Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
28-07-2008, 13:22:00

zapisalam sie wkoncu bo rowniez chce otrzymywac cenne rady od was jak i je dawac,choc nie wiem czy dam rade. tez jak gość uwazam ze jest to swietna sprawa pomagac sobie bezinteresowanie i pisac o roznych rzeczach. odezwijcie sie.
pozdrawiam
gość
28-07-2008, 13:33:00

Izulko - witamy
gość
28-07-2008, 14:04:00

Napisz czy to była melformacja naczyniowa czy tętniak czy naczyniak.
gość
28-07-2008, 16:45:00

Witam jestem pierwszy raz na tym forum i miałbym ogromną prośbę o pomoc.
Mój szwagier 10.07.2008 został potrącony prze samochód i całą siłę uderzenia przyjął na głowę. Stracił od razu przytomność i po 20 minutach czekania na karetkę został przewieziony do szpitala w Cieszyny. Tam trafił na intensywną terapię i został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Po badaniach okazało się że ma krwiaka między oponowego nieoperowalnego (jak się dowiedzieliśmy od tamtejszych lekarzy), głoównie uszkodzona lewa strona z pęknięciem czaszki , kośćmi twarzy i szczęką, poza tym parę jeszcze mniej istotnych złamań nogi i prawdopodobnie obojczyka i zapalenie płuc wskutek zaciągnięcia treści pokarmowej bezpośrednio po wypadku. Po około tygodniu został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej i odłączony od respiratora a po niecałych dwóch tygodniach przerzucony na neurologię w międzyczasie z jednodniową przygodą na chirurgii(podobno wskutek braku miejsc na neurologii). Niestety cały czas szwagier raczej nie daje znaków odzyskania świadomości, bardzo mocno schudł, otwiera oczy, wygina ręce i podnosi nogi, często ziewa i czasami wydaje dziwne odgłosy. Oddział neurologii w szpitalu w Cieszynie sprawia bardzo negatywne wrażenie, oddział w kiepskim stanie, pielęgniarki mało zainteresowane pacjentami a od lekarzy jak na razie nie udało się wyciągnąć żadnej konkretnej informacji o stanie pacjenta. Sami już z żona nie wiemy czy dalej czekać niewiadomo na co, być może samoistne ozdrowienie ale w cuda nie wierzę. W związku z tym, że mieszkam w Poznaniu a szwagier jest w Cieszynie ciężko jest mi pomóc będąc tak daleko. Proszę o poradę, co dalej robić, czy próbować znaleźć inną placówkę, jeżeli jak to jaką i w jaki sposób można załatwić przeniesienie? Mogą być również prywatne kliniki, lub namiary do sprawdzonych specjalistów. Słyszałem o profesorze Talarze w Bydgoszczy ale nie wiem czy nadal przyjmuje i gdzie.
Bardzo proszę o pomoc.
Podaję adres maclel@interia.pl
Nie udało się mi zarejestrować więc nie mam loginu.
Początkująca
28-07-2008, 17:54:00

Witam wszystkich.Jestem załamana tym co zobaczyłam ostatnio.W łikend byliśmy u mamy w Nowym Targu.Ponieważ minęło już 30 dni pobytu na intensywnej terapii, to mama stała się już dla tego oddziału nieopłacalna.Została przeniesiona na oddział paliatywny, nam powidziano (oficjalnie), że musieli bo na intensywnej jest dużo zarazków.Na paliatywnym 2 pielęgniarki na cały oddział,w łikend zero lekarza.Przez cztery dni miejsca, które były podatne na odleżyny już są odleżyny.Rana jest na kości ogonowej, pięta i nie wiem jak głowa i ucho, bo tam są strupy.Mama temp prawie 38 i cała spocona.Jak rozmawiałam z lekarzem z OIT-u powiedział, że dlatego, że tam nie jest odpowiednio często oddsysana i dlatego.Przenieśli ja z sali 4 osobowej na 2 (podobny stan jak mama), żeby nikt nie mógł nam powiedzieć co jest grane.Puki byliśmy to przychodzili na nasze zawołanie jak jest sama to nie.Do tej kobiety nikt z rodziny nie przychodzi, więc jak my tam byliśmy ok 7 godz to ani razu u niej nie byli.Jedynie dawali jej jeść i leki.Gdy zapytałam czy mama dostaje jekieś witaminy usłyszałam nie ma takiej potrzeby.Zachowanie i kompetencje pielęgniarek koszmar.Braliśmy taką ewentualność, że jeśli się nic nie uda załatwić w Łodzi to zabieramy mamę do domu, dlatego też pytaliśmy się sióstr co potrzebujemy, czy tlen będzie nam potrzebny ona nie wie, to z lekażem.Gdy poszłam po telefon do ordynatorki dostałam komórkę, ale usłyszałam:nie wiem czy on jest aktualny, bo zmieniała aparat i nie wiemy czy numer też.Gdy zapytałam się o tel do gabinetu, usłyszałam:jakiś jest, ale nie wiem.Gdy przez chwilę widzieliśmy się z ordynatorką usłyszeliśmy, że tu już się nic nie da zrobić, bo mózg się zlasował.Pielęgniarki, przekręciły mamę na bok i na nogę wycisneły krem nivea jak keczup do frytek i mazneły 2 razy.Najgorsze, że nie mogliśmy powiedzieć nic, bo wracaliśmy do domu i nie wiedzieliśmy co mogą zrobić jak nas nie będzie.Dziś załatwiliśmy mamie intensywną terapię koło Łodzi.Transport kosztuje nas ok 3500 niestety nie mam czasu na kłótnie ze szpitalem i NFZ-etem jadę po mamę w środę o 5 rano, wieczorem już powinnam być z mamą u nas.Mam tylko nadzieję, że uda mi się ją przywieźć żywą.
Mam prośbę co mogę zrobić oddnośnie tych odleżyn???????????
Pozdrawiam
kropcia
gość
28-07-2008, 18:36:00

Kropcia adres w Bydgoszczy podawala Aniaania do doc.Hagnera to on przyjmuje na odzial rehabilitacji. Wczesniej trzeba sie uwowić na prywatna wizytę9100zl), doc Hagner nie przyjmuje w Klinice.
Najważniejsze to skala glasgow 9 punktow, brak odleżyn i bakterii.
Przez cały pobyt przebywa z pacjentem członek rodziny( 6 tygodni).
gość
28-07-2008, 18:48:00

Przede wszystkim bierna rehabilitacja, dokarmianie przez sondę,( obiadki miksowane, soki wielowarzywne itp). szpital zapewnia 1000 kalorii, chorzy powinni przyjmować ok. 3000 kalorii. Toaleta p/odleżynowa masaż, balsamy, zmiana pozycji ułożenia. Materac p/odlezynowy wszystkiego nie załatwi.
To trudne, ale nam się udało. Przez cały dzień przebywał ktoś z członków rodziny, najlepszy szpital nie zapewni takiej opieki.
gość
28-07-2008, 20:24:00

Kropcia - wszystko o odleżynach znajdziesz na str. http://www.resmedica.pl/zdart00.html - i dam Ci radę, jak nie wiesz lub nie znasz tematu, to go wpisz w Google, zawsze coś trafisz. 3.500 zł za transport z Nowego Targu do Łodzi to strasznie dużo, samolot byłby tańszy, czy reanimacyjną mamę wieziecie z pełną obsadą?, jeśli nie to poszukajcie transportu prywatnego w Nowym Targu, powinien być tańszy, też poszukaj w internecie, a jeśli będziesz jechać państwową karteką, to nie płać, wez fakturę i prześlij ją do NFZ, a wtedy będą musieli podać podstawę prawną do obciążenia za przewóz, gdyby doszło do sądu, to sprawę wygrasz. Za 3.500 zł masz łóżko i coś jeszcze.
Wtajemniczona
28-07-2008, 20:43:00

Witam wszystkich, zwłaczach nowych choć szkoda że tu trafili
Aniaiania pisz nadal, ja od Ciebie dużo się nauczyłam jesteśmy tu razem już tak długo że nie wyobrażam sobie że miało by tu cię nie być. Nie wiem jak inni ale ja czuję się z Wami związana jak z najlepszą rodziną choć pewnie nigdy się nawet nie zobaczymy.
Trzymajcie się wszyscy nam potrzeba wzajemnego wsparcia a nie sporów bo tych mamy dość z urzędami, szpitalami,sądami itp
Wtajemniczona
28-07-2008, 20:47:00

Zapomniałam Urlop był cudowny a Ustoń przepiękny, nachodziłam się po górach że zakwasy miałam przez trzy dni a jakie tam powietrze wspaniałe Papa

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: