłego cierpienia to wypowiem się ja. Mój tata miał bardzo ciężki wylew dwa i pół miesiąca temu. Wierzyłam że się obudzi i będzie zdrowiał. Tak się dzieje. Dla mnie ważne jest to żeby przeciwności losu pokonywać. Można zaniedbywać siebie, własne przyjemności i pragnienia tak jak to robie ja i najważniejsze jest dla mnie żeby tacie pomóc. Samo to że żyje jest dla mnie bardzo ważne. Wiem jak trudno jest tacie być w szpitalu, doznawać upokorzeń i być bezradnym, zdanym na rodzine. Wiem, że cierpi bardzo cierpi ale ważne że jest przy nmi rodzina. Codziennie przy tacie jestem i daje mu nadzieje bo wiem że z tego wyjdzie, że bedzie kiedyś chodził. Najważniejsza jest walka o osobę chorą, do końca. Nie wolno myśleć że takie życie to nie życie. Każdy ma prawo żyć. Wiadomo że jest bardzo ciężko, wręcz czasami się odechciewa wszystkiego bo jest ciężko żyć, ale Ja będąc codziennie przy tacie utwierdzam się w tym przekonaniu. Widzę że chce żyć, współpracuje z nami, są gorsze dni i lepsze ale ja cały czas walcze o taty zdrowie i się nie poddam. Wszystkim życze takiej siły jaką mam ja. Nie poddawajcie się!
gość
08-05-2009, 21:16:00

Chce wysłać tatę do ośrodka rehabilitacyjnego. Jakie dokumenty trzeba wyslać do bydgoszczy, rept oprócz skierowania z ich strony internetowej? Jakieś wyniki badań?Co dokładnie? Jeżeli ktoś wysylał dokumenty to bardzo prosze opisać jakie do rept a jakie do bydgoszczy. Dziękuję.
Forumowicz
09-05-2009, 09:24:00

Hej. Oprócz tych papierów z ich strony (w tym skierowanie podbite najlepiej przez specjaliste np. neurolog, ortopeda itp) to nic więcej. Inne wypisy,rtg, wyniki badań warto przedstawić lekarzowi przy przyjęciu na oddział. Pozdr
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
Wtajemniczona
09-05-2009, 20:16:00

Witam,
wiem, ze temat rehabilitacji przewijał sie tu juz mnóstwo razy ale ja mam dylemat gdzie skladac wnioski na rehabilitacje dla Tomka. Osrodek Repty w Tarnowskich Górach mi odradzaja bo nie jest dobry dla pacjentow lezacych, nie mam zielonego pojecia gdzie byloby dla Tomka najlepiej w uwagi na fakt, ze jest osoba lezaca. Wiem jedynie ,ze super jest Szpital Jurasza w Bydgoszczy ale warto byloby złożyc wniosek jeszcze w inne miejsca, prosze doradzcie cos. Dzieki, pozdrowionka
[addsig]
Aga
Forumowicz
10-05-2009, 07:41:00

hej. Aga ja moze nie bede polecal nic bo oddzialow reh jest sporo, prawie kazdy szpital ma oddzial reh , do tego dochodza typowo rehabilitacyjne osrodki. Polecam google i wyszukac kilkanascie miejsc, potem znow google i szukac opinii o tych miejscach. Wybrac kilka miejsc (z 10) i wyslac tam skierowania. Wiadomo w kazdym jest kolejka. Biorac pod uwage, ze rehabilitacja Tomka moze trwac rok,dwa,pol. To przez to wysylanie co 2,3 miesiace w rozne miejsca skierowan, to wiadomo ze w koncu te rozne miejsca beda sie odzywac. W ten sposob powino sie udac zagwarantowac mu ciaglosc rehabilitacji. Opieranie sie tylko na renomowanych miejscach jak bydgoszcz, repty itp jest bez sensu bo codow tam sie nie spodziewaj a pobyt tam to moze byc kropla w morzu potrzeb. Ja ponad 2 lata jezdze po reh i konca nie widac I choc na wozku jestem. Bylem 100% lezacy i wtedy tez bierz pod uwage jakosc opieki, nie tylko rehabilitacji. Pozdr[addsig]
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
gość
10-05-2009, 14:59:00

witam
napiszę coś o reptach, naprawdę nie jęst żle , opieka też , nasz Karol jest 100% leżącym pacjentem ,jest z nim jego mama cały czas , ale nie zmienia to faktu że sa też tacy bez opiekunów, najważniejsza jest tak jak Grześ napiesał ciągłość rehabilitacji , wiadomo wszędzie jest róznie ale to nie o to chodzi tylko aby coś sie działo pozytywnie dobrego z naszym spiochem, z reh podstawowej typu rozciąganie itp Karol ma wirowki , parafinę logopedę , zawsze cos ,owszem można dokupic prywatnie jeszcze więcej pomocnych rąk, co do opieki wiadomo że rodzina zwraca na wszystko uwagę, i robi wiele rzeczy częściej ale tam nikt nie jest pozostawiony bez opieki , pielęgniarki w nocy zagladaja i przekładają dwa razy a wiadomo że o 6 rano juz jest ruch na oddziale, to tyle mam nadzieję że choc troche pomogłam
pozdrawiam Małgorzata
gość
10-05-2009, 17:52:00

Mój tata ma groźną odleżynę i powinien być przekładany do godzine. Odleżyna w szpitalu nie jest leczona, tylko naświetlana bez leków. Pozatym ma rurkę intubacyjną i ona też jest słabo opatrzana poza wymianą gazika. Gdzie tatą zajęliby się w miarę dobrze? Gdzie przekładaliby go co 2 godziny? Czy jest takie miejsce w Polce, nawet odpłatnie?
Jameska

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: