Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
26-10-2008, 08:53:00

Hej, mój brat Grzesiek wcześniej podał stronę www do lecznicy w której przyjmuje pani neurolog, pod której opieką znajduje się od początku swojej choroby do teraz.
Pozdrawiam
Asia
gość
26-10-2008, 20:26:00

Kochani , czy ktos z waszych bliskich był na rehabilitacji w szpitalu wojskowym w Bydgoszczy lub na ul Jurasza ( prof. Hagner
Jesli nie bedzie to kłopotliwe napiszcie jak długoprzebiega rehabilitacja. A może pokusicie sie o ocenę w którym lepiej przebiega rehabilitacja. Może ktoś poda adres super ośrodka , gdzie ,, szybko stawiaja na nogi). Dziekuję z góry za informację Pozdrawiam Was i waszych bliskich. Zycze szybkiego powrotu do zdrowia. R
gość
26-10-2008, 20:28:00

Szukam dobrego okulisty z woj pomorskiego lub osściennego województwa. R
Forumowicz
26-10-2008, 21:42:00

Do R,jesli o Bydgoszcz to w obu maczal palce Talar. To jest im. Jurasza ul. Curie. W Juraszu sa chyba lepsze warunki. Rehabilitacja jest ok. Ale nie nastawiajmy sie na coda bo to Bydgoszcz. Super osrodka chyba nie ma. Pozdr[addsig]
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
gość
27-10-2008, 07:01:00

Do R - za pierwszym pobytem na Jurasza chory może przebywać do 6 tygodni, dzieci dłużej jeśli rokują, że rehabilitacja przyniesie postęp. Za drugim razem pobyt do 4 tygodni, ale jest łatwiej się dostać. W wojskowym podobnie. Jeśli chodzi o moją ocenę, to rehabilitacja na Jurasza była lepsza niż w wojskowym, ale są osoby, które bardziej chwalą szpital wojskowy. Zauważyłam, że jeśli pacjent w/g lekarzy bardziej rokuje postępy, to też ma więcej zleconych zabiegów i bardziej się starają. Jeśli pacjent jest w śpiączce i niezbyt rokuje, to tylko przyłóżkowa rehabilitacja po 5 min. na kończynę, pionizacja, i może jakaś galwanizacja to wszystko. Szkoda czasu i zachodu i pieniędzy na hotel. Moje oceny dotyczą roku 2006, a podobno teraz jest o wiele gorzej. Wszyscy, którzy szukają ratunku dla swoich bliskich powinni sobie uzmysłowić, że nie ma cudownego szpitala i cudownej rehabilitacji dla ich chorych. Jest ciężka, mozolna praca przy chorym i najlepiej aby była ona w domu i albo chory do nas wróci, albo mimo naszych wysiłków i stawania na głowie nie wróci, bo wszystko zależy od uszkodzenia, od cech osobniczych czy jest w stanie się zregenerować. To organizm ma się sam zregenerować, my mu możemy tylko pomóc stymulując, pomagając w odbudowie odporności, pomagając zwalczyć zakażenia,. Rehabilitując utrzymujemy stawy ruchome, zapobiegamy odleżynom, odwapnieniom i przykurczom i pobudzamy tym samym organizm do odbudowy systemu nerwowego. To wszystko. Więc zanim wydacie pieniądze na szpitale/hotel,dojazd, dodatkowe wyżywienie, często kupowanie lekarstw za swoje pieniądze bez recepty/, to może lepiej wydać te pieniądze w domu na rehabilitację, efekt ten sam, a może i lepszy. Postarać się o dotacje i zrobić odpowiednią łazienkę z hydromasażem.Wywozić chorego na powietrze itd...
gość
27-10-2008, 08:18:00

Gościu masz racje, bo w tej chwili na Jurasza mimo że pierwszy raz to jest 4 tygodnie chyba że rokuje i postępy są widoczne to 6 tygodni a rewelacji tam nie ma trzeba pilnować wszystkiego i patrzeć wszystkim na ręce nawet lekarzy bo potrafią pacjentów pomylić i leki i stawiać złe diagnozy coś wiem o tym!
gość
27-10-2008, 13:58:00

do R.-jesli chodzi o szpital czy klinike gdzie "szybko stawiaja na nogi"-to musisz niestety nastawic sie ze takiego nie znajdziesz-kazdy z nas ma osobiste predyspozycje,jak rowniez kazde uszkodzenie naszego spiocha mimo podobnych objawow zewnetrznych jest inne-nie mozna porownywac,ze jednemu pomoglo 13 zabiegow stymulacji a inny musial ich wziac ok 50...,jeden po 3 dniach sie wybudzil,a inny spi juz 4 lata...kazdy z nas zanim zachoruje nosi w sobie zapis swojego zycia i zapis chorob przebytych do tej pory,a takze kod genetyczny predysponujacy nas do roznych zachorowan genetycznych uzaleznionych od warunkow..jesli sie zdazy ze zadziala kilka czynnikow naraz..w tym i spiaczka,wtedy nastepuje kumulacja chorob-NIE MA CZYSTEJ JEDNOSTKI CHOROBOWEJ ,takie sa tylko i wylacznie w literaturze,a leki ,ktore na jedno pomagaja,na inne szkodza...cuda sie zdazaja..ale nie bez zmudnej pracy i ofiarnosci ze strony opiekunow-pozdrawiam serdecznie wszystkich Spiochów i ich Opiekunow-Niebieskooka Rehabilitantka
gość
27-10-2008, 14:14:00

do R.jestem po śpiączce 10-dniowej.byłam w szpitalu w gdańsku.tam szybko stawiaja na nogi a rehabilitantka była cudowna.Justyna
gość
27-10-2008, 17:32:00

Witam,
mój tato (kiedyś wspomniałam o nim na tym forum) pojedzie do Bydgoszczy do kliniki oddz. u prof. Hagner. Zostało nam 2 tygodnie do wyjazdu.
Proszę doradźcie co zabrać ze sobą? -chodzi mi, co będzie potrzebne tacie? Do tej pory leżący w łóżku z podkoszulkach i pampersie.
A rehabilitacja- w pidżamie, dresie..? Głupie pytania, ale będziemy jechać z Krakowa i chcemy zabrać wszystko co potrzebne, żeby tam na miejscu nie mieć zbędnych wydatków. I czy trzeba zapewnić choremu np. pampersy, ręczniki itp. Jakich wydatków można spodziewać się na miejscu związanych z egzystencją???
Proszę podpowiedzcie jak to ugryźć z praktycznego i logistycznego punktu widzenia!!!

Olga06
gość
27-10-2008, 18:20:00

zabrać trzeba to co potrzebne w domu-srodki higieny;dezodorant w kulce,maści;najlepiej iśc do dobrej apteki tam wszystko wiedzą.pampersy tez-w razie czego.i oczywiście dużo optymizmu.justyna.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: