Jestem "gościem" od potraconego przyjaciela. Lekarze przestali mu podawac leki ale on nie ma tyle sily zeby wstac. Czy jest on w stanie nabrac sil i sie wybudzic ?
Witam. Gościu o potrąconego, nie masz za co dziękować, po to tutaj ludzie piszą aby pomagać i pocieszać. Jeżeli możesz to załóż konto lub wymyśl jakiś podpis, będzie łatwiej. Napisz więcej co tam u kolegi słychać. jak chcesz to na maila dyziaczek2000@wp.pl .Pozdrawiam wszystkich.
Witam. Gościu od potrąconego na początku nikt nie ma sił żeby wstać i iść do domu. Niestety życie to nie szpital w Leśnej Górze z telewizji. Grzesiu, nasz wybudzony ,kilka tygodni fruwał po zakamarkach swojej głowy.Znam ludzi którzy wychodzili ze spiączki po 2 tygodniach, to zależy od wielu czynnikow. Pilnuj,aby nie doszło do komplikacji ( infekcje, itp) i wszystko powinno być dobrze. Pozdrawiam
witam wszystkich,musze podzielic sie z wami moim niepokojem bo oszaleje,dzieki wam i waszym radom odwazyłam sie wziąc matiego do domu ,zaszczepiliscie we mnie przekonanie ze w domu bedzie mu najlepiej.ale cos sie wydazyło i to mnie meczy.pare dni temu zadzwoniła do mniePANI MIRONCZUK prezes fundacji swiatło w TORUNIU i mowi ze nieszczesliwie zwolniło sie miejsce i mogli by mateusza przyjac.a ja podziekowałam i odmowilam,wiem ile trzeba pracy włozyc w opieke i rehabilitacje i pomyslałam ze w domu to bedzie miał zapewnione w jak najwiekszym stopniu.i niewiem dlaczego ale zwątpienie siedzi w mojej głowie dzien i noc o tym mysle,czy dobrze zrobilam.zawsze moglam liczyc na wasze rady.pomożcie uspokoic chociaz troche i tak sszargane moje nerwy.mama matiego
Jakieś 2 tygodnie temu opisywałam przypadek mojego taty, w ciezkim stanie leżał ponad miesiąc. 4 marca umarł , pochowałam ojca 60-latka w wieku 23 lat.. okropne uczucie. Dziękuje za wszelkie rady. Pozdrawiam