Reklama:

śpiaczka (15626)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
23-04-2007, 12:17:00

Jakie są będą koszty leczenia w takiej klinice? Chcę już teraz szukać środków.
gość
23-04-2007, 16:25:00

Narazie tylko niestety tyle o niej wiem.
Jak bede cos wiedziala to dam znac na forum
pozdrawiam
Magda
Forumowiczka
23-04-2007, 20:42:00

Dzięki Magda za info o tej klinice w Bydgoszczy, i pisz jak coś będziesz wiedziała.

Mój mąż coraz szerzje otwiera oko i robi to coraz częściej. A jak otwiera to widac jak się nad tym skupia, z jakim tudem to wykonuje, myślę że to tak trwa proces wybudzania.

Wczoraj wzięłam do szpitala gruchawkę naszej córki i zaczełam mu gruchać i mówię do niego: "Slyszysz Michał, co to jest, co to jest, to jest gruchawka naszej córki, to jest gruchawką twojej córki, weź i poguchaj dla Ani" Po czym odwrócił głowę w kierunku dzwięku, przeszłam z drugij strony i znów to samo i też odwrócił głowę w kierunku dźwięku, i dalej mówię do niego "Michał Ania się obudziła, twoja córka się obudziła, trzeba wstać bo ona płacze, trzeba do niej wstać, wstań do niej, wstań do Ani" po tych słowach odwrócił głowę w przeciwnym kierunku (niż ja stałam i niż był dźwięk gruchawki) i zrobił smutną, później złą minę, tak jakby chciał powiedzić że on nie może, żebym to ja wstała do niej, A po tych minach, zrobił tak jakby chciał powiedzić, "zacharczał" tak że aż tlen mu odpadł od traheotomi. Co wy o tym sądzicie, ja myślę że on nas słyszy i rozumie tylko nie może się z nami skomunikować?
A jeszcze jak mu się opowiada wesołe historie, lub kawały to się uśmiecha. Tak samo jak ktoś wyżej opisywał.

Piszcie jak zachowują lub zachowywali się wasi bliscy, bo człowiek to nie miał styczności z czym takim i nie wie co ma sam myśleć.

Pytałam lekarzy czy dalej określają stan mojego męża jako głębokonieprzytomy (tak mówili na samym poczatku tuż po wypadku), czy może jako stan pośpiączkowy lub stan wegetatywny i w odpowiedzi usłyszłam, że słowo śpiączka to słowo medialne-telewizyjne a mój mąż jest nieprzytomny. Co ja mam myśleć?

Jeszcze raz prosze piszcie na tym forum
Pozdrawiam Wszytkich
Ania
Aniaiania
gość
24-04-2007, 07:10:00

Witam Aniu!!!!
Czytałam twoją wypowiedz,napisz jak długo twój maż lezy w szpitalu.Z tego co napisałas to naprawde widać ze idzie to w dobrym kierunku.Raczej jestem pewna ze twój mąż jest świadomy i wszystko słyszy co do niego mowisz.W najanowszych badaniach naukowcy twierdza ze w tych stanach ludzie moga byc swiadomi tylko nie potrafia dać znaku porozumiec się
Aniu bardzo dobrz ze starasz sie wybudzac męza, rob wszystko opowiadaj mu,puszczaj mu walkmana z muzyką, czyta gazete, dotykaj glaszcz wszystko co tobie przyjdzie do głowy

Poprostu bombardowanie bodzcami
jesli twój mąż jest jeszcze w szpitalu to zapytaj lekarza czy mozesz mu przynosic jedzenie domowe zmiksowane(do sondy), bardzo wazne jest jedzenie
a moz mozna juz jakąś rehabilitacje rozpocząć, a jesli nie to ty masuj palce u stop i rąk

Pisz na bierzaco jak twój mąż

pozdrawiam Magda
gość
24-04-2007, 07:16:00

Aniu tu jeszcze raz Magda
Zapytaj sie lekarzy czy twój mąz bierze lek NOOTROPIL i w jakich dawkach(jest to lek na pobudzenie mózgu)
Czy miał robiony tomograf?
Forumowiczka
24-04-2007, 08:36:00

Dzięki Madziu że piszesz, Mój mąż miał wypadek samochodowy 22 marca 2007, został przewieziony do szpitala w Wojkowego w Warszawie na Saszerów. Był nieprzytomny od momentu wypadku. Usunięto mu Śledzionę, podano mu leki na śpiączkę farmakologiczną, które zostały odstawione w poniesziałek tj. 26.03.2007. Przez Kolejny tydzień leżał i nić się z nim nie działo, miał tylko odruchy wyprostne rąk. Wysoko gorączkował, A teraz oddycha sam, nie gorączkuje. tszystko idzie w dobrym kierunku. Jest rechabilitowany, przychodzą dwa razy dziennie, - przynajmiej tak mówią, bo nie jestesmy w stanie tego sprawdzić - odwiedziny trwają tylko jedną godzinę od 16 do 17. Michał nie lubi jak jest dużo osób u niego nie może się skupić, woli jak jest 2-3 osoby. Reaguje na zapach - jak mu przyniosłyśmy bez to odwrócił głowę. Słucha walkmena : muzyki i mis tybetańskich, ktore poprzez dźwięki masują, słucha swojej córki jak mu śpiewa z MP3. Łaskoczę go włosami, drażnię usa śminką - nie lubi tego chowa usta za zębami, Brak mi pomysłów jak go jeszcze pobudzić? Piszcie mi o pomysłach.
Jeśli chodzi o jedzenie to wydaje mi się że nie pozwolą.
Jeśli chodzi o leki to mówili lekarze za dostaje na stymulację czy rozwój mózgu ale nie znam nazwy.
Proszę piszcie, i pozdrwawiam Wszytskich
Ania

Aniaiania
gość
24-04-2007, 09:46:00

Pisałam na samym poczatku o moim szwagrze , który 28- listopada zeszłego roku miał zawał. Obecnie przebywa w Reptach ( Tarnowskie Góry ). Znajduje sie tam Osrodek rehabilitacyjno- neurologiczny ( podobno jeden z lepszych w Polsce) dla osób w spiaczce , po wypadkach , wylewach i.t.p. Wybudził sie ze śpiaczki ale niestey nie mamy z nim praktycznie żadnego kontaktu ( reaguje na ból , światło , głosy , kreci głową, rusza lekko kończynami ). Niestety nie może przechodzić całej rehabilitacji , przez odleżyny , które zostały zaniedbane w poprzednim szpitalu . Dlatego ostrzegam wszystkich aby zwracali uwagę w szpitalach , czy jest odpowiednia opieka ( przekaładanie ). Przez odlezyny traci całe mnóstwo minarełow , białka z organizmu , jest osłabiony . Sprowadzaliśmy ludzkie białko ( było zagrozenie zycia ). Może ktos orientuje się co mozna zakupić na bardzo głębokie odlezyny , sprowadzilismy juz z USA specjalne plastry . Moze są jakieś maście , leki . Lekarze twierdza , że przez takie odleżyny traci czas i szanse na powrót do zdrowia. Serdecznie wszystkich pozdrawiam . Beata.
gość
24-04-2007, 10:26:00

Witam, mó tata nie ma odlezyn,ale wem ze to jest straszne bo moja babcia miala.Najlepiej jest zapobiec, bo później jest bardzo ciężko ich sie pozbyc.Wiem ze te plastry sa podobno bardzo dobre.Slyszałam też coś o mace ziemniaczanej na odlezyny
Niewiem jak on jest w tej klinice rehabilitowany, czy jest sadzany pionizowany to jest bardzo wazne.
Mazocha pionizowali juz po drugim dni.Nawt prof. talar mówil jak najszybciej na wózek i pionizowac
gość
24-04-2007, 10:36:00

Do Ani
Aniu u mnie w szpitalu tata dostawał jedzenie ktore robiłysmy mu w domu i nie było zadnych przeciwskazan
Niewiem moze nie moze ze wzgledu na ta śledzione
Wiem ze prof.Talar mowił ze jedzenie jest naprawdę bardzo wazne,w szpitalu przy takich dawkach to sie diametralnie chudnie, a organizm musi byc silny, dozywiony aby walczyl
Popytaj sie aniu bo to bardzo wazne.Moja mam robiła jeden duzy słoik
np.mieso ,warzywa i jajka)i miksowała i pielegniarki dawały.Potem mozna w malych sloiczkach przynosic zmiksowane owoce (i dodatkowo kupowalyśmy Bobofruty i nutridrinki).Oczywiscie wszystko trzeb robic stopniowo przyzwyczajac żoladek

pozdrawiam
Magda
gość
24-04-2007, 13:11:00

My nie mieliśmy zielonego pojecia , ze ma takie odlezyny ( pielegniarki nie pozwalały nam , przewijać i nic robić przy szwagrze ) . Po przewiezieniu do kliniki wszystko sie wydało do jakiego stanu doprowadziły pielegniarki . W tej chwili jest juz zapózno . Walczymy z nimi juz 3- miesiace. Lekarz i pielegniarki z tej kliniki były w szoku , że mozna doprowadzić do takiego stanu pacjeta. Był pionizowany ale jest słaby i czasami odwoływane sa rehabilitacje i to nas martwi . Mieszkamy w Warszawie siotra z córkami jezdzi na wekendy do szwagra . Bardzo przezywa to emocjonalnie siostra i szwagier - dostaje wysokiej temperatury w dniu odwiedzin , prawdopodobnie przez emocje . Wszyscy jesteśmy juz ta cała sytuacja załamani i modlimy sie , żeby była jakas poprawa . Pozdrawiam. Beata.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: