Reklama:

śpiaczka (15631)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
21-10-2008, 12:20:00

pomocy! 20-latek po wypadku komunikacyjnym, nieprzytomny, żadnych odruchów, czy ktoś może mi podpowiedzieć z czym związane jest to że ma bardzo zwężone źrenice???
gość
21-10-2008, 12:30:00

Ile od wypadku? czy jest w stanie śpiączki farmakologicznej? co wykazało badanie? czy miał TK lub RM, jak oddycha sam? respirator?
gość
21-10-2008, 13:01:00

47 godzin po wypadku, tomograf k. - obrzęk mózgu, podłączony respirator, jest po reanimacji, lekarz określił jego stan śpiączką poreanimacyjną.. obrażeń innych wewnętrznych nie stwierdzono tylko i aż obrzęk mózgu.
gość
21-10-2008, 14:22:00

Witam, po pierwsze to minęło zbyt mało czasu żeby coś prorokować. Teraz w organiźmie chorego trwa prawdziwy huragan. Zwężone źrenice (wraz z odruchami wyprostnymi kończyn) mówią o jakiejś formie odkorowania lub odmóżdżenia. Ale w tak krótkim czasie po wypadku nic nie można powiedzieć na pewno. Na razie zostaje tylko spokojnie czekać. Z leków powinno podawać się mannitol (przeciwobrzękowy) lub inny diuretyk.jeżeli nie stwierdzono obrażeń wewnętrznych to już połowa sukcesu. Powodzenia.
gość
21-10-2008, 16:47:00

Witam.
Mam pytanie natury formalnej. Co zrobic, kiedy szpital chce wypisać starszą osobę w śpiączce, "bo szpital to nie przechowalnia", a nie ma w domu warunków do opieki nad nią. Brak podstawowych mediów.
Co robic?

Mistle
gość
21-10-2008, 17:19:00

Szpital jest zobowiązany wskazać ośrodek opieki długoterminowej lub ZOL, gdzie możnaby umieścić chorego i pomóc załatwić tam miejsce.
Początkująca
21-10-2008, 18:02:00

Witam w styczniu tego roku tez zastanawiałam sie co to bedzie jak to mozliwe chory w spiaczce w domu.wskazano mi co prawda osrodki stacjonarne ale był długi czas oczekiwania.nasłucha lam sie wiele złych opini o hospicjach stacjonarnych.w zwiazku z tym moja corka jest od poczatku w domu mieszkamy w kamienicy razem 36m2 na 5 osob corka 13 lat mały pokoik a my z chorym 17 letnim dzickiem i maluszkiem obecnie 10 miesiecy w drugimpokoju.jest ciasno ale dajemy rade.ciezko mi jak maz jest w pracy bo jestem sama ale kazdy postep do przodu to wynagradza mowie wtedy do corki -dla takich chwil warto zyc!
Początkująca
22-10-2008, 18:19:00

Witajcie

Moją mamę przewieżli dzisiaj do ośrodka rehabilitacyjnego, ale wyobrażcie sobie czytałam wcześniej jak madzia opisywała że pani kardiolog zamówiła dla jej mamy karetkę bez lekarza i nie przyszło mi do głowy że tu może być to samo i żeby zapytać o tego lekarza.Poprostu jak się myśli o tej służbie zdrowia to włos się jeży na głowie .Przewóz trwał ok.50 min.Ale jest też coś pozytywnego Moja mama powiedziała dzisiaj OJEZUS, JUTRO , TAK,NO i nie przesłyszało mi się bo moja siostra też przy tym była, chyba że to tylko jej się tak udało.Piszcie co u Was, Madzia jak twoja mama?

Edyta[addsig]
edyta12
gość
23-10-2008, 07:25:00

Witam!
Mój wójek od ponad dwuch miesiecy lezy w śpiączce. Po tak wielu obserwacjach lekarzy, pielęgniarek, szpitali swierdzam jedno: to istne kreatury, rzeźnicy, hamy i napewno nie ludzie! Dla lekarzy to tylko problem, bo zaduzo trzeba się nim zajmować, bo przedewszystkim za mało kasy dostaja na niego z funduszu. Potrafili powiedziec to w twarz schorowanej matce i siostrze wójka. Człowiek nie potrafi sobie wyobrazic jak wyglada to wszystko nawet z opowieści - trzeba to przezyc i nikomu nawet najwiekszemu wrogowi tego nie zycze. Tej wojny o życie człowieka wojny z lekarzami którzy wydają sie być ostatnim ratunkiem... Gdyby nie my wójek umarł by juz dawno wyzucony na oddział wewnetrzny zarazowny jakimiś swiństwami, uduszony przez rurke tracheo. Wszedzie słychać tylko kasa kasa kasa. A gdzie godność ludzka? honr?zrozumienie? gdzie ich przysięgi hipokratesa do diaska?!
gość
23-10-2008, 07:42:00

Strasznie narzekałam na szpital Brudnowski (TYLKO NA KARDIOLOGIE!), ale nie napisałam, ze pielęgniarki były OK, nawet bardzo OK...
Edytko bardzo się cieszę, że Twoja mama też robi takie postępy - podobno większość ludzi (zanim odzyska pełną świadomość) ma przebłyski świadomości. Może u naszych mam zaczynają się właśnie takie przebłyski.
Mama jest już w Legionowie. Ma piękny mały pokoik oblepiony naszymi zdjęciami i rysunkami moich dzieci. Wczoraj jak przyszłam siedziała u niej pielęgniarka. Wiedziała, że mama jest też pielęgniarką, więc zapytała jej gdzie kiedyś pracowała - mama powiedziała, że w szpitalu (to PRAWDA). To była pierwsza logiczna odpowiedź na zadane pytanie...................................Czekam z utęsknieniem na takich odpowiedzi więcej i Tobie Edytko (i innym) też ich życzę.
Edyta trzymam mocno kciuki za Twoją mamę i za WSZYSTKICH innych śpioszków!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
magda

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: