Reklama:

śpiaczka (15626)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
20-04-2007, 16:00:00

Czytam Wasze uwagi, wynikające z Waszego doświadczenia życiowego. Mój mąż zmarł miesiąc temu. Leżał w śpiączce przez miesiąc po nagłym zawale, który spowodował udar niedokrwienny mózgu. Był przez ten miesiąc na OIOM-ie. Opiekę pielęgniarską miał naprawdę bardzo dobrą. Ja mam jednak plątaninę mysli, czy rzeczywiście lekarze zrobili wszystko, co mogli (i powinni). Mianowcie nie miał zrobionej tomografii komputerowej ani rezonansu. Lekarz nie informował mnie właściwie, co dokładnie się stało z jego mózgiem, w jakim stopniu jest uszkodzony. Trochę czułam się jak intruz, gdy dopytywałam. Byłam tylko zbywana stwierdzeniem, że jest stan bardzo ciężki, wegetatywny. Po trzech tygodniach, kiedy został odłączony od respiratora, zaczęto nalegać, żebym go zabrała do domu (był cały czas w śpiączce). Nie było wcale mowy o przeniesieniu do jakiegoś ośrodka rehabilitacyjno- neurologicznego. Miałam go zabrać do domu. Kiedy z wielkim trudem "załatwiłam" miejsce na oddziale paliatywnym,myślałam że będzie lepiej. Niestety, mój mąż na drugi dzień po przewiezieniu tam zmarł.
Początkująca
20-04-2007, 16:34:00

Kiedy mój tata po miesiącu na OIOMIe mama załatwiła zakłąd prywatny opiekuńczo- leczniczy.
Lekarz powiedział zę osoby przywożone z intensywnej terapii do załadów opieki gdzie moga sobie spokojnie leżeć maja w swoim organiżnie miliony bakterii. Podobno znaczna ilosć ludzi będących kilka dni po przewiezieniu umiera lub ich stan sie pogarsza. Wiem że gdy tata został przewieziony ze szpitala do zakładu przez kilka dni wysoko gorączkował, lekarz wtedy oznajmił ze taty organizm walczy z barteriami przywiezionymi z intensywnej terapii. Ale kto wie czy to prawda, ja uważam ze tak.
gość
21-04-2007, 10:49:00

Czy ktoś z waszych blizkich miał w opisie tomograficznym: kora i istota biala wykazują pdobną gęstość? Czy to oznacza wyrok?
gość
21-04-2007, 10:53:00

Zakład w Bydgoszczy juz się nie zajmuje osobami w spiączce,tylko tymi,kto juz w jakims stopniu odzyskał przytomnosc, blagam o rade.
Forumowiczka
21-04-2007, 12:17:00

Mam pytanie do XstefciaX czy możesz mi napisać co znaczy odruch rogówkowy? U mojego męża jedna źrenica reaguje na światło a druga nie reaguje, lub bardzo słabo reaguje. We wtorek jak zapytałam się go czy mogę zajrzeć mu w oczki to nie dał sobie otworzyć - zaciskał powieki po czym odwrócił głowę tak bym nie mogła mu zajrzeć w oczy. A wczoraj - drżały mu ręce.
Jestem trochę przerażona że szpitale wypisują ludzi w śpiączce do domu. W szpitalu w którym leży mój mąż to nawet nie chcą go przewozić na badania bo mówią że to może być groźne. I badania wyjkonywane są w intensywnej. A jeśli chodzi o bakterie to myślę że miljony bakteri to mogą być w domach opieki a nie na Intensywnej terapi. I faktycznie jeśli się przewiezie chorego z obniżoną odpornością (bo leżący , bo po kuracjach antybiotykowych itp) to nie dziwię się że goraczkują i później na gorączkę umierają.
Proszę piszcie coś na tym forum
[addsig]
Aniaiania
Początkująca
21-04-2007, 14:06:00

Odruch rogówkowy to jeden z mechanizmów obronnych chroniących oko. Ten odruch bezwarunkowy sprawia, iż powieki dotkniętego oka zamykają się. Odruch rogówkowy to element obronny, zamykanie sie powiek oka jako odruch obronny.
Forumowiczka
21-04-2007, 21:45:00

Dzięki XstefciaX za info. Mój mąż ma zachowany odruch rogówkowy, pytałam dziś w szpitalu i tak mi powiedzieli.[addsig]
Aniaiania
gość
22-04-2007, 05:37:00

Dzisiaj mija 12 doba od tego czasu, jak mój mąz zapadł w spiączkę. Nic się nie zmienia. W wyniku tomografii dwa słowa-obrzęk mózgu, ale w opisie napisane, ze kora i istota biala wykazują podobną gęstość. łekarze mówą, że szans praktycznie nie ma. Czy ktoś z waszych blizkich miał coś podobnego? Błagam, napiszcie.
gość
23-04-2007, 09:44:00

Witam, wczesniej pisalam o moim tacie który miał zawał z niedotlenieniem.Teraz mineło juz 2,5 miesiąca od tego zdarzenia.Jest juz w domu prawie miesiac.Nadal nie ozyskal swiadomosci, ale sa zanczne postepy.Oddycha zupelnie juz sam nie ma rurki tarachostomijnej, przełyka wszystko sam, takze sonde bedziemy usuwac.Gdy go karmimy sam otwiera buzie jakby wolał że chce jeszcze.Sadzamy go na fotel i bardzo ladnie sam siedzi, kladziemy go równiez na brzuch.jedna rzecz która nas bardzo ucieszyla to to że smieje sie gdy mu opowiadamy smieszne historie z jego zycia(tutaj nie ma mowy o przypadku)
Czsami tez placze wydaje mi się że to poprostu z bezsilnosci i cierpienia a nie jak czesto twierdza lekarze ze to odruchy.Z tego co slyszałam ziewanie moze tez byc objawem niedotlenienia(ale przeciez zdrowy czlowiek tez ziewa)
Współczuje tym co maja podobny problem bo wiem co to znaczy.
Najwazniejsze jest teraz dobre jedzenie czyli dieta 4500kcl a nie jak w szpitalach 1000kcl i rehabilitacja bobudzanie na wszelkie sposoby, nie bac sie probować wszystkiego


Trzeba walczyc i wierzyć bo ludzie z tego wychodzą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mam troche doświadczenia i stale czegos szukam zeby pomoc tacie
Jeśli chcecie pogadac albo macie jakies pytanie to piszczcie
tomagpol@o2.pl
pozdrawiam
Magda
gość
23-04-2007, 09:50:00

To jeszcze raz ja .Chcialam napisać o pewnej klinice ktora ma powstać pod koniec tego roku w Bydgoszczy(szkoda ze nie szybciej)
Budują ja Amerykaniea zarzadzal bedzie nią prof Talar.Prawdopodobnie bedzie to prywatna klinika, ktora zajmuje sie takimi przypadkami i rehabilitacja.Klinika na najwyzszym poziomie , druga w Europie
pozdrawia
Magda

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: