Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
29-04-2009, 16:39:00

Zdecydowanie niemcy
gość
29-04-2009, 18:33:00

Witam WSZYSTKICH ,devonko proponuję zadzwonić do GCR w Reptach,dowiedzieć się osobiście jakie kryteria musi spełniać pacjent ,kto ma wypisać skierowanie , by mógł tam trafić.Najlepiej jechać z historią choroby i umówić termin przyjęcia pacjenta,a terminy są odległe ok pół roku.Polecam tę placówkę- byłam , widziałam.Mają DUŻE DOŚWIADCZENIE I SUKCESY w rehabilitacji.POZDRAWIAM
gość
29-04-2009, 19:42:00

Ja była bym innego zdania znam chłopca który był w takim stanie i rodzice zdecydowali że niemcy bo lepsze zaplecze we wszystkim odwiedzali go niby wszystko było super on zaczynał wracać wszystko było na najlepszej drodze do powrotu jego a tu nagle nie wiadomo co i jak jakaś bakteria szpitalna i po chłopcu rodzice do dziś sobie w buzie plują że go nie zabrali do domu , dom to dom
gość
29-04-2009, 20:09:00

Widziałam program telewizyjny nakręcony ukrytą kamerą w jednym zakładzie opiekuńczym w Niemczech, to co zobaczyłam, to koszmar, odlezyny na calych łydkach, pośladki już odpadły. Nie twierdzę, że tak jest wszędzie, ale też się zdarza, że opieka jest zła, więc tak bym się tymi Niemcami nie zachwycała. W Polsce opieka w zakładach sami wiecie jaka jest, ale tu się mówi o opiece domowej, a tego żaden zakład opiekuńczy, nawet najlepszy nie jest w stanie dać. W domu nie ma odleżyn, nie ma zakażeń, a jest miłość i chory może mieć wiarę, że jest jeszcze potrzebny i warto walczyć o zdrowie. Jeśli chce się walczyć o chorego o jego powrót do zdrowia, co wcale nie jest łatwe i nie daje 100% pewności, że rehabilitacja się powiedzie, to tylko w domu, gdzie są bliscy. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam - Marychaj
gość
29-04-2009, 20:18:00

Witam wszystkich serdecznie.

25 marca tego roku mój Tata miał poważny wypadek (zderzenie czołowe). Przy wypadku doznał ciężkiego urazu głowy. Przez trzy dni miał być trzymany w śpiączce farmakologicznej, potem miało nastąpić wybudzanie. Na szczęście obudził się, ale dopiero po dwóch tygodniach. Teraz powoli wraca do zdrowia. Na pewno potrwa to jeszcze długo ale będziemy cierpliwi.
Jeśli zna ktoś jakieś ośrodki rehabilitacyjne położone w woj. mazowieckim to bardzo bym prosił o odpowiedź.

Niżej wkleję linka do zdjęcia rozpoznania choroby, które dostaliśmy przy wypisaniu Taty z OIOM-u.
http://img406.imageshack.us/img406/1685/rozpoznanie.jpg

Dodam jeszcze że od miesiąca mamy problem z przewiezieniem Taty bliżej miejsca zamieszkania. Wypadek miał miejsce nie daleko Świdnicy (woj. dolnośląskie) a my mieszkamy pod Warszawą(to jest ponad 400 kilometrów różnicy). W żadnym z warszawskich szpitali nie chcieli przyjąć Taty. Mówili że nie ma miejsc i inne kłamstwa. Może bali się go przyjąć bo Tata był wtedy na OIOM-ie, nie wiem. Teraz próbujemy pod Warszawą, tzn.: Otwock, Konstancin, Wołomin. Z tego co słyszałem to Konstancin powinien być dobrym ośrodkiem rehabilitacyjnym dla mojego Taty. Jeśli ktoś miał styczność z tym ośrodkiem to bardzo bym prosił o opinię.

Pozdrawiam wszystkich i życzę powrotu do zdrowia Waszym bliskim.
Początkująca
29-04-2009, 20:48:00

Hej Wszystkiem
W ostatnim poście opisałam Wam moja sytuacje z mama. Chciałam Wam sie pochwalic ze wczoraj moja mama zaczela byc bardzo aktywna i miala praktycznie caly czas otwarte oczy,wiem ze mnie slyszy i reaguje na obecnosc rodziny.jednak w dniu dzisiejszym zostala przeprowadzona tracheotomia troche sie tym podlamalam.lekarze umotywowali to tym iz przy odlaczeniu respiratora mama nie podjela glebokiego oddechu tylko zbyt plytki z racji tego ze krtan jest bardzo opuchnieta.robiac rurke tracho chca pominac krtan i beda probowac odlaczyc respirator.jakie zagrozenia sa przy tracho?na co trzeba uwazac zeby nie wdala sie jakas infekcja?i jak dlugo mama moze to miec?jestem swiezakiem w tych sprawach i chce sie tutaj doksztalcic.[addsig]
Lonia
gość
29-04-2009, 22:18:00

Witaj Lonia.
Mój Tato też miał robioną tracheotomie. Ale to było już jakiś czas temu. Nie dawno mu już wyjęli tą rurkę i po około tygodniu otworek w szyi się zasklepił.
Zanim jednak się zasklepił Tata miał problemy z odksztuszaniem i kasłaniem ponieważ część powietrza wylatywała przez ten otwór.
Teraz ma jeszcze wgłębienie ze strupkiem ale to nic strasznego.
Coraz lepiej mówi, ale ma problemy z pamięcią i trochę jeszcze mu się miesza w głowie.
Jak zaczynał się budzić to też bardziej reagował na nas niż na lekarzy. Dużo do niego mówiliśmy i czuliśmy że nas poznaje.
Na początku tylko otwierał oczy, potem mrugał jeśli się zgadzał z tym
co mówimy, a później było już coraz lepiej. Jest już miesiąc po wypadku
i na prawdę widać postępy. Post który był nad tym twoim ja napisałem,
ale zapomniałem się podpisać.

Życzę twojej Mamie szybkiego powrotu do zdrowia, a Tobie wytrwałości i cierpliwości.
Pozdrawiam. Karol
gość
29-04-2009, 22:47:00

g ość Kasia1.Witam wszystkich gorąco dawno nie pisałam,ale jak mi czas pozwala to śledzę to forum.Marychaj ma rację byłam w Niemczech jako gość w zakładzie opiekuńczym i wyszłam bardzo rozczarowana też uważam,że najlepsza opieka jest w domu.Jak niektórzy wiedzą mój Tomaszek jest od grudnia w domu i objęty jest wentylacją mechaniczną,ja jestem sama i muszę dawać radę.Na początku jak wiecie było bardzo ciężko ale z czasem wszystko się normuje.Jesteśmy już miesiąc w domu po rehabilitacji w Krakowie,widać postępy w zachowaniu,jest bardziej ożywiony,zainteresowany otoczeniem potrafi oglądać telewizje nie wymaga już praktycznie respiratora oddycha nawet cały dzień sam jedynie co mnie martwi to spastyka ,która jest dalej olbrzymia ale 4 tygodnie intensywnej rehabilitacji to kropla w morzu.Pozdrawiam wszystkich opiekunów oraz śpioszki Kasia1
Początkująca
30-04-2009, 06:04:00

Witam, brat 16.03 miał wypadek, od 17.04 nadal w Sokółce. Jest coraz gorzej, zanikają mu wszystkie mięśnie, przecież leży już 1,5 miesiąca. Nie ma nadal z nim kontaktu żadnego.
Do tego doszły bardzo złe objawy - nogi mu sztywnieją w stawach i stopy skręcają się do wewnątrz. Ręka, która ciągle jest mocno wyprostowana skręca się też do wewnątrz. Ciocia mówi, że to bardzo źle świadczy, o odkorowaniu czy odmóżdżeniu.
Druga ręka od dawna jest zgieta w łokciu i nie daje sie wyprostowac.
Dlatego często ciężko z nim cwiczyc. Rozluźnia sie troche, gdy zapada w fazę snu.
Mocno się poci, skacze mu temperatura.

pysiakmaxi
gość
30-04-2009, 06:28:00

Witam nadzieje mam ale teraz coraz mniej dzisiaj tate odłączyli od aaparatury powiedzieli ze to nie ma sensu teraz sie biedny męczy a ma dopiero 50 lat

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: