Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
20-10-2008, 22:37:00

serdecznie dziekuje jestem niezmiernie wdzieczna.4 lata leczenia nic nie dały bo nie traktowano tego powaznie .nawet w dzien wypadku.jeszcze raz dziekuje bo po cichu sami myslimy ze czesciowo to jej choroba ale nie mowimy tego głosno zeby nie uznano nas za maniaków
gość
20-10-2008, 22:41:00

Podaj maila, przeanalizuję twoje posty i odpiszę. Pozdrawiam.
Początkująca
20-10-2008, 22:41:00

adaszkiewicza@wp.pl dziękuję
Początkująca
20-10-2008, 22:42:00

adaszkiewicza@wp.pl dziękuję
gość
21-10-2008, 06:17:00


20-10-2008 o 13:44, aniaiania :
Hej
Fundacja Światło robi bezpłatne szkolenie dla opiekunów i rodzin osób w stanie wegetatywnym w dniach 23-25 października. Zapraszają do udziału w szkoleniu dla opiekunów i rodzin osób w stanie apalicznym..
Kontakt żeby się zapisać 056 651 12 17, są jeszcze wolne miejsca.
Zapewniają nocleg, wyżywienie trzeba tylko na własny koszt dojechać do Torunia.

Wiecej informacji:
http://www.apaliczni.org/index.php?modul=page&id=597

Aniu WIELKIE DZIĘKI może się wybiorę... Jeśli mi się uda pojechać, to po powrocie wszystko opowiem, a gościem się nie przejmuj.

Justyna witam serdecznie i bardzo dziękuje, że się odezwałaś (jeśli bedziesz miała chwile to napisz -PROSZE- swoje odczucia w śpiączce i po przebudzeniu). MOCNO ściskam Grzesia i Mariolę (kochana odzywaj się).

Dziś mamę zabieramy z Brudna do ośrodka reczabilitacyjnego w Legionowie. Strasznie się boję... może ktoś słyszał o tym ośrodku???
magda
gość
21-10-2008, 06:26:00


21-10-2008 o 00:37, adaszkiewicza :
serdecznie dziekuje jestem niezmiernie wdzieczna.4 lata leczenia nic nie dały bo nie traktowano tego powaznie .nawet w dzien wypadku.jeszcze raz dziekuje bo po cichu sami myslimy ze czesciowo to jej choroba ale nie mowimy tego głosno zeby nie uznano nas za maniaków

Czytam to co piszesz i płakać mi się chce... trzymam mocno kciuki...
magda
gość
21-10-2008, 06:55:00


20-10-2008 o 23:47, gość :
Lekarze tak mówią, bo tak im wygodniej. Śpiączka, stan wegetatywny, brak rokowań i wyjazd z gabinetu bo następny pacjent już czeka. Po prostu tacy pacjenci jak nasi podopieczni są trudni w leczeniu, czasami wkładasz sporo wysiłku, a efektów nie ma....

Moja mama jest już 4 tygodnie na kardiologi (na szczęście dziś ostatni dzień). Ostatni raz neurolog była u mamy 20 dni temu... Gdy poprosiłam o konsultacje, pani kardiolog powiedziała, że nie ma takiej potrzeby bo mama i tak nie rokuje...
Gdyby przyznała, że jest dla mamy szansa, to musiałaby się nią zająć: wezwać neurologa, dermatologa (mama ma zmiany skórne - podobno świerzb), chirurga (kilka dni temu na pośladku zrobił się duży guz). A tak, po co się wysilać... przecież nie rokuje...i święty spokuj...
Wczoraj w wypisie pani kardiolog napisała, że mama jest prawostronnie sparaliżowana - a od kilku dni mama prawą ręką ściska moją ręką, a wczoraj zastanawialiśmy się czy rękę przywiązać, bo próbuje wyrwać sobie sondę...
Nawiasem mówiąc neurolog na konsultacji w innym szpitalu stwierdził, że można mówić jedynie o pewnym niedowładzie i dla niego nie stanowi to problemu.
Z wypisu dowiedziałam się, że mama ma rozrusznik serca... no cóż, może o czymś nie wiem... Pani napisała również, że pacjętka ma dobry wzrok (na codzień mama nosi okulary) i słuch - a na jakiej podstawie??? przecież dalej można przeczytać, że z macjętką nie ma kontaktu...
Jest jeszcze kilka "bajaderek", ale już nie będę Was zanudzała...

magda
gość
21-10-2008, 07:53:00

witam.byłam 10 dni w spiączce ale nic z tego nie pamiętam,mój mąz był cały czas przy mnie ale tego tez nie pamiętam.pamiętam jak się obudziłam-szokiem dla mnie były moje długie paznokcie-zaraz potem przyszła pielęgniarka i powiedziała'obudziła się pani-zadzwonie po męża'-moja reakcja(pomyślałam)JA MAM MĘZA?-ciekawe kto to jest?szanowny mężus do dziś się z tego smieje.
gość
21-10-2008, 07:54:00

nie podpisałam się-JUSTYNA.
gość
21-10-2008, 08:16:00


21-10-2008 o 09:54, gość :
nie podpisałam się-JUSTYNA.

Justyno, szczęściaż z tego szanownego mężusia...

Z ostatniej chwili: lekarka ze szpitala Brudnowskiego zamówiła na dziś, na godz. 10.30 karetkę na przewiezienie mojej mamy do Legionowa...karetkę bez lekarza(!?)... no cóż, jak widać pacjętowi "nie rokującemu" lekarz w karetce jest nie potrzebny.....

Właśnie dowiedziałam się, że: "lekarz został domówiony"...

magda

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: